Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto na promocję stadionu wyda 300 tys. złotych. Na biletach zarobi prywatna firma

Dawid Serafin
Cracovia zagra z Wolfsburgiem. Miasto uważa, że towarzyski mecz "Pasów" z wicemistrzem Niemiec w środku wakacji to dobry pomysł na ożywienie stadionu. Dlatego na reklamę wyda 300 tys. złotych
Cracovia zagra z Wolfsburgiem. Miasto uważa, że towarzyski mecz "Pasów" z wicemistrzem Niemiec w środku wakacji to dobry pomysł na ożywienie stadionu. Dlatego na reklamę wyda 300 tys. złotych Wojciech Matusik
Mecz towarzyski Cracovia - VfL Wolfsburg będzie transmitowany w telewizji. Władze Krakowa zapłacą za to 300 tys. złotych. Dzięki temu widowisko będą mogli zobaczyć mieszkańcy 150 krajów świata, w tym m.in. Afganistanu. Spotkanie "Pasów" z wicemistrzem Niemiec organizuje prywatna firma i to ona zarobi na imprezie.

Spotkanie zaplanowano na 12 lipca na stadionie przy ulicy Kałuży. Urzędnicy uznali, że transmisja meczu to świetny pomysł na... ożywienie obiektu.

- W mediach często narzekano, że krakowskie stadiony nie są dobrze wykorzystywane. Chciałbym to poprawić - wyjaśnia Janusz Kozioł, doradca prezydenta ds. sportu. - W końcu budowaliśmy je po to, by tętniło na nich życie - dodaje.

Pytanie, jak organizacja meczu sparingowego i transmitowanie go w telewizji ma wpłynąć na ożywienie stadionu na co dzień. - Lepiej by było wydać te pieniądze na imprezy dla mieszkańców na tych stadionach. Szanse, że krakowianie wrócą na stadion ponownie, są większe niż to, że ktoś z drugiego końca świata przyjedzie do Krakowa na taki obiekt - uważa Józef Pilch, radny miasta z PiS i członek komisji sportu.

Wątpliwości wyrażają także przedstawiciele Fundacji Stańczyka, która monitoruje poczynania krakowskich urzędników. - Taki wydatek może budzić pytania obywateli. Dobrze, by prezydent miasta mógł wykazać, że decyzja o wydaniu tych środków publicznych była nie tylko zgodna z prawem, ale też celowa - komentuje Łukasz Żak z fundacji.

O komentarz do sprawy chcieliśmy też poprosić Polish Sport Promotion, organizatora meczu towarzyskiego. Mimo kilku prób kontaktów telefonicznych, nikt z przedstawicieli firmy nie odebrał połączenia. Od sprawy odcinają się natomiast przedstawiciele Cracovii. - Nie my jesteśmy organizatorem spotkania - mówi Dariusz Guzik, dyrektor klubu ds. marketingu.

Tymczasem Janusz Kozioł już zastanawia się nad kolejnymi meczami. Prócz promocji chcą też pokryć koszty ich organizacji. - W przyszłym roku jubileusze mają Cracovia i Wisła. Myślę nad tym, by z tej okazji w Krakowie grano w piłkę na światowym poziomie - zapowiada doradca prezydenta miasta.

* * *

Prywatna firma zorganizuje mecz towarzyski pomiędzy Cracovią a wicemistrzem Niemiec VfL Wolfsburg. Za promocję piłkarskiej imprezy zapłaci jednak miasto. Urzędnicy tłumaczą, że w ten sposób chcą ożywić stadiony, na których grają piłkarze Wisły i Cracovii. Radni są oburzeni i mówią, że pieniądze można wydać lepiej.

Spotkanie zaplanowano na12 lipca na stadionie przy ulicy Kałuży. Ma być ono jednym z etapów przygotowań drużyny "Pasów" do nowego sezonu Ekstraklasy. Za organizację meczu odpowiada firma Polish Sport Promotion (PSP), która ma zainkasować zyski ze sprzedaży biletów. Sprawa jest bulwersująca, gdyż za promocję imprezy urzędnicy planują zapłacić blisko 300 tysięcy złotych.
- Dostaliśmy propozycję przekazu telewizyjnego ze spotkania do około 150 krajów na wszystkich kontynentach wchodzących do programu Bundesliga World Tour - wyjaśnia Janusz Kozioł, doradca prezydenta ds. sportu. - W mediach często narzekano, że stadiony nie są dobrze wykorzystane, chciałbym to poprawić - wyjaśnia Kozioł.

Koszty promocji mogły być jednak znacznie większe. Wstępnie bowiem PSP planował w Krakowie organizację dwóch meczów sparingowych. Pierwszy miał być mecz Atletico Madryt z Wisłą, drugi - między FC Monaco a Cracovią. Nieoficjalnie mówiło się o kwocie ponad pół miliona złotych. Ostatecznie z pakietu meczów zrezygnowano, ponieważ władze Wisły za występ chciały trzykrotnie więcej pieniędzy, niż zaproponowała im PSP.

Wydawaniem publicznych pieniędzy na promocję komercyjnej imprezy oburzeni są miejscy radni. Ich zdaniem można je wydać lepiej. - Około dwa miesiące temu doradca prezydenta przedstawił nam swoje plany na komisji sportu. Spotkały się one jednak z falą krytyki - mówi Tomasz Urynowicz, miejski radny PO i przewodniczący komisji sportu. - Sport to nie tylko atrakcyjne medialne wydarzenia, to przede wszystkim tworzenie bazy sportowej i szkolenie młodzieży. Na to powinniśmy wydawać pieniądze w pierwszej kolejności - dodaje Urynowicz.

Podobnego zdania jest Józef Pilch, radny PiS i członek komisji sportu. - Ustaliliśmy na naszych spotkaniach, że jeśli miasto będzie chciało promować tego typu imprezę, to o ewentualnym dofinansowaniu zadecydują radni podczas głosowania - wyjaśnia Pilch. - Widać jednak, że urzędnicy szybko o tych słowach zapomnieli - dodaje.

Prezydencki doradca broni się. - Zawsze można się sprzeczać, jakie formy promocji są najskuteczniejsze, ale promocja przez sport i najpopularniejsze dyscypliny sprawdzają się na całym świecie - mówi Kozioł.

Wątpliwości ma jednak dr Dariusz Tworzydło, ekspert ds. public relations. - Po pierwsze, mecz będzie rozgrywany w tzw. sezonie ogórkowym, po drugie - jest to mecz towarzyski, a więc zainteresowanie nim będzie mniejsze, po trzecie - nie wiadomo, jaka jest grupa docelowa, do której ma trafić przekaz reklamowy - wylicza Tworzydło. - Urzędnicy powinni wiedzieć, jakie osoby chcą "związać ze stadionem" i pod tym kątem stworzyć przekaz reklamowy - dodaje.

Tymczasem urzędnicy już planują kolejne mecze towarzyskie. - W przyszłym roku jubileusze mają Cracovia i Wisła. Myślę nad tym, by z tej okazji w Krakowie grano w piłkę na światowym poziomie - mówi Kozioł. Dodaje, że miasto rozważa pokrycie kosztów organizacji takich spotkań.

* * *

Miasto dopłaca do imprez

Mecz Cracovii z Wolfsburgiem to nie pierwsza komercyjna impreza, do której dopłaca miasto. Na łamach "Krakowskiej" opisywaliśmy, jak ten mechanizm działa w przypadku hali widowiskowo-sportowej w Czyżynach. W ciągu roku działania Kraków Areny władze miasta dopłaciły do odbywających się tam imprez ok. 8 milionów złotych. Zysk ze sprzedaży biletów z tych imprez czerpało jednak nie miasto, a zewnętrzni organizatorzy.

826 tysięcy zł za najem Kraków Areny pod imprezy kulturalne zapłacił Urząd Miasta. Część z tej kwoty (140 tys. złotych) została przeznaczona m.in. na wynajem hali pod rewię na lodzie "Disney on Ice", którą organizowała komercyjna firma.

2,7 miliona złotych - takie koszta promocji komercyjnych imprez w hali poniósł Zarząd Infrastruktury Sportowej. Pieniądze wydano m.in. na promocję mistrzostw w hokeju, mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn oraz ligi światowej. ZIS zapłacił m.in. 454 tysiące złotych za wynajęcie ekranu ledowego na hali, na którym wyświetlał reklamy komercyjnych imprez sportowych. Natomiast 4,6 mln zł ZIS zapłacił za najem hali w Czyżynach pod imprezy sportowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto