MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Krakowianie myśleli, że to samobójca. Kontrowersyjna rzeźba zniknęła

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
Dzieło autorstwa Moniki i Tomka Bielaków zatytułowane „Balans”  jest tak realistyczne, że mieszkańcy dzwonią po pomoc dla samobójcy
Dzieło autorstwa Moniki i Tomka Bielaków zatytułowane „Balans” jest tak realistyczne, że mieszkańcy dzwonią po pomoc dla samobójcy fot. AP
Od piątku na Wesołej można oglądać wystawę „Open City – Otwarte Miasto”, jedna z prezentowanych na niej prac budzi jednak spore kontrowersje. Wielu krakowian odbierało umieszczoną na murze budynku przy ul. Kopernika 15 postać jako prawdziwego człowieka, który planuje skoczyć z gzymsu elewacji. - Kontrowersyjna rzeźba umieszczona na kamienicy przy ul. Kopernika 15 w ramach wystawy „Open City – Otwarte Miasto”, zostanie przeniesiona - zapowiada magistrat. I faktycznie - po południu w poniedziałek już jej nie było.

Dzieło autorstwa Moniki i Tomka Bielaków, zatytułowane „Balans”, ma na celu zwrócenie uwagi na problem osób walczących z depresją i myślami samobójczymi, które często pozostają niezauważone przez społeczeństwo.

W Krakowie sens dzieła okazał się aż nadto czytelny. Wystawę otwarto w piątek wieczorem, a już w sobotę służby dostawały telefony z informacją o osobie chcącej skoczyć z wysoka.

"Proszę o umieszczenie ogłoszenia dla mieszkańców, że umieszczona przez krakowskich artystów kukła na budynku przy ul. Kopernika 15 jest kukłą a nie prawdziwym sam****cą. Jestem operatorem numeru alarmowego, który przez ten nieprzemyślany performers zmuszony jest do uspokajania zdenerwowanych często spanikowanych ludzi, którzy myślą, że są świadkami próby samobójczej" - pisała w niedzielę na facebookowym profilu Spotted: Kraków osoba przyjmująca zgłoszenia alarmowe.

W reakcji na pierwsze sygnały, zasłonięto twarz postaci stojącej na gzymsie, a tuż obok budynku pojawiła tablica informacyjna dotycząc wystawy. W poniedziałek zdecydowano o przeniesienie pracy na fasadę innego budynku.

- Aż takiego zainteresowania się nie spodziewaliśmy - mówi kurator wystawy Piotr Franaszek. - Praca była już pokazywana w wielu miejscach, w niektórych wywoływała żywe reakcje, w innych wcale więc można powiedzieć, że Kraków zdał egzamin z uważności na drugiego człowieka. Można powiedzieć, że osiągnęliśmy cel, ponieważ było nim zwrócenie uwagi na problem depresji, samobójstw czy osoby z grona uchodźców. Mam nadzieję, że na oburzeniu dotyczącym konieczności reakcji się nie skończy, że pójdzie za tym też refleksja dotycząca osób samotnych, wykluczonych, z problemami, których jest bardzo wiele wokół nas.

Jak dodaje kurator, być może reakcja krakowian jest dobrym punktem wyjścia do tego, by problemowi przyjrzeć się bardziej. Ostatecznie - po ponad dwudziestu alarmach, jakie odebrały służby od otwarcia ekspozycji - rzeźba zniknie z fasady budynku dawnej II Klinika Chorób Wewnętrznych, organizatorzy podjęli decyzję o przeniesieniu jej na ul. Kopernika 19, na niższe piętro.

Na wystawę „Open City – Otwarte Miasto” składa się 50 instalacji i rzeźb artystów krakowskich, ale też twórców zagranicznych zagościło w przestrzeni dawnego Szpitala Uniwersyteckiego na Wesołej w ramach Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej. Pozostaną tu do końca sierpnia.

- Kiedy sztuka przekracza mury galerii staje się nieoczywista, zaczyna korespondować z miejscem, kontekstem, jego historią. Ważną inspiracją dla wystawy było dla nas doświadczenie szpitalne mieszkańców Krakowa związane z tą dzielnicą. Interesujące budynki, za którymi stoi mnóstwo ludzkich historii, od narodzin po śmierć. Dla nas jako kuratorów to bardzo zobowiązujący kontekst. Wielu artystów w swoich pracach nawiązuje do tej historii dzielnicy - wyjaśnia kurator.

Ale nie same kontrowersje wiążą się z dopiero co otwartą ekspozycją. Słychać tez głosy, że nie trzeba jechać w świat, by oglądać prace współczesnych artystów w przestrzeni miejskiej.

Wśród ponad pięćdziesiątki prac – oprócz pracy Moniki Zadurskiej-Bielak i Tomasza Bilaka „Balans”, która tak poruszyła krakowian, znalazły się także budzące nie tak skrajne emocje prace twórców z całego świata, jak np. „Dziecko” czeskiego twórcy Davida Černý`ego, „You are not alone” rumuńskiego artysty Belu-Simiona Făinaru, czy „Przemianę” tworzącego w Lublinie Jarosława Koziary. Znalazł się tu również artystyczny głos krakowskich twórców, m.in. Bartolomeo Koczenasza ze Składu Solnego.

Organizatorem i inicjatorem wydarzenia jest Ośrodek Międzykulturowych inicjatyw twórczych w Lublinie w ramach starania się miasta Lublin o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Kuratorem Piotr Franaszek. Festiwal Open City w Lublinie działa nieprzerwanie od 16 lat jako największy tego typu w Polsce gromadząc kolekcję prac artystycznych. A od zeszłego roku symbolicznie Otwieramy kolejne miasta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krakowianie myśleli, że to samobójca. Kontrowersyjna rzeźba zniknęła - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto