Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Ogromne pieniądze mogłyby zasilić budżet. Chodzi o 50 mln zł. Jest jednak problem

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Turyści w Krakowie
Turyści w Krakowie Aneta Zurek / Polska Press
Ponad 50 mln zł - takie pieniądze trafiłyby do miejskiego budżetu w przyszłym roku, gdyby Kraków mógł pobierać opłatę turystyczną. Kiedyś już w mieście obowiązywała. Jednak z powodu złego powietrza urzędnicy musieli zrezygnować z pobierania pieniędzy od turystów. Teraz domagają się zmiany w przepisach, by na nowo móc wprowadzić taką opłatę. Urzędnicy chcą, żeby nie była zależna od warunków klimatycznych.

W stolicy Małopolski opłata już kiedyś obowiązywała

W latach 2004-2015 podatek uiszczały osoby, które przyjeżdżały do Krakowa na dłużej niż dobę: "w celach wypoczynkowych, zdrowotnych, szkoleniowych lub turystycznych". Za jeden dzień pobytu przyjezdni płacili 1,60 zł. Dziś, zgodnie ze stawkami, ustalonymi przez Ministerstwo Finansów, Kraków mógłby pobierać nieco wyższą kwotę: 2,80 zł. Sprawa nie jest jednak taka prosta. Najpierw zacznijmy od odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle w stolicy Małopolski przestano pobierać podatek turystyczny?

- Z uwagi na brak spełnienia korzystnych warunków klimatycznych - wyjaśnia magistrat.

Chodzi o to, że opłata miejscowa może być pobierana w miejscowościach, w których występują "korzystne właściwości klimatyczne". W Krakowie takich obecnie nie ma. Choć miasto od lat walczy m.in. z trującymi krakowian kopciuchami, a także stara się ograniczać ruch samochodów, które również zanieczyszczają środowisko, to i tak stan powietrza pod Wawelem pozostawia wiele do życzenia. Z tego względu gmina nie może pobierać opłaty miejscowej. - Takie są przepisy - twierdzą miejscy urzędnicy.

Domagają się ich zmiany. Miasto chciałoby pobierać pieniądze od turystów niezależnie od jakości powietrza. Jednak żeby stało się to możliwe, konieczna jest nowelizacja ustawy m.in. o podatkach.

Z informacji przewodniczącego Komisji Promocji i Turystyki w Radzie Miasta Krakowa Tomasza Darosa (Platforma-Koalicja Obywatelska) wynika, że na szczeblu rządowym trwają prace nad zmianami ustawowymi, dzięki którym Kraków oraz inne miasta mogłyby pobierać opłatę turystyczną, niezależną od jakości powietrza. Twierdzi, że to dobra informacja także dla krakowian.

- Pieniądze mogłyby być wydawane na szeroko pojętą infrastrukturę turystyczną, ale zyskaliby na tym też krakowianie, bowiem przestrzeń wokół nich stałaby się bardziej atrakcyjna - twierdzi Tomasz Daros.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Ogromne pieniądze mogłyby zasilić budżet. Chodzi o 50 mln zł. Jest jednak problem - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto