Puścili wodze wyobraźni! Tak krakowianie wyobrażają sobie otoczenie Składu Solnego

Park sensoryczny, tężnia, altana spotkań, ogród społeczny, kawiarnia, strefa dla psów, wiata koncertowa ozdobiona muralami i mnóstwo zieleni tak widzą uczestnicy Hackathonu Architektonicznego, który odbywał się 8 i 9 czerwca w Składzie Solnym, przestrzeń wokół budynku, w którym mają swoje pracownie artyści. Dziś to wyasfaltowany parking od strony ulicy i porośnięty drzewami i krzakami teren ciągnący się do stacji kolejowej Kraków Zabłocie.

- Pracując tu w naszych pracowniach, obserwujemy spacerujących ludzi z psami, dzieci mimo tego, że jest to przestrzeń zaniedbana, ale jest tu też piękny starodrzew. mamy wrażenie, że Kraków staje się coraz ciaśniejszym miejscem i każdy skrawek rekreacyjnej zieleni jest na wagę złota, zwłaszcza, że po drugiej stronie stacji Zabłocie powstało potężne osiedle, od strony Podgórza są kamienice, w których też mieszka mnóstwo osób, którzy poza dosyć odległym parkiem Bednarskiego nie mają tu zieleni z prawdziwego zdarzenia - wyjaśnia Marcin Pater producent muzyczny, który od 13 lat ma swoją pracownię w Składzie Solnym i jednocześnie jeden z wykładowców szkoły muzycznej Outpost Academy, która funkcjonuje w budynku.

Do Hackathonu zgłosiły się 24 osoby, które zostały podzielone na 6 zespołów projektowych, w tym zespół dziecięcy. W każdym z nich znaleźli się eksperci z zakresu architektury i urbanistyki. W wydarzenie zaangażowali się też okoliczni mieszkańcy. Prawie 200 osób wypełniło też ankietę potrzeb i marzeń dotyczących tego terenu. Niemal wszystkie głosy mówiły o potrzebie zielonych terenów.

- Ten głos razem z założeniami przekazanymi przez społeczność artystów i społeczników działających w "Składzie" posłuży jako wytyczne dla zespołów projektowych - podkreśla Marcin Pater.

Czy wokół Składu Solnego ma szansę powstać park?

W czasie wydarzenia uczestnicy pracowali nad koncepcją parku, który jest alternatywną propozycją dla terenu pomiędzy stacją kolejową Kraków Zabłocie a placem Bohaterów Getta. Ich pomysły oceniło jury, w skład którego weszli krakowskie autorytety w zakresie m. in. planowania przestrzeni, architektury czy projektowania terenów zielonych. Ale póki co to jedynie projekt, który urodził się w głowie twórców ze Składu Solnego. Czy ma szansę, by się zazielenić nie tylko na papierze?

- Wierzę w to całym sercem od samego początku. Naszym zadaniem jest pobudzać wyobraźnię osób, które są decyzyjne - dodaje Marcin Pater. - Od początku mówimy, że jest to alternatywna wizja. Alternatywna, czyli inna od tego, co kiedyś zostało tu zaplanowane. Czas biegnie szybko, świat w przeciągu ostatnich kilku lat zmienił się nie do poznania, wojna i pandemia wywróciły do góry nogami postrzeganie wielu kwestii i może te plany, które stworzono kiedyś, dziś już nie są aktualne? Może warto się zastanowić, czy jeżeli ta inwestycja do tej pory tu nie powstała, to okazja, by jeszcze raz ją przemyśleć i dostosować do obecnych realiów, oczekiwań i potrzeb?

"Ta" inwestycja, o której wspomina Marcin Pater to Planeta Lem - Centrum Języka i Literatury miało się rozciągać wokół Składu Solnego, anektując także ten historyczny budynek do przestrzeni "cyfrowego zamku". Hackathon Architektoniczny to kolejna odsłona w dyskusji dotyczącej przyszłości Składu Solnego i terenów wokół niego.

Co dalej z Planetą Lem?
zapytaliśmy miasto o to, jakie są plany magistratu dotyczące Składu Solnego - kilka miesięcy temu urzędnicy przestrzegali przed spotkaniem w murach XVIII-wiecznego budynku, w którym mają swoje pracownie artyści, z uwagi na zły stan techniczny Składu Solnego. Jak mówią pracujący tu twórcy, okazało się, że nie jest on aż tak katastrofalny, by zagrażał przebywającym pod jego dachem. Oni sami, na własną rękę wykonali wiele prac remontowych, choć każdy z nich od samego początku - dla niektórych ten początek miał miejsce ponad ćwierć wieku temu - słyszał, że są tu tylko na chwilę.

- W chwili obecnej nie jest planowany remont budynku Składu Solnego. Natomiast rozpoczęcie prac przy budowie Centrum Literatury i Języka Planeta Lem uzależnione jest od uzyskania dofinansowania. Inwestycja posiada ostateczne pozwolenie na budowę, ale przetarg na wykonywanie robót nie został ogłoszony. Aktualnie trwają prace rozbiórkowe zabudowań gospodarczych na działce, gdzie planowana jest inwestycja - poinformowała nas Jadwiga Gutowska-Żyra, p.o. dyrektora Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Krakowa.

Problematyczna jest też kwestia finansowania Planety Lem. Przypomnijmy, w październiku ubiegłego roku ówczesny minister kultury Piotr Gliński i prezydent Jacek Majchrowski podpisali list intencyjny w sprawie współprowadzenia i współfinansowania Centrum Literatury i Języka Planeta Lem.

- Nie wykluczam, że w przyszłości będzie współpraca w kwestii Składu Solnego, ale teraz jest poza horyzontem naszych zainteresowań - mówił z kolei wiosną tego roku następca Glińskiego, Bartłomiej Sienkiewicz, zapytany o mające powstać w Krakowie Planetę Lem.

- Szacowana kwota inwestycji zgodnie z kosztorysem z grudnia 2023 roku wynosi przeszło 170 mln zł. Środki na tę inwestycję nie są zabezpieczone w budżecie miasta Krakowa - informuje dziś magistrat.

Póki co, możemy przez dwa tygodnie oglądać wizje mieszkańców dotyczące otoczenia XVIII-wiecznego budynku dawnego Składu Solnego. Wydarzenie będzie otwarte dla wszystkich zainteresowanych.

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy