Brali łapówki za prawo jazdy. Cztery osoby usłyszały zarzuty

Nowa Huta: kilogram marihuany o wartości 23 tys zł w mieszkaniu 29-latka

Łącznie 60 zarzutów przedstawiono czterem osobom, które za łapówki pomagały w uzyskaniu prawa jazdy. Zarzuty dotyczą płatnej protekcji oraz poświadczania nieprawdy. W sierpniu ubiegłego roku olkuska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.

- Sprawę zapoczątkowała informacja, iż w jednym z ośrodków działających na terenie gminy Trzyciąż, prawo jazdy można otrzymać za łapówkę. Kwota ta, oprócz opłaty za kurs, miała wynosić od 1,2 tys. zł. do 2,5 tys. złotych - informuje Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.

Funkcjonariusze przesłuchali kilkudziesięciu świadków na terenie całego kraju. Policjanci ustalili, że właściciel jednego z ośrodków szkolenia kierowców, powołując się na swoje wpływy w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Nowym Sączu wielokrotnie podejmował się pośredniczenia (za "opłatą") w pozytywnym załatwieniu egzaminu na prawo jazdy. Dodatkowo dzielić się pieniędzmi z łapówki miał z lekarzem oraz współpracownikiem w MORD w Nowym Sączu.

Ustalono również, że właściciel ośrodka poświadczał nieprawdę, podpisując zaświadczenia o ukończeniu szkoleń przez osoby, które w takich szkoleniach nie uczestniczyły. Mógł on również nakłaniać lekarzy medycyny uprawnionych do wystawiania zaświadczeń dla kierowców do wydawania dla "swoich" kursantów, bez ich uprzedniego badania, zaświadczeń poświadczających nieprawdę.

- W sprawę zamieszane były jeszcze trzy osoby - dwóch lekarzy oraz osoba prowadząca ośrodek szkolenia kierowców na terenie Olkusza, które współpracując z ośrodkiem z terenu Trzyciąża poświadczały nieprawdę przy wydawaniu orzeczeń dla kursantów - dodaje Ciarka.