Wprowadzone w ubiegły piątek zmiany w strefie parkowania już wywołały burzę w Krakowie. Kierowcy narzekają, że oznakowanie podstref jest fatalne. W niektórych miejscach, jak np. na Kazimierzu prawie go nie ma.
Wojewoda małoppolski zwraca uwagę urzędnikom z zarządu dróg, że oznakowanie w strefie parkowania jest mało czytelne, a słupki z wieloma tablicami przypominają totemy. Podkreśla też, że nie można zamykać ulic, ale robić wyjątki i zezwalać na wjazd na nie wybranym.
Kierowcy, nie chcąc płacić za postój, blokują ulice graniczące ze strefą parkowania w Krakowie. Ich mieszkańcy proszą o ratunek. Urząd chce im pomóc.
Na ulicy Francesco Nullo i w okolicach ulicy Grunwaldzkiej w Krakowie ZIKiT zainstalował nowe parkometry i ustawił nowe znaki informujące o strefie płatnego parkowania.
Urzędnicy znacznie poszerzyli strefę płatnego parkowania w Krakowie. Nie zadbali o montaż parkomatów.
Od poniedziałku strefa płatnego parkowania powiększy się o część Dębnik oraz dodatkowe obszary Krowodrzy i Grzegórzek. Wielu mieszkańców domagało się wprowadzenia opłat za postój przy swoich domach, jednak teraz mają zastrzeżenia co do sposobu wyznaczania miejsc parkingowych oraz błędnego oznakowania. Na razie niewiele osób wykupiło też abonament postojowy.