Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Podwyżki cen biletów i abonamentów za parkowanie zmodyfikowane. Radni wciąż przeciwko

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Przed nami podwyżka cen biletów oraz zmiany w strefie płatnego parkowania
Przed nami podwyżka cen biletów oraz zmiany w strefie płatnego parkowania Konrad Kozlowski/Polskapress
Abonament mieszkańca w cenie 30 zł, a nie 80/100 zł oraz utrzymanie biletu 20-minutowego w droższej cenie 4 zł i bilet jednoprzejazdowy za 6,6 zł. To najważniejsze zmiany, jakie zaproponowali urzędnicy ws. podwyżek cen biletów i w strefie płatnego parkowania. O ile nową taryfę biletową radni najpewniej uchwalą, to w większości nie ma zgody na zmiany w SPP.

FLESZ - Nowe objawy koronawirusa

Jeśli chodzi o bilety na komunikację miejską, to pierwotnie planowano, że bilet 20-minutowy, który kosztuje teraz 3,40 zł, zostanie zamieniony na 10-minutowy za 3 złote. Urzędnicy wycofali się jednak z tego pomysłu. W nowej propozycji nie ma już biletu 10-minutowego, ten na 20 minut miałby pozostać, ale kosztowałby 4 zł, natomiast ulgowy 2. Z kolei bilet 50-minutowy za 4,60 zł miał zostać zastąpiony godzinnym za 6 zł. W nowej urzędniczej propozycji jego cena została podniesiona do 6,60 zł.

Nieznacznie zmieniły się też ceny biletów miesięcznych (szczegóły niżej), ale generalny kierunek zmian, czyli podwyżek, jest ten sam: znikają bilety miesięczne na jedną i dwie linie, bilet miesięczny na wszystkie linie na Karcie Krakowskiej (KK) ma zdrożeć z 69 do 96 zł.

Radni miejscy w mediach społecznościowych już poinformowali, że będą składać poprawki. - Będę składał poprawkę, aby utrzymać cenę 3,40 zł i 4,60 zł dla mieszkańców Krakowa - zapowiedział Łukasz Wantuch.

Urzędnicy podwyżkę tłumaczą brakującymi pieniędzmi na komunikację miejską, a transportową dziurę budżetową dodatkowo pogłębiła pandemia koronawirusa. Już w 2019 r. wpływy z biletów pokrywały jedynie 53 proc. kosztów funkcjonowania krakowskiego systemu transportu publicznego. W tym roku jest jeszcze gorzej.

"Zaproponowana w projekcie zmiana cen biletów wpłynie sukcesywnie na zwiększenie wpływów do budżetu miasta na poziomie około 100 mln. Wartość ta wynika z założenia, iż liczba osób korzystających z KMK przełoży się na sprzedaż biletów KMK na poziomie 70 proc. w stosunku do okresu wrzesień 2019 – luty 2020" - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały o podwyżkach. Urzędnicy szacują, że dzięki nowym taryfom pokrycie kosztów transportu w 2021 r. wyniesie… 42 proc.

Radni przeciwni zmianom w SPP

O ile radni Koalicji Obywatelskiej i Przyjaznego Krakowa, czyli dwóch współrządzących klubów w radzie miasta, podwyżkom cen biletów nie sprzeciwiają się dość głośno (co oczywiście nie wyklucza poprawek i nowych stawek), o tyle wielki opór budzą zmiany w strefie płatnego parkowania. Tu zwłaszcza mocno protestuje KO, a bez jej głosów uchwała nie ma szans na wejście w życie. Dla porządku dodajmy, że przeciwny podwyżkom cen biletów i w SPP jest cały klub PiS.

- Konsekwentnie nie widzę potrzeby podwyżki cen abonamentu parkingowego dla mieszkańców strefy płatnego parkowania. Nie wiem, po co wprowadzać pod obrady Rady Miasta Krakowa projekty uchwał, które od początku wiadomo, że przepadną w głosowaniu - zastanawia się Dominik Jaśkowiec (KO), przewodniczący rady.

KO konsekwentnie jest przeciwko podniesieniu opłaty za abonament mieszkańca, wydłużenia pobierania opłat do niedzieli oraz do godziny 22. Urzędnicy w nowym projekcie uchwały nieco odpuścili, ale nadal zakładają, że w podstrefie A zapłacimy też za postój w niedzielę, a abonament mieszkańca ma podrożeć z 10 zł do 30 zł. Stawka 10 zł nie była zmieniana od blisko 20 lat. W pierwszej wersji planowano podwyżkę do 100 zł (podstrefa A) i 80 zł (podstrefy B i C).

Urzędnicy szacują, że takie zmiany dadzą budżetowi miasta dodatkowe 5,1 mln zł rocznie. Obecnie sprzedaje się ok. 18,5 tys. abonamentów mieszkańca, co po wprowadzeniu podwyżki ma się przełożyć na roczny dochód rzędu 4,44 mln zł (teraz to 2,2 mln zł). Z kolei opłaty w niedzielę w podstrefie A mają dać dodatkowe 2,88 mln zł rocznie.

Zmiany w taryfie biletowej

Podwyżka cen biletów obejmie całą taryfę biletową. Co się zmieniło w najnowszej propozycji w stosunku do wcześniejszej wersji? Bez zmian pozostały ceny biletów miesięcznych na wszystkie linie na Karcie Krakowskiej - 96 zł (I strefa), 103 zł (I i II strefa) i 116 zł (wszystkie strefy).

Zmieniły się natomiast propozycje cen biletów półrocznych na KK. W ostatnie propozycji było to 469 zł, 503 zł (strefa I i II) i 567 zł (strefa I, II i III). Teraz wynoszą one odpowiednio 480 zł, 515 zł i 580 zł.

III strefa obejmie gminy, które w przyszłości będą zainteresowane porozumieniem z Krakowem w ramach wspólnych przewozów komunikacją miejską. Wstępne zainteresowanie wyrażają tym Myślenice i Sułkowice.

Bilet miesięczny na I strefę, bez KK, ma kosztować 148 zł, na II strefę 79 zł, na III 37 zł. Z kolei bilet bez KK na strefę I i II ma kosztować 158 zł, na II i III 96 zł, a na wszystkie trzy 179 zł. Do tego w taryfie pojawi się bilet miesięczny socjalny za 30, 50 i 70 zł (na I, I i II, I, II i III strefą) oraz bilet aktywizujący dla bezrobotnych za 50 zł, 100 zł i 140 zł (I, I i II strefa oraz wszystkie trzy strefy).

Podwyżki tłumaczone mniejszymi wpływami

Jak tłumaczą urzędnicy, podwyżki są niezbędne przez epidemię koronawirusa, która przeorała miejskie systemy transportu. Jak mocno ucierpiała krakowska komunikacja miejska widać po kwietniowych danych dotyczących wpływu ze sprzedaży biletów – raptem 4,12 mln zł, w stosunku do 23,76 mln zł w kwietniu 2019. Trochę lepiej było w maju - 8,89 mln zł, ale to i tak o ponad 16 mln zł mniej, niż w maju rok temu. W czerwcu wpływy wyniosły 13,2 mln zł. Rok temu było to 22,7 mln zł.

W czasie epidemii dzienne wpływy ze sprzedaży biletów spadły z ok. 1,5-2,5 mln zł do kilkudziesięciu tysięcy złotych lub maksymalnie 200-400 tys. zł.

- Szacujemy, że do końca roku, jak wpływy z biletów będą na takim poziomie, jak prognozujemy, czyli jesienią dojdą do 70 proc. tego, co przed pandemią, to do końca roku i tak będziemy stratni od 100 do 140 mln zł - mówił nam jakiś czas temu Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego.

Już w tegorocznym budżecie miasta na transport publiczny zaplanowany był deficyt w wysokości 300 mln zł. Jeśli spełnią się powyższe założenia, to na koniec roku dziura budżetowa w transporcie publicznym zacznie sięgać pół miliarda złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Podwyżki cen biletów i abonamentów za parkowanie zmodyfikowane. Radni wciąż przeciwko - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto