Komitet protestacyjny Kraków Przeciw Igrzyskom wystosował list otwarty do włodarzy Krakowa z apelem o rozwagę i szerokie konsultacje społeczne.
- Zwracamy się do Państwa z prośbą o merytoryczną dyskusję na temat organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku, pogłębioną analizę ich potencjalnych skutków ekologicznych, ekonomicznych i społecznych z udziałem strony społecznej, upublicznianie na bieżąco wszystkich dokumentów dotyczących igrzysk (w tym raportów, budżetów i aplikacji) oraz o przeprowadzenie referendum lokalnego, w którym każdy mieszkaniec Krakowa będzie mógł wyrazić swoje zdanie w tej kwestii - pisze Tomasz Leśniak, autor listu.
14 listopada władze miasta szumnie ogłosiły swój sukces i poparcie mieszkańców dla idei organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 w Krakowie. Według sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska, 81 proc. Polaków, 79 proc. Małopolan i 66 proc. krakowian jest za organizacją imprezy.
Zobacz też: Polacy chcą olimpiady zimowej 2022 w Krakowie [raport]
Po konferencji odezwały się jednak głosy sceptyków, podważające wiarygodność badania. Było ono bowiem przeprowadzone na bardzo niewielkiej grupie ankietowanych. Pytania zadano 2000 pełnoletnich osób, z czego zaledwie 500 z nich stanowili mieszkańcy Krakowa.
- Jeżeli władzom Krakowa zależy, a tak deklarują, na wsłuchaniu się w głos mieszkańców, to może nie warto ośmieszać się twierdzeniami, że sondaż wśród 500 osób jest na to dobrą metodą. Decyzja o organizacji igrzysk jest niezwykle istotna dla przyszłości całego miasta. Nie ma co oszczędzać na kosztach prowadzenia dialogu z mieszkańcami. Chyba że rzeczywiście nie ma się ochoty na traktowanie mieszkańców po partnersku. Wtedy jednak proponuję przekształcić Kraków w firmę, a mieszkańców zamienić w klientów. I realizować sobie takie kampanie promocyjne, jakie sobie tylko Pan Prezes Majchrowski wymarzy - komentuje Artur Celiński, redaktor kwartalników Res Publica Nowa i Magazyn Miasta, który także podpisał się pod listem.
Zobacz też: Czy Kraków i Małopolska są gotowe na Zimowe Igrzyska Olimpijskie?
Obok braku szerokich konsultacji społecznych, autor listu zwraca uwagę na gigantyczne koszty organizacji igrzysk, na które miasta po prostu nie stać. - Bulwersujący jest też fakt, że tego rodzaju pomysł pojawia się w momencie, kiedy rzekomo brakuje środków na zapewnienie odpowiedniej liczby miejsc w przedszkolach, ochronę terenów zielonych i kompleksową modernizację i rozwój infrastruktury rowerowej, a władze Krakowa dokonują radykalnych cięć w budżecie edukacji i podwyższają opłaty za transport publiczny - dodaje Leśniak.
Proces kandydowania będzie kosztował około 22 miliony złotych, z czego Kraków ze swojej kasy wyda 6 milionów złotych. Już teraz,18 listopada władze ogłosiły konkurs na opracowanie logotypu Krakowa jako "miasta zgłaszającego się", który pojawi się "na różnego typu materiałach informacyjno-promocyjnych wspierających kandydaturę naszego miasta", jak to określił rzecznik urzędu miasta Filip Szatanik.
Jako nagrodę wyznaczono 31 tysięcy złotych.
Zobacz też: Zaprojektuj logo olimpiady zimowej w Krakowie
Organizacja samych igrzysk to z kolei wydatek 5 miliardów złotych. Kraków planuje wydać 50-60 mln, Małopolska na ten cel chce przeznaczyć 256 milionów resztę wydatków pokryłby budżet centralny.
Pod listem wzywającym do referendum podpisało się kilkudziesięciu przedstawicieli świata nauki, kultury i polityki, m.in. Andrzej Sikorowski, muzyk zespołu "Pod Budą"; Jan Klata, dyrektor Teatru Starego czy Anna Grodzka, posłanka Twojego Ruchu, głosów wciąż przybywa.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/7.webp)
Materiał partnera zewnętrznego NBP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?