Europejski Dzień bez Samochodu [MoDO+wideo]

Najbardziej zaskoczył wojewoda małopolskiStanisław Kracik. Przed godziną ósmą był już przed swoim biurem przy ul. Basztowej, gdzie dojechał rowerem aż z Niepołomic. Również władze Krakowa udały się na przejażdżkę. Wziął w niej udział odpowiedzialny w Magistracie za infrastrukturę drogową wiceprezydent Wiesław Starowicz.

Rowerowa przejażdżka Grodzką, bulwarami wiślanymi i uliczkami Kazimierza na Szeroką, która dziś została zamknięta dla samochodów, miała na celu pochwalenie się nowymi udogodnieniami, wprowadzonymi dla rowerzystów właśnie dziś: kontrapasami na niektórych ulicach jednokierunkowych, pozwalającymi na jazdę rowerem pod prąd.

Miasto, decydując się na wprowadzenie takiego rozwiązania, poszło za przykładem wielu metropolii zachodnich a w Polsce - Gdańska. Kontrapasy wzbudzają wśród rowerzystów kontrowersje, o których nie omieszkali dziś powiedzieć Wiesławowi Starowiczowi. - Musimy najpierw sprawdzić, jak to rozwiązanie będzie wyglądało w praktyce - odpowiadał wiceprezydent na zarzut, że kontrapasów jest mniej, niż wnioskowali rowerzyści. Test taki ma potrwać do kwietnia przyszłego roku.

Na uwagi, że nie było konieczne malowanie kontrapasów, a wystarczyło po prostu zezwolić odpowiednimi znakami drogowymi rowerom na jazdę pod prąd, Starowicz odpowiadał już bardziej stanowczo. - Nie tylko rowerzyści, ale także mieszkańcy, kierowcy oraz władze miasta są uczestnikami tej decyzji, podejmowana jest więc z myślą o nich wszystkich. Jedna strona nie może decydować, jak będzie wyglądał cały system - mówił dziennikarzom. - Konsultacjom społecznym mogą podlegać propozycje różnych rozwiązań, ale nie sposób ich oznakowania na ulicy po wprowadzeniu.