Pomimo całodniowych opadów w świąteczną niedzielę - i ulewy tuż przez samym spotkaniem - nowohucki tor nadawał się do jazdy, o czym prezes klubu gospodarzy, Paweł Sadzikowski, zapewniał, że tak będzie i nic nie przeszkodzi w rywalizacji, kilka godzin przed meczem. Świadczy o tym też, iż nie było zbyt wielu upadków, choć jeden zakończył się kontuzją barku żużlowca Wandy, Jozsefa Tabaka. W XIII biegu jadący na ostatnim miejscu Węgier nie opanował maszyny i wylądował na torze. Po dłuższej przerwie odwieziony został do szpitala.
Była to druga kontuzja jeźdźca Wandy w ostatnich dniach. Podczas treningu przed tym meczem urazu nabawił się jej czołowy zawodnik, Patryk Pawlaszczyk. Na szczęście jego nieobecności nie dało się odczuć, choć wcześniej może takie obawy były, bo lublinianie nie kryją, że marzy im się awans do I ligi i uważają, iż mają mocny skład. Okazał się jednak za słaby na żużlowców z Krakowa, którzy znowu pokazali, że w tym roku rywale muszą się z nimi liczyć.
Świetnie zwłaszcza spisał się Mads Korneliussen. Wygrywał jak chciał, oprócz ostatniego startu. Jedynym, który go pokonał, był najlepszy zawodnik gości, Paweł Miesiąc, którego wcześniej dwa razy pokonał. Rozstrzygnięcie w tym wyścigu było pewną niespodzianką, bo para Wandy - jechał jeszcze Kenni Larsen - dała się trochę zaskoczyć temu przeciwnikowi i nie uporała się z nim na dystansie. Choć np. Larsen dokonał czegoś takiego w tym spotkaniu, ale z innymi konkurentami. W V biegu potrafił przesunąć się z ostatniego na pierwsze miejsce.
Po tym wyścigu Speedway Wanda miała już osiem punktów w zapasie i z każdym startem powiększała różnicę. Tak było do dziesiątego startu. Po wygranej Larsena i Tabaki 4:2, prowadziła 39:21 i taką przewagę utrzymała do końca. Jedynym, który próbował się jej przeciwstawić był wspomniany Miesiąc. Zabrakło mu jednak wsparcia pozostałych zawodników z zespołu. Szczególnie zawiedli obcokrajowcy. Australijczyk Tyron Proctor startował nierówno, a słabiutko Aspgren i Auty
Speedway Wanda Kraków - Lubelski Węgiel KMŻ Lublin 54:36
Widzów: 2000.
Sędziował: Grzegorz Sokołowski (Ostrów Wlkp.).
Wanda: Pyszny 9 (1, 3, 2, 0, 3), Larsen 11 (1, 3, 1, 3, 2, 1), Tabaka 8 (3, 2, 2, 1, w), Korneliussen 17 (3, 3, 3, 3, 3, 2), Konsek 1 (1, 0, -, w, -, -), Ago 8 (3, 2, 2, 1, d).
Lublin: Proctor 9 (2, 1, 1, 3, 2, 0), Suchecki 4 (0, 0, -, 2, 2), Miesiąc 11 (2, w, 2, 3, 1, 3), Aspgren 0 (0, -, 0, -), Baran 7 (1, 1, 1, 2, 1, 1), Łukaszewski 5 (3, 2, w, -, 0), Auty 0 (d, 0).
Najlepszy czas: Kenni Larsen w V biegu - 68,2 sek.
Bieg po biegu: 4:2, 3:3, 4:2, 3:3, 5:1, 5:1, 5:1, 3:3, 3:3, 4:2, 3:3, 3:3, 3:3, 3:3, 3:3.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił syna ciosem w klatkę piersiową!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?