Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kluby ze striptizem nadal są zmorą ścisłego centrum miasta. Urzędnicy rozkładają ręce. "Zrobiliśmy, co się dało"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
W Krakowie kluby Cocomo działały pod dwoma adresami w centrum: przy ul. Grodzkiej 1 i ul. Floriańskiej 6. Zdjęcia z 2013 i 2014 roku
W Krakowie kluby Cocomo działały pod dwoma adresami w centrum: przy ul. Grodzkiej 1 i ul. Floriańskiej 6. Zdjęcia z 2013 i 2014 roku Archiwum
Na ulicach wokół Rynku Głównego mieszkańcy wciąż zapraszani są do klubów go-go na pokazy striptizu, choć ich organizowania w lokalach na obszarze Parku Kulturowego Stare Miasto zakazują przepisy, które kilka lat temu uchwalili miejscy radni. Na dodatek w tego typu nocnych klubach działających w Krakowie wciąż dochodzi do okradania ludzi. Dowodzi tego chociażby ostatnia akcja Centralnego Biura Śledczego Policji, w trakcie której funkcjonariusze zatrzymali kolejnych osiem osób, wchodzących w skład zorganizowanej grupy przestępczej, wyłudzającej pieniądze od klientów klubów go-go.

Kluby go-go to od wielu lat zmora ścisłego centrum Krakowa, psująca wizerunek drugiego co do wielkości miasta w Polsce, które w ubiegłym roku odwiedziło ponad 11 milionów osób. Nieco ponad 900 tysięcy gości stanowili turyści zagraniczni, którzy chętnie zwiedzają Stare Miasto, a to właśnie na jego terenie problem tego typu nocnych klubów jest najbardziej dostrzegalny. Miejscy urzędnicy doskonale zdają sobie sprawę z jego istnienia, jednak rozkładają ręce i przekonują, że wykorzystali już wszystkie możliwości ukrócenia działalności lokali, w których oferowany jest m.in. striptiz.

Jedną z nich było utworzenie Parku Kulturowego Stare Miasto. Jego granice przebiegają ulicami: Straszewskiego, Podwale, Dunajewskiego, Basztową, Westerplatte, św. Gertrudy, Bernardyńską oraz fragmentem Bulwaru Wisły do ulicy Podzamcze, która łączy się z ulicą Straszewskiego. Park kulturowy to jedna z form ochrony zabytków. Zgodnie z definicją chroni określony obszar krajobrazu kulturowego.

Park Kulturowy Stare Miasto Rada Miasta Krakowa uchwaliła już w 2010 roku, ale dopiero siedem lat później radni miejscy przegłosowali poprawkę do uchwały, którą zakazali na jego terenie "prowadzenia działalności usługowej o charakterze sprzecznym z moralnością publiczną w lokalu, w którym przedsiębiorca prowadzi działalność gastronomiczną, kulturalną lub rozrywkową". To oznacza, że w wymienionych miejscach nie można organizować pokazów striptizu, tańców erotycznych i świadczyć usług seksualnych. Przepisy zakazujące takiej działalności weszły w życie w 2018 roku.

- W razie podejrzenia, iż w lokalu dochodzi do zabronionej działalności, czynności kontrolne wykonywane są przez policję we współpracy ze Strażą Miejską Miasta Krakowa - tłumaczy nam dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa Katarzyna Olesiak.

Złamanie przepisów o Parku Kulturowym Stare Miasto jest wykroczeniem, za które grozi kara aresztu, więzienia albo grzywny. To jednak nie odstrasza ludzi od prowadzenia klubów ze striptizem w centrum miasta. Dodatkowo w tego typu lokalach na terenie Krakowa wciąż dochodzi do oszukiwania klientów, którzy są tam okradani z pieniędzy.

Dowodzi tego chociażby ostatnia akcja Centralnego Biura Śledczego Policji, o której informowaliśmy kilka dni temu. Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali kolejnych osiem osób, wchodzących w skład zorganizowanej grupy przestępczej, wyłudzającej pieniądze od klientów klubów go-go. Do przestępstw, jak przekazało CBŚP, dochodziło również w Krakowie (konkretnych lokalizacji nie podano). Wszystkim zatrzymanym prokurator przedstawił zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zdaniem śledczych dopuścili się oni szeregu rozbojów i oszustw na szkodę klientów klubów go-go.

Na czym konkretnie polegała przestępcza działalność zatrzymanych? Śledczy twierdzą, że pozorowali oni legalną działalność w ramach założonej i prowadzonej sieci klubów go-go, które funkcjonowały niegdyś pod wspólną nazwą Cocomo. - W rzeczywistości prowadzenie przez zatrzymanych sieci klubów miało na celu popełnianie przestępstw na szkodę klientów, polegających na doprowadzaniu ich do stanu nieprzytomności, a następnie przywłaszczeniu ich środków finansowych - relacjonują śledczy.

Na wniosek prokuratora wobec trzech zatrzymanych sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. - Podstawą zastosowania najsurowszego środka zapobiegawczego była realnie grożąca podejrzanym surowa kara oraz uzasadniona obawa matactwa, związana także z faktem, iż osoby te w chwili zatrzymania aktywnie działały w nowopowstałych klubach go-go na terenie Gdańska i Krakowa - tłumaczą śledczy.

To ostatnie zdanie jest szczególnie ważne i potwierdza, że w Krakowie problem lokali, w których oferowany jest m.in. striptiz, nie został w stu procentach rozwiązany.

W Krakowie kluby Cocomo działały pod dwoma adresami w centrum: przy ul. Grodzkiej 1 i ul. Floriańskiej 6. Zdjęcia z 2013 i 2014 roku
W Krakowie kluby Cocomo działały pod dwoma adresami w centrum: przy ul. Grodzkiej 1 i ul. Floriańskiej 6. Zdjęcia z 2013 i 2014 roku Archiwum

Kluby go-go nadal działają m.in. w ścisłym centrum miasta. Jego mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że nawet w ostatnich tygodniach byli zaczepiani przez kobiety na przykład na ulicy Szewskiej. Zapraszały ich na striptiz (takiego nagabywania również zabraniają przepisy o Parku Kulturowym Stare Miasto). Krakowianie boją się głośno mówić o tym problemie, ponieważ obawiają się konsekwencji ze strony osób, które prowadzą tego typu nocne kluby.

Miejscy urzędnicy zapewniają, że zrobili wszystko co mogli, by uregulować działalność lokali ze striptizem. Teraz liczą na działania służb państwowych, których zadaniem jest ściganie przestępstw kryminalnych. - Władze Krakowa z dużym zadowoleniem przyjęły informację o kolejnych działaniach, podjętych przez CBŚP i Prokuraturę Krajową w celu rozbicia grupy przestępczej, wyłudzającej pieniądze od klientów klubów go-go - kwituje dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK.

Tymczasem miasta na różne sposoby próbują uporać się z problemami, jakie generują kluby ze striptizem. Ciekawy jest przykład Wrocławia. W 2015 roku tamtejszy sąd orzekł, że dwa kluby go-go istniejące w centrum miasta mają zaprzestać działalności, która naraża dobre imię i renomę Wrocławia.

Sędzia wziął pod uwagę m.in. przedstawione przez magistrat skargi mieszkańców na hostessy, które przechadzały się po centrum miasta z różowymi parasolkami i bezceremonialnie namawiały do wejścia do klubów, gdzie atrakcją jest m.in. striptiz. Pełnomocnik pozwanych argumentował z kolei, że żądania Wrocławia są bezpodstawne, bo naruszają zasady wolności działalności gospodarczej.

Krakowscy urzędnicy zapewniają, że pod Wawelem również widać efekty działań gminy, która w ostatnich latach próbowała rozwiązywać problemy, generowane przez kluby go-go.

- Na mocy obowiązujących przepisów m.in. wprowadzono zakaz umieszczania na terenie Parku Kulturowego reklam sprzecznych z moralnością publiczną, rozdawania ulotek z informacjami o charakterze sprzecznym z moralnością publiczną, jak również nagabywania osób przebywających na terenie Parku - przekonuje Anna Latocha z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Zauważa, że w uchwale o Parku Kulturowym Stare Miasto umieszczono również szereg zakazów, dotyczących używania oświetlenia oraz emisji obrazów, dźwięków i światła. - Konsekwentne egzekwowanie tych przepisów doprowadziło do istotnego ograniczenia "widoczności" nocnych klubów w przestrzeni publicznej: coraz mniej jest podświetleń okien lokali, osób rozdających ulotki oraz nagabujących przechodniów - przekonują miejscy urzędnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Kraków. Kluby ze striptizem nadal są zmorą ścisłego centrum miasta. Urzędnicy rozkładają ręce. "Zrobiliśmy, co się dało" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto