Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć Brytyjczyka w krakowskim klubie go-go. Prokuratura: "personel pozbawił go nie tylko pieniędzy, ale przede wszystkim życia"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne PPG
Na polecenie Prokuratury Krajowej Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało siedem osób, które miały działać w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzającej pieniądze od klientów nocnych klubów go-go. Wśród nich są kelnerki, tancerki, jak również kierowniczki takich lokali. Grozi im do 12 lat więzienia. Śledczy zastosowali wobec podejrzanych m.in. poręczenie majątkowe oraz dozór policji. Jednym z badanych wątków w sprawie była też śmierć 36-letniego Brytyjczyka, do której doszło w krakowskim klubie. Personel lokalu, jak przekazała nam Prokuratura Krajowa, pozbawił mężczyznę nie tylko pieniędzy, ale przede wszystkim życia.

Dotychczas w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która zdaniem śledczych miała okradać klientów klubów go-go, zarzuty usłyszało 58 osób. Niewykluczone, że zostaną postawione kolejnym.

Pożyczki w banku

Śledczy twierdzą, że członkowie grupy przestępczej doprowadzali klientów klubów go-go do stanu nieprzytomności i okradali z pieniędzy. - Na rachunek ofiar zaciągano m.in. pożyczki, z których środki były następnie przelewane na konto spółek, prowadzących kluby - informuje nas Prokuratura Krajowa.

Śmierć w nocnym klubie

Jak udało nam się ustalić, jednym z wątków sprawy, który zbadali śledczy, była też śmierć 36-letniego obywatela Wielkiej Brytanii, do której doszło w krakowskim klubie go-go. Personel lokalu - według ustaleń prokuratury - pozbawił mężczyznę nie tylko pieniędzy, ale przede wszystkim życia.

Śledczy mają na myśli Marka C., który przyjechał do Krakowa ze swoim kolegą. Podczas zwiedzania miasta natrafili na "naganiacza", który bezpłatnym wstępem skusił ich do wejścia do klubu go-go. Mężczyźni weszli do środka o godz. 16. Tam Mark C. został zaprowadzony do tzw. prywatnego pokoju.

- Pomiędzy godziną 16.28 a 18.08, pomimo widocznego już i znacznego stanu nietrzeźwości mężczyzny, oraz wbrew podejmowanym przez niego próbom odmowy picia trunku, personel klubu podał mu niezamawiane 22 porcje wysokoprocentowego alkoholu - ujawnia Prokuratura Krajowa.

Śledczy zauważają, że w ten sposób obywatel Wielkiej Brytanii "został doprowadzony do głębokiego stanu upojenia alkoholowego, połączonego z utratą przytomności". - Ostre zatrucie alkoholem etylowym doprowadziło do powstania w organizmie pokrzywdzonego stężenia o wartości nie mniejszej niż 4 promile we krwi i 4,2 promila w moczu, w wyniku czego mężczyzna zmarł - przekonują w Prokuraturze.

Informują też, że w trakcie całego zdarzenia personel klubu zabrał Markowi C. pieniądze. Chodzi o ponad 2 tys. zł. - Personel pozorował przy tym, że mężczyzna realizuje dobrowolną zapłatę za towary i usługi, których Mark C. nie zamawiał. Nieprzytomnemu mężczyźnie nie udzielono pomocy - zapewniają.

Zarzuty za doprowadzenie do śmierci

Prokuratura przedstawiła zarzuty nie tylko członkom personelu, którzy obsługiwali Brytyjczyka, ale również osobie, która wydawała polecenia upijania Marka C. i wykorzystywania jego kart płatniczych.

- Chodzi o zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci oraz rozboju. W ocenie prokuratora podejrzani działali w sposób bezpośrednio zagrażający życiu pokrzywdzonego - słyszymy od śledczych. Podejrzanym grozi kara do 15 lat więzienia. Cztery osoby tymczasowo aresztowano.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto