Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śledczy wezmą pod lupę Kraków Arenę

Marta Paluch, Dawid Serafin
Prokuratura od miesięcy bada wątek łapówkarski w Arenie. Teraz śledczy zajmą się nowymi  tematami związanymi ze Zbigniewem Rapciakiem
Prokuratura od miesięcy bada wątek łapówkarski w Arenie. Teraz śledczy zajmą się nowymi tematami związanymi ze Zbigniewem Rapciakiem Andrzej Banaś
Wybór sponsora Kraków Areny i umowy zawierane między zarządcą hali a miejskimi jednostkami, to kolejne wątki, jakie chcą zbadać śledczy.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Kraków Arenie nabiera tempa. Postępowanie od nowohuckiej prokuratury przejął niedawno utworzony wydział ds. korupcji Prokuratury Okręgowej. Jak dowiedziała się nieoficjalnie „Gazeta Krakowska”, śledczy wezmą pod lupę wszystkie przetargi dotyczące hali w Czyżynach, w których brał udział Zbigniew Rapciak, były już prezes Agencji Rozwoju Miasta (ARM). To własnie ta spółka odpowiadała za budowę obiektu, a teraz nim zarządza. Prześwietlony ma zostać też wybór sponsora tytularnego Kraków Areny, którym została firma Tauron.

Wydział ds. korupcji prokuratury w pierwszej kolejności zbada jednak wątek ewentualnej łapówki, jaką Rapciak mógł dać strażakom w zamian za ich przychylność. Chodziło m.in. o „przymknięcie oczu” na źle funkcjonujący system oddymiania i regulacji ciśnień w hali. Z powodu skrupulatności strażaków władze ARM musiały wydać sporo pieniędzy na poprawki w budynku. Ich koszt to ok. 2 miliony złotych.

O pomysłach „przekonania” strażaków, biletami lub pieniędzmi, Rapciak rozmawiał ze współpracownikami. Był nagrywany.

Sprawa wyszła na jaw po tekście w „Krakowskiej”. Postępowanie w sprawie ewentualnej próby wręczenia łapówki od kwietnia prowadziła Prokuratura Rejonowa w Nowej Hucie.

Prokuratorski wydział ds. korupcji chce zbadać kolejne wątki dotyczące Kraków Areny. Śledczy, według naszej wiedzy, przyjrzą się m.in, czy nie doszło do nieprawidłowości przy konkursie na sponsora tytularnego hali. Firma Hochland chciała zapłacić 15 mln złotych za prawo do sponsorowania obiektu. Jednak na nagraniach, do których dotarła „Krakowska”, słychać jak prezes Rapciak, odpowiedzialny za zarządzanie halą, mówi do swoich współpracowników, że „Tauron był nagrany”. Ostatecznie to właśnie potentat energetyczny został głównym sponsorem, choć zaproponował 6 mln złotych.

Wątpliwości śledczych budzą też przetargi ogłaszane przez ARM. Prokuratura przyjrzy się umowom, jakie instytucja zawierała z miejskimi jednostkami. Chodzi m.in. o dopłacanie z miejskiej kasy do wydarzeń organizowanych w hali przez prywatne firmy. W śledztwie przewijają się wątki związane z imprezą Pixara in Concert w maju 2015 (gmina dołożyła 250 tys. zł), galą boksu z listopada 2014 r. (130 tys. zł) czy walkami w klatce MMA (wkład gminy: 160 tys. zł).

Część dokumentów zostało już zabezpieczonych przez CBA, które badało tę sprawę w tym roku. Sprawdzanie dokumentacji przez prokuraturę potrwa kilka miesięcy.

W najbliższym czasie ARM czeka też prawdopodobnie proces sądowy z wykonawcą hali. Mostostal Warszawa domaga się zapłaty ponad 30 milionów złotych za dodatkowe prace, które ponoć nie były ujęte w planach budowy Areny. Firma twierdzi, że kompletuje dokumenty, by złożyć je w sądzie wraz z pozwem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto