Złodzieje tablic rejestracyjnych

Od kiedy zdrożało paliwo, kradzieże tablic rejestracyjnych stały się nagminne. Najczęściej złodzieje skradzione tablice rejestracyjne przypinają zwykłą gumką do włosów do swoich oryginalnych, po czym jadą na stacje benzynową, tankują do pełna i odjeżdżają bez płacenia. - Kamery cyfrowe, które posiadają nasze stacje są tak dokładne, że rejestrują  nie tylko tablice, ale również twarz oraz szczegóły z całego zdarzenia. System wymiany informacji pomiędzy nami, a innymi stacjami i policją jest u nas równie dobrze rozwinięty, dzięki czemu coraz częściej identyfikujemy sprawcę i złodziej zostaje złapany - powiedziała nam Magdalena Kandefer, rzecznik prasowy BP Polska.

Blachy samochodowe są również wykorzystywane do innych przestęczych działalności. - Ciężko oszacować ile w ostatnim czasie mieliśmy takich przypadków. Takich zgłoszeń jest jednak sporo. Najczęściej zgłaszana jest kradzież tablic rejestracyjnych, ale zdarza się, że ludzie przyznają, że możliwe, ze sami je zgubili, albo, że nie wiedzą co się z nimi stało - powiedziała MM-ce Katarzyna Padło, z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Funkcjonariusze przypominają, że gdy kierowca w wyniku kradzieży straci tablice rejestracyjne natychmiast powinien zgłosić sprawę policji. - Takie zgłoszenie jest natychmiast rejestrowane w policyjnym systemie, dzięki czemu policja w całym kraju
wie, że są one skradzione. Poszkodowany otrzymuje również specjalne zaświadczenie, na podstawie którego może się ubiegać o nowe tablice - tłumaczy Padło.

Choć rzadko, to jednak zdarzają się przypadki odzyskania tablic. Należy wtedy niezwłocznie poinformować policję o tym fakcie. Inaczej tablice nadal będą w systemie widniały jako skradzione. - Czasem też ludzie, którzy znaleźli takie tablice przynoszą je na komisariat. Świadczy to o tym, że reagujemy na takie sytuacje - dodała Padło.