Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

1600 kolejnych mieszkań na Klinach w ramach Mieszkania Plus. Co z użytkiem ekologicznym?

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Wizualizacje ze wstępnej i roboczej koncepcji dla dalszej rozbudowy osiedla w ramach programu Mieszkanie Plus na Klinach
Wizualizacje ze wstępnej i roboczej koncepcji dla dalszej rozbudowy osiedla w ramach programu Mieszkanie Plus na Klinach Archiwum
Spółka PFR (Polski Fundusz Rozwoju) Nieruchomości planuje budowę ok. kolejnych 1600 mieszkań na Klinach w ramach programu Mieszkanie Plus. Czy mieszkania powstaną w takiej ilości, zależy w dużej mierze od działań krakowskich radnych, którzy wkrótce podejmą decyzję o utworzeniu użytku ekologicznego na Klinach.

FLESZ - Gdzie najtaniej na wakacje?

od 16 lat

Budowa osiedla na Klinach, wraz z mieszkaniami na najem w ramach rządowego programu, ma się zakończyć w lutym 2022 r. Przy ul. Anny Szwed-Śniadowskiej dostępnych będzie 481 mieszkań na najem w preferencyjnych stawkach. 20 czerwca zakończył się nabór wniosków chętnych na zamieszkanie na południu Krakowa (kryteria najmu określiła rada miasta – red.). Inwestycja w Krakowie cieszyła się rekordowym zainteresowaniem - zgłosiło się ponad 2,5 tys. chętnych.

Na Klinach mogą powstać tysiące kolejnych mieszkań w ramach programu Mieszkanie Plus

PFR na Klinach chce budować dalej. Już rok temu spółka przedstawiła władzom miasta Krakowa wstępny projekt dalszej rozbudowy osiedla. W zeszłym tygodniu doszło także do spotkania z radnymi, na którym pokazano prezentację. Radni dowiedzieli się m.in., że PFR planuje budowę ok. 1600 mieszkań na obszarze tzw. enklawy I. Przedstawiono kilka wizualizacji. Nowe osiedle ma mieć m.in. plac targowy, a także miejsce na szkołę z boiskami, do tego tereny zieleni urządzonej.

- PFR zastrzegło jednak, że to stara wersja robocza i nie należy się do niej przywiązywać, bo będzie nowa, której przygotowanie już zlecili – mówi nam Grzegorz Stawowy, przewodniczący komisji planowania przestrzennego w radzie miasta.

Za jej przygotowanie mają odpowiadać zatrudnieni zewnętrzni specjaliści, w tym architekt Krzysztof Kiendra. W rozmowie z nami podkreśla, że założenia koncepcji nowego osiedla są nieaktualne. Ta powstała bowiem na bazie konkursu architektonicznego, który potem został unieważniony.

- Chcemy przedstawić pewien standard urbanistyczny, przestrzenny, żeby nie było dalszej patodeweloperki. Pracujemy nad korektą, która będzie zaprezentowana w połowie lipca i będzie uwzględniała najnowsze uwarunkowania, w tym kwestie użytku ekologicznego – zaznacza Krzysztof Kiendra.

Architekt dodaje, że ostateczna liczba mieszkań, jaka może powstać w ramach dalszej realizacji Mieszkania Plus, zależy od wielkości użytku, który uchwalą radni. Koncepcja osiedla ma być domknięta po decyzji radnych.

Bardzo zachowawcza wobec swoich planów jest sama spółka PFR Nieruchomości. - Przedstawiana na spotkaniu z radnymi koncepcja jest wersją roboczą. Materiały te były udostępniane poglądowo i nie było zgody na udostępnienie ich do opinii publicznej – mówi Katarzyna Fiuk z biura prasowego PFR. Spółka podkreśla, że współpracują z krakowskim samorządem, a ostateczny kształt osiedla będzie zależny od rozmów z miastem oraz decyzji ws. użytku ekologicznego.

Kiedy decyzja ws. użytku na Klinach?

To ostatnia kwestia jest kluczowa, bo jeśli radni uchwalą użytek ekologiczny w wersji maks, to znaczy, że wielohektarowy teren pozostanie zielony, ale uniemożliwienie budowy będzie rodziło ryzyko wielomilionowych odszkodowań. Wszystko przez to, że obowiązuje tam plan miejscowy, który dopuszcza zabudowę mieszkaniową na większości terenu pomiędzy obecnymi blokami a południową obwodnicą Krakowa. Przewidzianych jest tam także sporo terenów zielonych, ale nie o takiej skali, jak w przypadku użytku.

Radni użytkiem zajmą się najpewniej na sesji rady miasta 7 lipca. Do tego czasu powinna już być gotowa ocena użytku wykonana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ).

Użytek ma też objąć tereny należące do spółki MDR 16 (na południe od ul. Anny Szwed-Śniadowskiej, teren został ogrodzony kilka tygodni temu), która ma pozwolenie budowlane na zabudowę mieszkaniową. Niewykluczone także, że to na obszarze należącym do MDR powstaną kolejne mieszkania w ramach rządowego programu. Co ciekawe, spółka MDR wcześniej należała do PFR. Czy PFR zamierza współpracować ze spółką MDR? PFR zasłania się tajemnicą handlową i nie udziela informacji. Ale tajemnicą nie jest, że obie spółki wcześniej już współpracowały. O możliwej współpracy mówi nam natomiast Julia Bogdanowicz, prezeska MDR.

- Współpraca z PFR Nieruchomości przy poprzedniej inwestycji okazała się ogromnym sukcesem. Wspólnie wybudowaliśmy blisko 500 mieszkań dla Krakowian. Oczywiście, że chcemy kontynuować naszą współpracę z PFR Nieruchomości. Rozmowy jeszcze trwają, jednak wierzę, że zakończą się sukcesem – zaznacza Julia Bogdanowicz.

Gdy rozmawialiśmy z MDR w maju, prezeska spółki zapowiadała, że prace budowlane na ich terenie mogą ruszyć już w czerwcu. Julia Bogdanowicz przekonywała, że nawet uchwalenie użytku nie powstrzyma budowy, bo mają ważne pozwolenia budowlane. Prace jednak nie ruszyły.

- Chcemy, ale nie możemy rozpocząć prac ziemnych związanych z wykopami, bo nie chcemy przyczynić się do ewentualnego zniszczenia roślin chronionych. Podczas prac porządkowych na terenie budowy, które obywały się pod nadzorem botaników, wszystkie potencjalne miejsca występowania roślin chronionych zostały precyzyjnie odseparowane i dokładnie zabezpieczone – mówi Julia Bogdanowicz. Spółka wystąpiła do RDOŚ z wnioskiem o zgodę na przesadzenie roślin. Czekają na decyzję.

Przewodniczący MKUA współpracuje z PFR. Konflikt interesów?

Wracając do Krzysztofa Kiendry, to jego zatrudnienie przez PFR oburza radnego Łukasza Maślonę. Dlaczego? Bo Kiendra stoi na czele powołanej przez prezydenta Krakowa Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej (MKUA), która opiniuje m.in. plany miejscowe. Dla Maślony to ewidentny konflikt interesów.

- Bulwersujące jest to, że osoba mająca dbać o ład przestrzenny miasta przyczynia się jednocześnie do zabudowy terenów cennych przyrodniczo. Piastując ważne funkcje publiczne, należy unikać zatrudnienia w spółkach deweloperskich, a taką przecież jest PFR. Podobny zarzut można poczynić wobec przewodniczącego SKOZK Borysa Czarakcziewa, który jak się dowiedzieliśmy, również bierze udział w projektowaniu osiedla Mieszkanie Plus. A smaczku całej sprawie dodaje fakt, że koncepcja zabudowy terenów przyszłego użytku ekologicznego została przedstawiona prezydentowi i urzędnikom ponad rok temu, jednak ktoś sobie zapomniał przedstawić ją radnym – mówi oburzony radny Maślona.

Architekt problemu jednak nie widzi. Odpowiada nam, że MKUA nie zajmuje się kwestią Klinów, bo ustanowienie użytku to domena rady miasta, a on w pracach nad planem nie brał udziału. - Nie podjąłbym się tego, gdyby plan był uchwalany, a z PFR współpracuję dopiero dwa miesiące – mówi nam Kszysztof Kiendra.

Obecność Kiendry po stronie PFR nie bulwersuje natomiast Grzegorza Stawowego. Radny zwraca uwagę, że plan miejscowy dla Klinów powstał ponad 10 lat temu i Kiendra nie brał udziału w jego tworzeniu, nie był wtedy członkiem MKUA. Radny dostrzega jednak problem związany z MKUA.

- Członkowie MKUA występują jako przedstawiciele inwestorów, w których imieniu składają uwagi do planów miejscowych, które opiniują. Tak było, chociażby w planie dla Czyżyn. W takiej sytuacji muszą wybrać, czy zajmować albo sprawami zawodowymi, czy publicznymi. Ja jako szef komisji planowania przestrzennego nie powinienem być deweloperem i nie jestem – mówi Stawowy.

Radny Maślona uważa jednak, że na Klinach może powstać inwestycja, która zdegraduje tereny zielone, a jest sygnowana przez członków miejskich publicznych instytucji.

Co zrobią radni ws. użytku?

Trudno przewidzieć, jaka będzie decyzja radnych ws. użytku na Klinach, bo prawie w każdym klubie są podziały na zwolenników i przeciwników użytku. Do tego nie wiadomo, jakie stanowisko zajmie RDOŚ. Radny Włodzimierz Pietrus (PiS), wiceprzewodniczący komisji planowania uważa, że może nie zająć żadnego.

- Najpierw powinno się odbyć I czytanie projektu uchwały o użytku, potem powinny zostać złożone i przegłosowane poprawki i dopiero przed finalnym głosowanie całość należało odesłać do RDOŚ. Obawiam się, że RDOŚ nie zajmie żadnego stanowiska, bo może uznać, pracuje nie nad dokumentem rady miasta, tylko projektem komisji, który nie zawiera ostatecznego kształtu użytku – uważa radny Pietrus.

Jego zdaniem kwestią użytku trzeba się zająć kompleksowo, a nie po kawałku. - Użytek na pewno wpłynie na program Mieszkanie Plus. Nawet mały użytek ma znaczenie, bo oddziałuje na tereny sąsiednie, gdzie ustala się strefy wokół siedlisk. Moim zdaniem tematem trzeba się zająć kompleksowo – brać pod uwagę cały możliwy obszar użytku, a nie mniejsze fragmenty. Tak, aby temat zamknąć i już do niego nie wracać – mówi Włodzimierz Pietrus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 1600 kolejnych mieszkań na Klinach w ramach Mieszkania Plus. Co z użytkiem ekologicznym? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto