Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nowohuckie targowisko Tomex pustoszeje. Czeka je reorganizacja, która ma przyciągnąć handlowców z nowych branż

Klaudia Warzecha
Klaudia Warzecha
Nowohucki Tomex pustoszeje
Nowohucki Tomex pustoszeje Marcin Banasik
Centrum handlowe Tomex, które niegdyś było jednym z głównych punktów zakupowych na nowohuckiej mapie, dzisiaj coraz bardziej pustoszeje. Według przedsiębiorców prowadzących swoje działalności w tym miejscu głównym powodem wymierania placu są rosnące czynsze, coraz mniejsza liczba klientów, ale też nieodpowiednie zarządzanie tym miejscem. Przedstawiciele placu uważają jednak, że czynsze nie są wygórowane w porównaniu ze średnimi cenami w Krakowie. Zapowiadają też reorganizacje placu. Problem coraz bardziej pustoszejącego placu znany jest radnemu Michałowi Drewnickiemu, który planuje podjęcie działań wspierających targowisko.

Hala i plac handlowy Tomex - to tutaj od dziesiątek lat krakowscy przedsiębiorcy rozwijali swoje biznesy, a mieszkańcy przychodzili po codzienne zakupy. Dzisiaj jednak odwiedzając to miejsce można zobaczyć, że biznes widocznie zamiera, a hala i plac pustoszeją. Świecące pustkami lokale zajmują coraz większą część placu. Problem dostrzegają także lokalni przedsiębiorcy, którzy zwracają uwagę, że głównym problemem są wysokie ceny czynszów oraz forma płatności, która zobowiązuje do zapłaty za wynajmowany lokal z góry za kilka miesięcy.

- Głównym problemem są wysokie czynsze, które jeszcze się podnoszą. Niestety jesteśmy zobowiązani do płatności za pół roku, a nie każdy jest w stanie pozwolić sobie na taką płatność z góry. Dużo osób rezygnuje. Jeszcze kilka lat temu wszystkie stanowiska działały, a teraz co pół roku zamyka się po kilka punktów - mówi Patrycja, właścicielka sklepu z odzieżą. - Myślę, że to jest też problem dla tych, którzy chcieliby tutaj otworzyć swój lokal, bo niestety nie każdy jest w stanie przewidzieć, czy za pół roku nadal będzie w stanie utrzymać swój biznes. Szczególnie w dzisiejszych czasach - dodaje.

Z uzyskanych informacji wynika, że wynajęcie najtańszego lokalu, to koszt około 900 zł miesięcznie. Wysokość ceny uzależniona jest jednak od miejsca, wielkości, a także rodzaju oferowanych usług w danym punkcie.

Niektórzy podczas rozmowy w odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego według nich na placu pojawia się coraz więcej pustych stanowisk, przytaczali argumenty związane z nie najlepszą organizacją miejsca i brakiem odpowiedniej promocji.

- To miejsce wymaga lepszej organizacji. To jest ogromny plac i kiedy przychodzi klient, to na samym początku widzi puste alejki, dodatkowo nie ma stałych godzin otwarcia, przez co właściciele mogą zamknąć swój sklep w dowolnych godzinach, a to niestety zniechęca klientów i niszczy reputację tego miejsca. Brakuje też reklam, tak jak to działa w innych tego typu miejscach, więc trudno się dziwić, że klientów jest coraz mniej - tłumaczy Monika, która swój punkt z odzieżą prowadzi już kilkanaście lat.

Podczas rozmowy ze sprzedawcami okazało się, że powodem powolnego wymierania placu jest także między innymi sytuacja, w której więcej osób decyduje się na zakupy w galeriach handlowych, a główni klienci, którzy odwiedzają plac to głównie emeryci i osoby starsze.

Stanisław Moryc radny dzielnicy Nowa Huta zwrócił uwagę, że powodem wymierania takich miejsc jest przede wszystkim "wygodnictwo", które na dobre rozgościło się w świadomości współczesnych klientów, a także możliwość zakupów przez internet, na które decyduje się coraz więcej osób.

- Z pewnością na pustoszenie Tomexu wpłynęły powstające galerie i sieci handlowe. Myślę, że jest to pewnego rodzaju znak "wygodnictwa", który zdecydował o tym, że klienci przenieśli się do sklepów wielkopowierzchniowych. W takich miejscach klienci mogą zrobić zakupy o dowolnej porze dnia, nie martwiąc się o to, jaka pogoda panuje na zewnątrz – tłumaczył Stanisław Moryc.

Nowi przedsiębiorcy?

Przedstawicieli centrum handlowego dostrzegają problemy z jakimi borykają się handlowcy, ale uważają, że targowiska i tak są w lepszej sytuacji niż centra handlowe, gdzie koszty mediów odgrywają dużą rolę.

- Nasi kontrahenci nieustannie działają i starają się sprostać wyzwaniom, które pojawiają się w dobie rosnącej inflacji. Sytuacja nie jest łatwa, ale stabilna. Na bazarach, targowiskach ceny zazwyczaj wzrastają znacznie wolniej niż ma to miejsce w dużych centrach handlowych, gdzie ogromny wpływ mają znaczące wzrosty cen energii, ogrzewania i innych mediów - mówi Piotr Haniewski. - Na Tomexie aktualnie obserwujemy, szczególnie w weekendy, wzrost liczby handlujących oraz kupujących na targowisku, gdzie sprzedawane są nie tylko warzywa, owoce i produkty spożywcze, ale też odzież nowa i używana, antyki, art. budowlane itp - dodał.

Przedstawiciel terenu poinformował, że czynsze za najem lokalu są atrakcyjne i znacznie niższe w stosunku do średnich cen na terenie Krakowa. - Serdecznie zapraszamy wszystkich, którzy poszukują miejsc pod rozwój działalności i tych, którzy przygodę z handlem właśnie chcieliby rozpocząć. Aktualnie szczególnie poszukujemy kontrahentów, którzy uzupełnią ofertę centrum handlowego o branże, których nie ma na Tomexie - mówił Haniewski.

Co dalej z Tomexem?

Przedstawiciel placu handlowego przekazał także informacje o dalszych planach związanych z losami placu handlowego.

- Aktualnie rozważana jest opcja reorganizacji Centrum Handlowego Tomex mająca na celu przede wszystkim zagęszczenie punktów handlowych i sklepów oraz wynajęcie wolnych terenów - będących w posiadaniu firmy -przedsiębiorcom, którzy są zainteresowani inwestycjami w zakresie budowy nowych obiektów handlowych i biurowych, co pozwalałoby na unowocześnienie i uatrakcyjnienie oferty Tomexu - wyjaśniał Piotr Haniewski.

Propozycje radnych na wsparcie

- Klienci od zawsze cenili sobie wizyty na Tomexie przede wszystkim ze względu na jego lokalizację, można było na nim otrzymać różnorodny towar, pełnił on również pewnego rodzaju funkcję społeczną, gdzie poza zakupami można było przyjść i porozmawiać ze sprzedawcami i potargować się w kwestii cen – mówił Zygmunt Bińczycki, przewodniczący rady dzielnicy Bieńczyce.

Przewodniczący podkreślał, że to, w jaki sposób plac będzie dalej funkcjonował, zależy oczywiście tylko i wyłącznie od samego właściciela. Zaznaczył jednak, że z punktu widzenia radnych dzielnicy i mieszkańców wstrzymanie jego funkcjonowania w dotychczasowej formie byłoby ogromną stratą, a sami radni są jak najbardziej za tym, żeby takie miejsca funkcjonowały jak najdłużej.

O komentarz poprosiliśmy także radnego Michała Drewnickiego, który podkreślał, że Tomex jest nierozerwalnie związany z Nową Hutą, dlatego należy zrobić wszystko, aby nie przestał on funkcjonować.

- O ile w latach 90. Tomex święcił swoje tryumfy, to teraz sytuacja widocznie się zmieniła, ponieważ pojawiły się hipermarkety czy galerie handlowe. Uważam jednak, że zawsze złym rozwiązaniem jest, kiedy w mieście takie targi lub place zostają zniszczone na rzecz "sieciówek" i sądzę, że warto tutaj dopomóc - mówił radny. - Być może powinny pojawić się specjalne programy osłonowe dla przedsiębiorców lub wspólne kampanie promocyjne. Ja sam postaram się przygotować uchwałę, by miasto Kraków wsparło te targi akcją promocyjną. Tam moglibyśmy pomóc naszym lokalnym przedsiębiorcom - dodał.

Studiowanie w Polsce jest coraz droższe. Ekspert wyjaśnia powody

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Nowohuckie targowisko Tomex pustoszeje. Czeka je reorganizacja, która ma przyciągnąć handlowców z nowych branż - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto