Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyleciał ostatni samolot z Krakowa do Chicago

Katarzyna Ponikowska
Adam Wojnar
- To największy błąd LOT-u! Jestem zbulwersowany, że likwiduje się linię, która jest potrzebna setkom pasażerów - mówi Bogusław Kosiba, jeden ze 196 pasażerów, którzy wczoraj, 27 października odlecieli ostatnim połączeniem Kraków-Chicago. - Opiszcie dosadnie tę sprawę. Może LOT przemyśli decyzję i wznowi to połączenie - dodał, wchodząc do samolotu.

Zobacz także:Absurd w Krakowie: drogowcy źle zmierzyli jezdnię

Przypomnijmy, że władze linii lotniczych LOT po 13 latach zdecydowały się zlikwidować połączenie Kraków-Chicago. Były prezes linii lotniczych LOT, Sebastian Mikosz, tłumaczył tę decyzję nierentownością. Takie argumenty nie trafiają jednak do prezesa lotniska w Balicach, Jana Pamuły. - To połączenie ma zwykle 80 procent obłożenia. Dlatego będziemy o nie walczyć - zapowiada.

- Mnóstwo osób, które mieszkają w Krakowie i okolicach, lata tym połączeniem od kilkunastu lat - mówi Bogusław Kosiba, który pochodzi z Dębicy, ale mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych. Regularnie przylatuje w odwiedziny do rodziców i syna. Ostatnio był na jego ślubie. Nie wyobraża sobie lotów z Chicago do Warszawy. - Tylko raz leciałem w ten sposób. Nigdy więcej! Podróż do Warszawy trwała 9,5 godziny, a w samej stolicy czekałem na przesiadkę do Krakowa ponad 5 godzin. To strata czasu - dodaje pan Bogusław.

Zgadza się z nim Locke Wesly, której rodzina mieszka pod Krakowem. Z połączenia Kraków-Chicago korzysta średnio 2-3 razy do roku.

- To okropne! Jak można zostawić na lodzie tylu pasażerów? My nie chcemy latać z Warszawy - podkreśla Locke. Z bagażem nie ma bowiem jak dostać się do stolicy. A przyznaje, że gdy wiezie do Stanów wałówkę, walizki są często bardzo ciężkie. - Nie mam samochodu i nie mam nikogo, kto mógłby mnie odwieźć. Już lepsze jest połączenie przez Monachium - dodaje.

Setki pasażerów, którzy korzystają z lotów do Chicago, od kiedy ono istnieje, czyli od 1997 roku, marzą, by pozostały w siatce połączeń. Jednak zdaniem władz LOT-u linie tracą na rejsach z Krakowa już od kilku lat. Według ich szacunków, od lipca 2009 roku do czerwca 2010 jest to kwota rzędu 12,2 mln zł. Z takimi tłumaczeniami nie zgadza się Jan Pamuła, który twierdzi, że to połączenie jest trzecim co do obłożenia, zaraz po trasie Warszawa - Moskwa i Warszawa - Chicago.

- Obłożenie wynosi przeciętnie 82 proc. To bardzo dobry wynik. Dziś nawet czartery nie są w stanie wypełnić samolotu w 100 procentach - podkreśla prezes i zapowiada kolejne negocjacje z LOT-em. Obecnie trwa procedura wyboru nowego prezesa linii lotniczych, która najprawdopodobniej zakończy się w piątek, 29 października. - Jestem umówiony z zarządem, że usiądziemy wtedy do stołu i na nowo podejmiemy negocjacje - mówi Pamuła i dodaje, że przywrócenie lotów do Chicago jest dla krakowskiego lotniska priorytetem.

- Chcemy, żeby do Stanów latał narodowy przewoźnik. Równolegle rozmawiamy jednak z przewoźnikami zza oceanu. Kraków musi mieć połączenie transatlantyckie - kwituje.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Zobacz, jak** poruszać się po Krakowie**1 listopada
Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziśZobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu
Sportowetempo.pl**U nas wszystko gra.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto