Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. By wyczyścić sarkofag, musieli zanurkować do jego wnętrza [ZDJĘCIA]

Małgorzata Mrowiec
Sarkofag królewicza po demontażu jedynej ruchomej ściany
Sarkofag królewicza po demontażu jedynej ruchomej ściany Biuro SKOZK
Na niespodziewaną trudność napotkali konserwatorzy, którzy w pracowni w Tychach odnawiają cynowe sarkofagi z krypt wawelskich. Okazało się, że sarkofag Aleksandra Karola Wazy (1614-1634) nie ma zdejmowanego wieka. Do wnętrza można się dostać tylko po zdjęciu przedniej ściany - to tędy wsunięto trumnę z ciałem królewicza.

Specjaliści musieli w środku usunąć nawarstwienia korozyjne. To, że ruchoma jest tylko krótka, przednia burta sarkofagu, dla konserwatorów oznaczało konieczność „zanurkowania” do jego wnętrza i pracy w oparach substancji używanych do czyszczenia. Jak dodatkowo przypomina facebookowa strona Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, spoczywający tu przez ostatnie 382 lata królewicz umarł na czarną ospę…

Co więcej, korozja w wielu miejscach przeżarła blachy niemal na wylot. Zbyt gwałtowne działania mogłyby doprowadzić do perforacji ścian i bezpowrotnej utraty pięknych ornamentów.

Spróbowano użyć laserów. - Zabieg okazał się skuteczny, ale tak da się czyścić powierzchnię tylko tam, gdzie sięgnie się ręką. Wejście do środka takiej trumny z laserem jest niemożliwe, bo generuje on ciepło, człowiek tego nie wytrzyma. Powstają też szkodliwe dla zdrowia substancje - mówi konserwator Agnieszka Trzos.

Zrezygnowano więc z lasera i sarkofag został wyczyszczony metodami tradycyjnymi, czyli chemią. Konserwatorzy pracowali w odzieży ochronnej, często się wymieniając, tak by jedna osoba nie przebywała w środku zbyt długo. Oczyszczanie wnętrza trwało kilka dni.

Sarkofag królewicza Aleksandra Karola Wazy to jeden z najsłabiej rozpoznanych sarkofagów. Wiadomo o nim zaledwie tyle, że powstał w 1635 roku, a w roku 1926 był naprawiany.

Konserwatorzy nie martwią się brakiem ruchomego wieka. - To dla nas trudność, ale i wartość: ten sarkofag ma pierwotną formę, taką, jaką nadali mu konwisarze, gdy powstawał, nigdy nie został porozcinany - tłumaczą. Inne sarkofagi, do których w ten sposób wsuwało się trumnę, gdy trafiały do pracowni konserwatorskiej albo już się rozpadały, albo okazywało się, że podczas wcześniejszych napraw wprowadzono w nich inne rozwiązania. Sarkofag Aleksandra Karola Wazy jest zatem pierwszym z restaurowanych wawelskich sarkofagów, który trzeba było czyścić, wchodząc do środka.

Przypomnijmy, że SKOZK w ramach jednego z 11 swoich tzw. projektów kluczowych dofinansuje na Wawelu w latach 2017–19 konserwację 19 sarkofagów polskich królów i członków ich rodzin oraz Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Józefa Piłsudskiego. Parafia wawelska w tym roku i dwóch następnych latach otrzyma łącznie ok. 3,12 mln zł na ten cel z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa (pieniądze z niego rozdziela SKOZK).

W tym roku konserwatorzy zajmują się metalowymi sarkofagami: królowej Barbary Zapolyi (zmarłej w 1515 r. pierwszej żony Zygmunta Starego), królowej Anny Habsburżanki (zm. 1598, pierwsza żona Zygmunta III Wazy) oraz królewny Anny Marii Wazy i królewicza Aleksandra Karola Wazy - dzieci Zygmunta III Wazy. Odnowione powrócą na Wawel w grudniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto