Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia pokonała Lecha!

Redakcja
W ostatnim spotkaniu 18 kolejki Cracovia wygrała z Lechem Poznań ...
W ostatnim spotkaniu 18 kolejki Cracovia wygrała z Lechem Poznań ... Łukasz Żołądź
W ostatnim spotkaniu 18 kolejki Cracovia wygrała z Lechem Poznań 1:0. Bohaterem "Pasów" okazał się Mateusz Klich.

Zobacz także: Remis Cracovii we Wrocławiu


Mecz poprzedziła minuta ciszy ku czci ofiar poległych w Japonii. Później wszyscy skupili się już na wydarzeniach piłkarskich. Kibice nie mogli narzekać, bo spotkanie od początku obfitowało w podbramkowe sytuacje. Sygnał do ataku dał Bartłomiej Dudzic, który urwał się lewą flanką i uderzył spod linii końcowej, ale na posterunku był Kotorowski.

Kilka minut później dwie dogodne okazje stworzyli sobie goście. Najpierw głową strzelał Rudnevs, potem Kaczmarka chciał zaskoczyć zza pola karnego Semir Stilić. Golkiper "Pasów" dwoma świetnymi interwencjami potwierdził, że jest w znakomitej formie. W 21 minucie ponownie próbował Rudnevs. Łotysz potężnie kropnął lewą nogą, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła bramkę Cracovii. Chwilę potem "Lechici" mogli stracić gola na własne życzenie. Arboleda za lekko podawał głową do swojego bramkarza i do piłki dopadł Saidi Ntibazonkiza. Piłkarz krakowian zmarnował doskonałą okazję, trafiając prosto w Kotorowskiego.

Co nie udało się Cracovii w 27 minucie, udało się 120 sekund później. Fantastycznym strzałem popisał się Mateusz Klich. Futbolówka odbiła się jeszcze od Kikuta i wpadła "za kołnierz" Kotorowskiemu. Na stadionie zapanowała euforia. Lech mógł wyrównać tuż przed przerwą. W 42 minucie Rudnevs dograł do Ślusarskiego, jednak piłkarz „Kolejorza” nieczysto trafił w piłkę. Gdy wydawało się, że w pierwszej części nic ciekawego już się nie zdarzy, Cracovia przeprowadziła bardzo groźną akcję. Znów fatalnie pomylił się Arboleda. Wybitą przez Kolumbijczyka piłkę przejął Ntibazonkiza, który podał do dobrze dysponowanego tego dnia Visnjakovsa. Ten potężnie kropnął z woleja i tylko świetna parada bramkarza gości uchroniła Lecha od utraty gola. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał rezultat 1:0.

Gospodarze chcieli rozpocząć drugą połowę mocnym akcentem. W 48 minucie głową strzelał Dudzic, ale piłka minęła bramkę Kotorowskiego. Później Visnjakovs znów próbował zdobyć bramkę strzałem z woleja. Do piłki, sparowanej przez bramkarza „Lechitów” dobiegł jako pierwszy Klich. Pomocnik „Pasów” uderzył z kilku metrów w światło bramki, jednak Kotorowski znów wyszedł z całej sytuacji obronną ręką. Poznaniacy nie poddawali się i za wszelką cenę dążyli do wyrównania stanu meczu. W 71 minucie wrzutka Luisa Henriqueza trafiła do Rudnevsa. Łotysz uderzył zbyt lekko, w efekcie czego Kaczmarek nie miał żadnych problemów z wyłapaniem piłki. Po raz ostatni kibice „Pasów” wstrzymali oddech na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry. Znów dośrodkowywał Henriquez, a całą akcję zepsuł Ślusarski, który nie zdołał opanować piłki. Cracovia zdołała utrzymać jednobramkowe prowadzenie do końca meczu.

Po 18 serii spotkań piłkarze Jurija Szatałowa zmniejszyli stratę do przedostatniej Arki. Teraz „Pasy” tracą do gdynian 5 punktów. Lech natomiast praktycznie pogrzebał swoje szansę na obronę tytułu. Prowadząca Wisła ma już nad podpiecznymi Bakero aż 11 oczek przewagi.

- Udało się nam wygrać po ciekawym meczu z trudnym przeciwnikiem. Po takiej wygranej na pewno rosną morale całego zespołu. Cieszę się ze zwycięstwa i mam nadzieję, że nasza gra z każdym kolejnym meczem będzie wyglądała coraz lepiej – stwierdził po spotkaniu trener Jurij Szatałow.

Mniej powodów do radości miał Bartosz Ślusarski, który przybył do drużyny Lecha właśnie z Cracovii:- Zabrakło nam skuteczności, bo mieliśmy kilka okazji w drugiej połowie. Jednej ja nie wykorzystałem, a drugiej Rudnevs. W pierwszej połowie też mieliśmy sytuację, ale bramkarz Cracovii był niezawodny, ma teraz swój czas - mówił napastnik "Kolejorza".

Fani Cracovii ciepło przywitali byłego zawodnika „Pasów”:- Bardzo miło mi się zrobiło, kiedy skandowali moje nazwisko. Podniosłem rękę i podziękowałem. Tylko tyle mogłem zrobić, bo przegrywaliśmy i myślałem tylko o odrobieniu strat – zakończył Ślusarski.

Dzięki wygranej z Lechem krakowianie przedłużyli swoje szanse na utrzymanie się w Ekstraklasie. Przypomnijmy, że w rundzie wiosennej był to pierwszy mecz, po którym zawodnicy piłkarze Szatałowa mogą sobie dopisać trzy punkty.


CRACOVIA - LECH POZNAŃ 1:0 (1:0)

1:0 - Klich 28.

Żółte kartki: Struna (Cracovia) oraz Arboleda (Lech)

Cracovia: Kaczmarek - Struna, Nawotczyński, Kosanović, Suart - Višŋakovs (89. Suvorov), Bartczak, Klich (89. Boljević), Radomski, Ntibazonkiza - Dudzic (81. Masaryk).

Lech: Kotorowski - Gancarczyk (65. Henriquez), Bosacki, Arboleda, Injać (79. Możdzeń), Ubiparip (65. Đurđević), Murawski, Stilić, Kikut, Ślusarski, Rudnevs

Sędzia: Paweł Gil (Lubelski ZPN).
Widzów: 11936.


Czytaj także:
Małecki: Wiedziałem, że Kirm to wykorzysta
Wisła wygrywa i ucieka rywalom
Widzew chce rewanżu, Wisła utrzymać lidera


Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne |
Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO
| Inwestycje | Recenzje | Rowery
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto