Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarzucają posłom PO brak bezstronności w związku z ich działaniami w zespole ds. przebiegu drogi S7 Kraków - Myślenice

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Ze względu na protesty jest duży problem z wyborem odpowiedniego wariantu dla przebiegu dla nowej drogi S7 Kraków - Myślenice.
Ze względu na protesty jest duży problem z wyborem odpowiedniego wariantu dla przebiegu dla nowej drogi S7 Kraków - Myślenice. Anna Kaczmarz
Około 350 osób podpisało się pod wnioskiem do przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska o podjęcie pilnej interwencji w związku z działaniami przedstawicieli tej partii podejmowanymi w związku z planowaniem przebiegu nowej zakopianki, czyli drogi ekspresowej S7 Kraków-Myślenice. Autorzy internetowej petycji uważają, że doszło do konfliktu interesów, wskazując, że niektórzy politycy PO debatujący nad przebiegiem nowej trasy są związani z nieruchomościami znajdującymi się w rejonie niektórych proponowanych korytarzy. Wywołani przez mieszkańców do tablicy posłowie przekonują, że zachowują obiektywizm i nie mają sobie nic do zarzucenia.

"Wedle naszych informacji, przynajmniej dwóch posłów parlamentarnego zespołu ds. wariantu społecznego S7 posiada konflikt interesów z uwagi na powiązania z nieruchomościami w kolizji z korytarzami 1 do 5 tej drogi. Wobec tego powinni natychmiast wyłączyć się z prac przedmiotowego gremium z uwagi na ryzyko braku obiektywizmu" - podkreślili w petycji jej autorzy.

- Zgodnie z zasadą nemo iudex in causa sua, przedstawiciele władzy publicznej nie powinni być sędziami we własnej sprawie i winni się wyłączyć od działania w sprawach, które dotyczą ich interesu majątkowego lub interesu majątkowego ich bliskich - komentuje Aleksandra Błaszczyńska-Śmigielska, reprezentująca protestujących.

Ich zdaniem parlamentarzyści PO podczas obrad zespołu parlamentarnego podejmowali działania na szkodę Kopalni Soli Wieliczka oraz mieszkańców sprzeciwiających się poprowadzeniu drogi S7 Kraków-Myślenice korytarzem przez tereny w Wieliczce.

"Działanie na szkodę Kopalni Soli Wieliczka oraz mieszkańców dotkniętych korytarzem 6 polega na usilnym forsowaniu realizacji tego korytarza lub tzw. dalekiego obejścia Wieliczki przez polityków Platformy Obywatelskiej, w tym w szczególności przez posła Aleksandra Miszalskiego, posła Marka Sowę oraz posła Bogusława Sonika" - napisali w petycji jej inicjatorzy.

Czytamy w niej dalej: "Na podstawie powszechnie dostępnych informacji stwierdzić można, iż poseł Aleksander Miszalski powiązany jest z nieruchomością w rejonie planowanego węzła S7 Tuchowska w ciągu autostrady A4 (siedziba zlikwidowanej spółki jawnej przy ul. Franciszki Siedliskiej). Z kolei poseł Bogusław Sonik najprawdopodobniej posiada nieruchomość w Ochojnie, w Świątnikach Górnych (siedziba Komitetu wyborców jego żony, dziennikarki Liliany Sonik-Batko)".

- Zespół parlamentarny ds. przebiegu drogi S7 w Małopolsce został powołany po to, by pomóc w wyborze wariantu trasy, który będzie najbardziej akceptowany społecznie. Odbywamy spotkania z mieszkańcami i samorządowcami w tej sprawie. Byliśmy już w Swoszowicach i Myślenicach, a planujemy spotkania w Mogilanach, Świątnikach Górnych i Wieliczce. Podczas spotkań nie opowiadałem się za żadnym z proponowanych wariantów. Sugerowanie, że miałbym interes w tym, by niektóre warianty odrzucić jest absurdem – komentuje poseł Aleksander Miszalski, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. przebiegu drogi S7 w Małopolsce. - Nie miałem i nie mam nieruchomości w pobliżu proponowanych korytarzy dla tej drogi. Miałem zarejestrowaną działalność przy ul. Franciszki Siedliskiej, ale została przeniesiona gdzie indzie siedem lat temu - dodaje.

Na pytanie, czy mieszka tam ktoś z bliskich mu osób, poseł Miszalski odpowiedział: - Zawsze można wyszukać, że w danym rejonie mieszka kogoś bliski albo znajomy, ale to nie jest powód, aby nie wypełniać roli posła i rozwiązywać problemy. Mieszkam w Krakowie i z tego powodu miałbym się nie wypowiadać np. w sprawie lokalizacji żłobka?

Do zarzutów odniósł się także poseł Bogusław Sonik: - Mieszkam w Krakowie. W Ochojnie jestem właścicielem działki rolnej, niezabudowanej. Zespół parlamentarny ds. przebiegu S7 jest dobrowolnym zrzeszeniem posłów, bez żadnej możliwości decyzyjnej.

O wyjaśnienia zwróciliśmy się też do trzeciego z posłów PO wymienionych w petycji. Marek Sowa podkreśla, że nie mam żadnych nieruchomości w rejonie planowanych korytarzy dla drogi ekspresowej S-7 Kraków - Myślenice, bowiem od urodzenia mieszka w Bobrku, koło Oświęcimia. - Uczestnicząc w pracach zespołu parlamentarnego ds. drogi S7, w trakcie spotykań w Urzędzie Miasta w Krakowie i w Starostwie Powiatowym w Myślenicach nie opowiadałem się za żadnym wariantem przebiegu nowej drogi. Tym samym zarzucanie mi forsowania wariantu przebiegającego przez Wieliczkę jest absurdalne - mówi Marek Sowa. - Uważam, że obowiązkiem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jest wskazanie najbardziej optymalnego przebiegu drogi, uwzględniając uwarunkowania społeczne i środowiskowe. Nie wierzę w żaden wariant społeczny, bo uzyskanie zgody wszystkich jest zwyczajnie niemożliwe. To zadanie i odpowiedzialność GDDKiA i nikt nie może jej w tym zastąpić - dodaje.

Przypomnijmy, że na początku tego roku GDDKiA przedstawiła propozycję sześciu korytarzy dla drogi ekspresowej S7 Kraków - Myślenice:
1. Kraków, Mogilany, Świątniki Górne, Myślenice (23,62 km; 3 tunele; szacowany koszt całkowity inwestycji: 4,67 mld zł),
2. Kraków, Wieliczka, Świątniki Górne, Siepraw, Mogilany, Myślenice (24,56 km; 5 tuneli; 6,01 mld zł),
3. Kraków, Wieliczka, Świątniki Górne, Siepraw, Myślenice (24,31 km; 5 tuneli; 6,5 mld zł),
4. Kraków, Wieliczka, Siepraw, Myślenice (26,18 km; 5 tuneli; 6,25 mld zł),
5. Kraków, Wieliczka, Świątniki Górne, Mogilany, Myślenice (28,71 km; 5 tuneli; 5,9 mld zł).
6. Kraków, Wieliczka, Dobczyce, Siepraw, Myślenice (29,13 km; 4 tunele; 6,07 mld zł).

Autorzy petycji zwracają w niej uwagę, że jeżeli zostałby wybrany do realizacji korytarz 6. nie tylko kolidowałby z Kopalnią Soli Wieliczka, byłby najdłuższy, niemal najdroższy ze wszystkich i miał najwięcej kolizji z zabudową, jednocześnie najgorzej przenosiłby ruch z obecnej zakopianki.

- Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi od Donalda Tuska. Petycja mogła już jednak przynieść jakiś efekt, bo na ostatnim spotkaniu zespołu parlamentarnego posłowie PO, którzy zostali wymienieni w petycji nie zachowywali się już tak, jakby chcieli forsować wariant 6. przez Wieliczkę. Odnosimy wrażenie, że teraz działania skierowane są bardziej w stronę wyboru wariantu 1., tak by nowa droga powstała wzdłuż również planowanej linii kolejowej z Krakowa do Myślenic – mówi Aleksandra Błaszczyńska-Śmigielska.

Przypomnijmy, że nie tylko wariant 6. nowej zakopianki ale także pozostałe pięć zostało oprotestowane przez mieszkańców. Często było tak, że byli przeciwni wariantom dotyczącym poprowadzenia drogi w sąsiedztwie ich budynków, ale popierali inne korytarze lub jeden korytarz. Podjęto więc decyzję o wypracowaniu wariantu społecznego.

27 maja rozpoczął w Krakowie prace zespół, który ma przygotować propozycję tzw. korytarza społecznego nowej trasy S7 z Krakowa do Myślenic, możliwego do zaakceptowania przez krakowian. W skład zespołu ws. S7 wchodzą: eksperci, przedstawiciele wszystkich klubów w radzie miasta, przewodniczący dzielnic, przez które miały przebiegać dotychczas proponowane trasy nowej S7, wiceprezydenci Krakowa Andrzej Kulig i Jerzy Muzyk oraz reprezentanci miejskich instytucji.

Nadal jest jednak problem ze wskazaniem odpowiedniego korytarza dla nowej drogi. Niedawno krakowski magistrat oświadczył, że z punktu widzenia gminy Kraków dotrzymanie terminu 30 września, na opracowanie wariantu społecznego będzie trudne do osiągnięcia. Z tego względu skierowano do GDDKiA pismo z opisem napotkanych problemów oraz prośbę o wstrzymanie się z dalszym procedowaniem prac nad tym zadaniem do czasu osiągnięcia kompromisu między zainteresowanymi samorządami.

Ostatnie posiedzenie krakowskiego zespołu odbyło się w czwartek 22 września. - Zastępca prezydenta miasta Krakowa Jerzy Muzyk zaprezentował dwa kolejne warianty przebiegu brakującego fragmentu S7 Kraków-Myślenice. Przedstawicie gmin, przez które przechodzą zaproponowane korytarze jednogłośnie oprotestowali warianty - poinformował radny Michał Starobrat (Nowoczesny Kraków).

Podczas obrad zespołu zaprezentowano warianty:
wschodni - rozpoczynający się na węźle autostrady A4 Kraków Bieżanów, omijający od wschodu obszary chronione kopalni soli w Wieliczce, prowadzący przez gminy: Wieliczka, Biskupice, Dobczyce, Siepraw, Myślenice po wschodniej stronie Myślenic do istniejącej drogi S7 w okolicy miejscowości Stróża;
zachodni – rozpoczynający się na węźle autostradowym Kraków Kryspinów, prowadzący przez gminy Liszki, Skawina, Sułkowice, Myślenice po zachodniej stronie Myślenic do istniejącego zakończenia drogi S7 w miejscowości Stróża.

– Przedstawione warianty chcemy poddać dalszej dyskusji – wschodni i zachodni. Ten pierwszy jest modyfikacją wariantu szóstego przedstawionego przez GDDKiA – wyjaśnia wiceprezydent Jerzy Muzyk.

Z kolei mieszkańcy Kurdwanowa obawiają się planów zagospodarowania przestrzennego, w których uwzględniany jest węzeł Tuchowska. Po publikacji porządku obrad na najbliższą sesję Rady Miasta Krakowa mieszkańcy zauważyli, że jeden z punktów dotyczy właśnie tego węzła. "Czy Kraków po cichu chce poprowadzić S7 przez Kurdwanów?!" - pytają zaniepokojeni mieszkańcy, którzy skarżą się, że wiceprezydent Jerzy Muzyk od kilku tygodni unika z nimi spotkania.

- Dla nas to bardzo niepokojąca sytuacja, że dwa dni przed zaplanowanym terminem zakończenia składania wariantów samorządowych i społecznych, odbędzie się na sesji miasta głosowanie w sprawie zagwarantowania rezerwy terenów pod węzeł Tuchowska – mówi Miłosława Strzelec-Gwóźdź, przedstawicielka protestujących mieszkańców.

Mieszkańcy podkreślają, że przez tereny, na których mieszkają przebiega już autostrada A4. - Dodatkowa droga ekspresowa zniszczy naszą dzielnicę. Jeżeli ta trasa zostanie poprowadzona przez miasto, to zniszczy tereny zielone, których jest tak mało. Nastąpi też degradacja Uzdrowiska Swoszowice. Ta droga planowana jest od lat 60. ubiegłego wieku, ale we wcześniejszych planach nigdy nie miała przechodzić przez tereny Swoszowic, Kurdwanowa czy Woli Duchackiej. Jesteśmy tym zdumieni, że próbuje się ją tam wyznaczyć, bo to obszary historyczne ze szlakiem Twierdzy Kraków i fortyfikacjami – dodaje Strzelec-Gwóźdź.

Wiceprezydent Jerzy Muzyk wyjaśnił, że pojawienie się punktu na temat obrad dotyczące węzła Tuchowska, wynika z faktu, iż każdy plan miejscowy, zanim trafi do rady, musi zostać zaopiniowany pozytywnie przez określone instytucje zewnętrzne niezależne od prezydenta, a takim podmiotem jest także GDDKiA, która uwarunkowała wprowadzenie węzła Tuchowska jako koniecznego.

- My mówimy „Tak” dla węzła tuchowskiego jako elementu czwartej obwodnicy Krakowa, ale absolutnie „Nie” jako obejście na południe w kierunku S7 - podsumował wiceprezydent.

Wysokie ceny paliw. Polacy szukają oszczędności

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto