Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia Nowy Bieżanów planuje wycinkę nawet 300 drzew. Mieszkańcy protestują. "Nie zgadzamy się na zamianę osiedla w betonowy teren"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Na osiedlu Nowy Bieżanów rośnie bardzo dużo drzew, część może czekać wycinka
Na osiedlu Nowy Bieżanów rośnie bardzo dużo drzew, część może czekać wycinka Aneta Żurek
Mieszkańcy osiedla Nowy Bieżanów protestują przeciwko wycince nawet 300 drzew, które rosną pod ich oknami. Tylko w rejonie bloku przy ulicy Telimeny 15-17 zniknąć miały by 22 rośliny, w tym wierzby mandżurskie oraz jarząby pospolite. Wycinkę planuje spółdzielnia, która jednak nie tłumaczy, dlaczego drzewa miałyby zostać usunięte. Jej zarząd zapewnia, że prowadzi "racjonalną gospodarkę zasobami zielonymi". Lokatorzy domagają się, aby drzewa zbadał dendrolog.

FLESZ - Polska gospodarka rośnie. Co z inflacją?

od 16 lat

- Końcem października na drzwiach do naszych klatek pojawiły się ogłoszenia o planowanej przez spółdzielnię Nowy Bieżanów wycince drzew. Jej skala ma być bardzo duża, byliśmy nią zszokowani. Przy każdym bloku pod topór miałoby pójść od 10 do nawet 25 drzew. Spółdzielnia nie przekazała w komunikatach, dlaczego drzewa miałyby zostać wycięte. Naszym zdaniem nie ma żadnych przekonujących argumentów za wycinką. Zaprosiliśmy na miejsce ekologa, który stwierdził, że jedynie nieliczne z drzew, które mają zostać usunięte, są chore i należy je wyciąć ze względów bezpieczeństwa. Pozostałe mają się bardzo dobrze. Wśród roślin, które mają zniknąć sprzed naszych okien są m.in. brzozy, topole, jarząby i śliwy - mówi mieszkanka osiedla pani Magdalena. Pod topór może iść nawet 300 drzew.

Tylko w rejonie bloku przy Telimeny 15-17 zniknąć miały by 22 rośliny, w tym wierzby mandżurskie oraz jarząby pospolite. Spółdzielnia poinformowała w ogłoszeniu, że zamierza złożyć wniosek do prezydenta Krakowa w sprawie zezwolenia na ich usunięcie. Powodu faktycznie nie podano. Napisano tylko, że jeśli mieszkańcy mają pomysł, gdzie dokonać nasadzeń zastępczych, to żeby zgłosili taką informację do spółdzielni. Z kolei w niedzielę - 21 listopada - mija czas składania przez lokatorów pisemnych uwag, dotyczących wycinki.

Mieszkańcy są zdeterminowani w walce o uratowanie roślin. Przygotowali petycję do zarządu spółdzielni, pod którą podpisało się ponad pół tysiąca osób. "Nie zgadzamy się na wycinkę pięknych i zdrowych drzew, a przez to na zamianę osiedla w betonowy teren" - napisali protestujący. W piśmie proszą również, aby drzewa zostały w pierwszej kolejności dokładnie przebadane przez dendrologa. Miałby ocenić, czy faktycznie kwalifikują się do wycinki.

Wskazali, że drzewa są ich nieocenionym bogactwem, którego nie można niczym zastąpić. "Drzewa naturalnie oczyszczają powietrze z toksycznych substancji (smogu), a latem dają zbawienny cień, pełniąc funkcję naturalnych bio filtrów. Drzewa są źródłem życiodajnego tlenu, dają schronienie licznym gatunkom ptaków (m.in. sikorki, sójki, dzięcioły) owadom (w tym tak ważnym dla człowieka pszczołom) i innym licznym zwierzętom. Spełniają ogromnie ważną rolę w codziennym życiu mieszkańców poprzez utrzymanie bio eko systemu. Drzewa utrzymują odpowiednią wilgotność powietrza i łagodzą nagłe zmiany temperatury co jest ważne dla wszystkich. Zarówno tych świadomych i nie świadomych skutków gwałtownych zmian klimatycznych" - czytamy.

Mieszkańcy poprosili o pomoc Mariusza Waszkiewicza, prezesa Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody. - Mogę wypowiedzieć się tylko co do kilku drzew, jakie widziałem. Moim zdaniem skala planowanej wycinki to gruba przesada. Niektóre drzewa faktycznie są w kiepskim stanie i stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi, ale jest ich procentowo niedużo. Jest też wiele drzew, którym zupełnie nic nie dolega - mówi Waszkiewicz.

Jego zdaniem rośliny były zaniedbywane. - Od lat w żaden sposób nie były pielęgnowane. W przypadku niektórych wystarczy usunąć suche gałęzie, a nie wycinać w całości - dodaje ekolog, zwracając uwagę, że przedstawiciele spółdzielni prawdopodobnie planują wyciąć wszystkie wierzby, nawet te, które jego zdaniem są zdrowe i do usunięcia się nie kwalifikują.

Waszkiewicz zwraca uwagę, że dla mieszkańców osiedla Nowy Bieżanów drzewa są czymś w rodzaju strefy buforowej, oddzielającej ich od cmentarza, który znajduje się między blokami. - Skarżą się na nieprzyjemny zapach palonych zniczy - mówi. Nie wie, kto i na jakiej podstawie wytypował rośliny do wycinki. - Nie wiemy, czy został dokonany fachowy przegląd. W tym kontekście można przypomnieć sytuację na osiedlu Kabel, gdzie spółdzielnia również planowała wycinkę, ale afera rozeszła się po kościach, bo została zlecona fachowa ekspertyza dendrologiczna drzew. Mieszkańcy mogli spotkać się z dendrologiem, który dokładnie wyjaśniał, które drzewa i dlaczego należy wyciąć, a które można pozostawić, dokonując jedynie zabiegów pielęgnacyjnych - dodaje prezes.

Poprosił Wydział Kształtowania Środowiska krakowskiego magistratu, by ten poinformował Towarzystwo, gdy spółdzielnia Nowy Bieżanów złoży tam wniosek o zezwolenie na wycinkę drzew. - Chcemy być stroną tego postępowania - podsumowuje Waszkiewicz.

Spółdzielnia wydała oświadczenie, w którym podkreśla, że sukcesywnie usuwa suche i chore drzewa, stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i mienia, a w zamian dokonuje nasadzeń nowych drzew. - Każde drzewo zgłoszone przez Spółdzielnię do wycinki jest oceniane przez pracowników Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa i sprawdzane, w oparciu o obowiązujące przepisy prawa w kontekście zasadności jego usunięcia - czytamy. "Chcemy podkreślić, że wycinka drzew, jest przez Spółdzielnię traktowana jako ostateczne rozwiązanie, zaś za każde usunięte drzewo w ramach kompensacji przyrodniczej na terenie osiedla sadzimy nowe drzewa i krzewy. Nasadzenia wykonujemy w oparciu o wydane przez Prezydenta Miasta Krakowa decyzje, w których wskazane są: lokalizacja, rodzaj i obwód pnia nowego drzewa" - napisała spółdzielnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Spółdzielnia Nowy Bieżanów planuje wycinkę nawet 300 drzew. Mieszkańcy protestują. "Nie zgadzamy się na zamianę osiedla w betonowy teren" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto