Przegląd Kapel Studenckich odjechał po raz siódmy [zdjęcia]

Celem festiwalu, jest odnalezienie spośród sześciu niebanalnych, a przede wszystkim kreatywnych młodych zespołów pewnego hipnotyzującego i poruszającego tłum pierwiastka, by następnie pomóc młodym artystom w realizacji ich marzenia - dojścia na szczyt kariery muzycznej.

W tym roku PKS rozrósł się do rangi festiwalu, o czym świadczy bardzo bogaty program, zawierający wiele ciekawych koncertów. Ponadto w ofercie imprezy znalazły się warsztaty muzyczne prowadzone przez profesjonalistów.

Dniem sądnym PKS-u był piątek, najbardziej wyczekiwany przez wszystkich, ponieważ właśnie wtedy odbywały się koncerty konkursowe. Przysłuchiwało im się jury, w skład którego wchodzili: Piotr Kabaj - współzałożyciel i dyrektor generalny EMI Music Poland, Jarosław Szubrycht - dziennikarz muzyczny, wokalista oraz autor tekstów, Tomasz Radziszewski - gitarzysta zespołu Świetliki i kompozytor, Leszek Gnoiński, - dziennikarz muzyczny i reżyser filmu "Historia polskiego rocka", oraz Tomasz Buszewski, który jest dziennikarzem Radia Kraków.

Punktualnie o godz. 19:30 w Rotundzie przed rzeszą publiczności rozpoczął się koncert konkursowy, gdzie prężnie prezentowało się sześć młodych zespołów. Sam udział w finale był wielkim wyróżnieniem, ponieważ po drodze pokonali sporą liczbę konkurentów.

Jako pierwsi zagrali chłopcy z Clitoris. Wzbudzili ogromne poruszenie samym pojawieniem się na scenie, a to za sprawą niekonwencjonalnego imażu. Jednak jury potraktowało ich bardzo krytycznie, uznając, że "kolorowe rajtki to nie wszystko" i, co zaskakujące, iż w całości było za mało show!

Następnie zaprezentował się zespół ze Stalowej Woli o wdzięcznej nazwie Pan Trup. Swoimi alternatywnymi brzmieniami zrobili na jury większe wrażenie, niż ich poprzednicy. Mimo tego oni również nie zachwycili komisji. Kolejny występ zaserwowała nam wrocławska kapela Pigalle Platz. Charyzmatyczny wokal i chwytliwe numery zrobiły spore wrażenie na oceniających.

Czwartym zespołem była kapela o enigmatycznej nazwie The Second Fond Villains. Elektronika połączona z ostrym gitarowym brzmieniem zrobiła duże wrażenie na publiczności, niestety podczas występu zawiodła akustyka, co przyniosło konsekwencje w postaci mało słyszalnego wokalu.

fot: Jakub Popiel	fot: Jakub Popiel

Kolejny zaprezentował się zespół Indie Bones, który zebrał dość pochlebne opinie od komisji. Muzyków porównywano do Myslovitz. Ostatnim zespołem była krakowska kapela Breath&Mirracle. Delikatna akustyczna muzyka tego zespołu zrobiła dość spore wrażenie na wszystkich.

W sobotę od rana finaliści tegorocznego PKS-u wyczekiwali na wyniki konkursu, które zostały ogłoszone tuż po koncercie Chemical Garaże. Nagrody główne konkursu to produkcja 1000 sztuk singli, koncert podczas Juwenaliów odbywających się w Krakowie oraz możliwość wyjazdu na wymianę studencką do jednego z krajów UE.

Szczęśliwym zwycięzcą, który zgarnął wszystkie nagrody okazał się wrocławski zespół Pigalle Platz. Wyróżnienie dostali też chłopcy z The Second Fond Villains. Całość ukoronowały koncerty laureata i Świetlików.

Serdecznie gratulujemy zwycięzcom i wszystkim finalistom !