Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Niszczą historyczny wiadukt na Grzegórzkach. Mieszkańcy: "To barbarzyństwo" [ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Trwa wyburzanie wiaduktu nad ul. Grzegórzecką.
Trwa wyburzanie wiaduktu nad ul. Grzegórzecką. PKP PLK
Krakowianie są przerażeni i oburzeni tym, co dzieje się na Grzegórzkach. Wielkie koparki wyburzają wiadukt na ul. Grzegórzecką, który stał tam od ponad 150 lat. W PKP Polskie Linie Kolejowe tłumaczą, że nie było innego wyjścia, by kontynuować inwestycję kolejową, polegającą na dobudowie dodatkowej pary torów, głównie z myślą o rozwoju kolei aglomeracyjnej.

- To co się dzieje z wiaduktem to przerażające. To niesamowity akt barbarzyństwa. I robi to państwowa spółka w kraju, w którym w okresie wojennym zniszczono tak wiele zabytków. Krakowianie przychodzą, widzą co się dzieje i nie pozostaną obojętni - komentuje Tanita Ciesielska, współautorka petycji ws. zachowania zabytkowego wiaduktu na Grzegórzkach, pod którą podpisało się ponad tysiąc osób.

- Zabytkowy wiadukt nad ulicą Grzegórzecką w Krakowie w większości nie istnieje. PKP i wykonawca robót obrócili zabytek w gruz z rzadko spotykaną w kraju nad Wisłą prędkością. Ceglane łuki, kamienna okładzina i zasypka zostały zapakowane na ciężarówki z tabliczką "odpady" i wywiezione - dodaje.

Jan Kłapa, jeden z inicjatorów internetowej petycji, zaznacza: - Wykonawca otrzymał zgodę na przebudowę wiaduktu, ale zalecenia władz konserwatorskich były takie, by to zrobił z pietyzmem, starając się zachować jak najwięcej zabytkowych elementów, aby można było je wykorzystać podczas prac związanych z odtworzeniem obiektu. Patrząc na to, co się dzieje, widzimy buldożery, które bezpardonowo rozburzają wiadukt na drobne elementy. Osobiście uważam, że sposób, w jaki potraktowano kamienne przypory w podstawach łuków, dowodzi zupełnie bezinteresownego barbarzyństwa wykonawcy robót. Przecież dokładnie takie same elementy trzeba będzie odtworzyć, więc po co dewastować 150—letnie oryginały? Wyraźnie widać to już po stronie wschodniej wiaduktu, że współczesny poziom obróbki kamieniarskiej jest dalece gorszy od tego, jaki stosowano w połowie XIX wieku.

Na wyburzanie wiaduktu zareagowała także Monika Bogdanowska, była wojewódzka małopolska konserwator zabytków, która nie chciała dopuścić do rozbiórki obiektu. Po tym jak straciła stanowisko pojawiło się zielone światło dla takiego rozwiązania.

- W propozycjach rozbiórki wiaduktu zawsze była mowa o odtworzeniu z wykorzystaniem oryginalnego materiału: kamienia a nawet cegły. Cokoły filarów zostały zniszczone ciężkim sprzętem w ogóle się tym nie przejmując. Pora zapytać też nadzór budowlany, czy prace są prowadzone, zgodnie z pozwoleniem. A wykonawcę, jaki konserwator je nadzoruje - komentuje Monika Bogdanowska.

Piotr Hamarnik z PKP PLK przekonuje: - Prace przy wiadukcie prowadzone są zgodnie z aktualnie przyjętym programem konserwatorskim. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wiadukt nad ulicą Grzegórzecką będzie zrekonstruowany z maksymalnym wykorzystaniem oryginalnego budulca, obecnie pozyskiwanego ze starszej części obiektu. Nad przebiegiem prac codzienne czuwają konserwatorzy, a ich zakres został wcześniej uzgodniony z odpowiednimi organami, m.in. małopolskim wojewódzkim konserwatorem zabytków i Wojewódzkim Inspektoratem Nadzoru Budowlanego.

Przedstawiciel PKP PLK informuje również, że do rekonstrukcji elewacji zewnętrznej wiaduktu zostaną wykorzystane m.in. kamienne bloki i cegły, które wykonawca odzyskał z oryginalnego obiektu. - Materiały te są obecnie składowane na placu budowy. Po ich skatalogowaniu, odczyszczeniu i ponownej obróbce, zostaną zabudowane na zrekonstruowanym wiadukcie. Jego wygląd zewnętrzny, a także zakres prac będzie odpowiadał temu co już można podziwiać od strony Hali Targowej, gdzie do wykończenia fasady nowej części wiaduktu również wykorzystano historyczny materiał. Dodatkowo na szczycie odtworzona będzie kamienna bariera, która wieńczyła most tuż po oddaniu go do użytku w XIX-wieku, jednak zniknęła podczas kolejnych lat eksploatacji - zaznacza Piotr Hamarnik.

Przypomnijmy, że przebudowa wiaduktu jest częścią gigantycznej inwestycji PKP PLK za ponad 1 mld zł. W ramach zadania powstają m.in. estakady kolejowe między ul. Kopernika i Miodową, przystanek Kraków Grzegórzki, budowane są też nowe mosty nad Wisłą.

Plan był taki, że zabytek zostanie zachowany, a jego konstrukcja zostanie wzmocniona. Podczas prac okazało się jednak, iż trudno podjąć decyzję, by wprowadzić takie rozwiązanie i dzięki niemu w przyszłości zagwarantować bezpieczeństwo pasażerom. Problem z wiaduktem opóźniał całą inwestycję. PKP PLK zwróciło się więc do władz konserwatorskich o wykreślenie zabytku z rejestru „z uwagi na ważny interes państwa”. Wpis do rejestru uchyliła 1 września br. decyzja ministerialna.

Na początku listopada w ministerstwie kultury podjęto decyzję o wznowieniu postępowania w tej sprawie i zwrócono się jeszcze o opinię do specjalisty z Politechniki Wrocławskiej. Ostatecznie prace ruszyły – chodzi o roboty od strony ul. Dietla, które mają potrwać ok. 15 miesięcy.

Jan Kłapa zwraca uwagę, że w decyzji uchylającej wpis wiaduktu do rejestru zabytków zaznaczono, iż koszt realizacji prac wynikających z decyzji małopolskiego konserwatora zabytków dotyczącej zachowania obiektu to kwota 80-90 mln zł, natomiast koszt realizacji prac polegających na demontażu i późniejszej jego odbudowie to ok. 35-50 mln zł. Mieszkańcy protestujący przeciwko wyburzeniu obiektu podkreślali, że nie próbowano przekonać opinii publicznej, przy pomocy analiz i ekspertyz, że przyjęte rozwiązanie zakładające wyburzenie wiaduktu jest bezalternatywne. "Decyzji o losie unikalnego wiaduktu nie można sprowadzić wyłącznie do kwestii pieniędzy" - zaznaczali.

W PKP PLK przekonują, że prowadzono na szeroką skalę działania i konsultacje, mające na celu znalezienie rozwiązania zachowującego zabytkową substancję obiektu. "Zaproponowane przez Komisję Interdyscyplinarną rozwiązanie, polegające na wzmocnieniu posadowienia poprzez wykonanie mikropali, jako przewiert przez całą zabytkową część podpór, zostały negatywnie ocenione przez prof. dr hab. inż. Janusza Rymszę - Członka Rady Ochrony Zabytków przy Ministrze Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz Rzeczoznawcę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zakresie opieki nad zabytkami. Ta negatywna ocena była podyktowana bardzo nowatorskim (wręcz eksperymentalnym) charakterem proponowanych rozwiązań, które w ocenie Profesora Janusza Rymszy – eksperta Instytutu Badawczego Dróg i Mostów powołanego przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zagrażały bezpieczeństwu obiektu w trakcie realizacji prac i nie dawały pewności co do bezpieczeństwa i trwałości konstrukcji w późniejszej eksploatacji" - wyjaśniało PKP PLK.

Jana Kłapa zwraca także uwagę na jeszcze jedną rzecz: - Duże wątpliwości budzi też fakt nieuzyskania przez inwestora wymaganego w przypadku rozbiórek obiektów znajdujących się w gminnej ewidencji zabytków. A wiadukt nad ul. Grzegórzecką nadal tam figuruje, co można z łatwością sprawdzić w internecie. Prawo budowlane jasno stwierdza: „W stosunku do obiektów budowlanych oraz obszarów niewpisanych do rejestru zabytków, a ujętych w gminnej ewidencji zabytków, pozwolenie na budowę lub rozbiórkę obiektu budowlanego wydaje organ administracji architektoniczno-budowlanej w uzgodnieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków”. Takiego uzgodnienia nie wydawano.

Przypomnijmy, że w ramach prac dotyczących wiaduktu od strony Hali Targowej dobudowano nową część dla nowej pary torów. Z tej strony zdemontowano elewację historycznego obiektu, dobudowano nowy fragment, a następnie zajęto się odtworzeniem ściany obiektu.

Wiadukt kolejowy nad ul. Grzegórzecką powstał w 1863 roku jako część linii kolejowej łączącej Kraków z Lwowem. Początkowo był mostem nad starorzeczem Wisły. Po dwudziestu latach i budowie ul. Grzegórzeckiej przyjął obecną formę. W 2017 roku PKP PLK przystąpiły do modernizacji krakowskiej linii średnicowej, której wiadukt jest ważnym elementem. Decyzja władz konserwatorskich z 2015 r. dotyczyła zgody na przeprowadzenie w ramach prac poszerzenia wiaduktu, wzmocnienie konstrukcji oraz rozebranie jego okładziny i po poszerzeniu obiektu ułożenia jej na elewacji dobudowanej części.

FLESZ - Co składa się na cenę paliwa?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Niszczą historyczny wiadukt na Grzegórzkach. Mieszkańcy: "To barbarzyństwo" [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto