Na dzień dzisiejszy w Krakowie mamy niemalże 100 klimatyzowanych pojazdów. Jest to mniej więcej 20 proc. całej floty miejskich autobusów. Wbrew powszechnej opinii pasażerów, klimatyzacja w tych wozach jest włączana - gdy temperatura otoczenia wynosi powyżej 25 stopni, jednakże nie da się tego chłodzenia fizycznie odczuć.
Problem leży tu po dwóch stronach: jedna to pasażerowie otwierający na oścież szerokie okna (mimo iż zwróci się im uwagę!), przez które do wychłodzonego wnętrza wlatuje gorące powietrze, a druga to miejscy przewoźnicy, którzy nie zadbają o to, by pasażerowie wiedzieli, że autobus jest klimatyzowany.
Byłem jakiś czas temu w Warszawie i tam klimatyzowane autobusy wyposażone są w zamki blokujące otwieranie okien, a dodatkowo na oknach są naklejki informujące o klimatyzacji i blokadzie okien. Jakby tego było mało, to na wewnętrznych wyświetlaczach autobusów przewijał się co jakiś czas napis "Klimatyzacja włączona - proszę nie otwierać okien", na przemian z przystankami danej linii (u nas niestety można tylko przeczytać kto ma imieniny...).
Warto też wspomnieć, że w solarisach krakowskiego MPK również taka blokada okien jest. Jest, ale kierowcy zazwyczaj jej nie używają, ponieważ, jak twierdzą, nie wiedzą kiedy klimatyzację będzie trzeba wyłączyć, a gdy stanie się to w środku trasy, to pasażerowie "ugotują się" przy wyłączonym chłodzeniu i zamkniętych oknach. Kłopot ten można bardzo sprawnie rozwiązać - dyspozytor nakazuje włączyć lub wyłączyć klimatyzację, kiedy autobus stoi na pętli, a wtedy blokowanie okien nie sprawia żadnych problemów.
Jednak solarisy to tylko wyjątek spośród krakowskich wozów wyposażonych w chłodzenie. Kupione niedawno Mercedesy czy Jelcze takich blokad nie mają, więc w nich klimatyzacji już całkowicie nie czuć. W tym przypadku prostym rozwiązaniem byłyby naklejki na okna, które informują o klimatyzacji, a do tego komunikaty na wewnętrznych wyświetlaczach oraz komunikat dźwiękowy przy włączeniu chłodzenia (od strony technicznej nie ma żadnych przeciwwskazań, urządzenia montowane w krakowskich autobusach mają taką funkcję).
Otwarte okna przy włączonej klimatyzacji to absurd - traci na tym i przewoźnik, i pasażer. Paliwo traci się na bezużyteczne chłodzenie, a pasażer wciąż podróżuje w nieprzyjemnych warunkach. Rozwiązania są proste, podane wyżej na tacy. Wystarczy odrobina dobrej woli i niewielkie nakłady, a skorzystają na tym wszyscy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?