Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd: Tajster niewinny. Krzyk nie narusza godności

Marcin Banasik
Były dyrektor Jan Tajster
Były dyrektor Jan Tajster Wojciech Matusik
Sąd umorzył jeden z ponad trzydziestu zarzutów o mobbing przeciwko Janowi Tajsterowi, byłemu szefowi Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie (dziś to Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu).

Sędzia uznał, że zmuszanie podwładnego do pracy w nocy i dniach wolnych, a następnie zarzucanie mu krzykiem złego wykonanywania obowiązków, nie narusza godności osobistej pracownika.

Proces o mobbing przeciwko byłemu urzędnikowi toczy się od dwóch lat. Kilka miesięcy po jego rozpoczęciu śledczy zarzucili oskarżonemu, że specjalnie opóźnia postępowanie, bo chce, by jego zarzuty się przedawniły.

Według prokuratury Tajster podczas rozprawy "zalewa sąd opowieściami niezwiązanymi z aktem oskarżenia, dzięki czemu nie dopuszcza do zeznań świadków". Dlatego śledczy skierowali do sądu wniosek o wyłączenie z procesu sprawy z zarzutem, któremu groziło przedawnienie.

Sąd przychylił się do wniosku. Oddzielnie zajął się sprawą, gdzie pokrzywdzonym był jeden z pracowników ZDiK. 12 lipca sąd umorzył jednak postępowanie, tłumacząc, że wymuszanie przez Tajstera na podwładnym, krzykiem i wulgaryzmami, pracy po godzinach nie zawierało znamion czynu zabronionego. "Zachowanie oskarżonego, nie było bowiem ukierunkowane na cel jakim jest złośliwe lub uporczywe naruszenie praw pracowniczych pokrzywdzonego, jak też nie chciał on poniżyć go, dokuczyć mu, a jedynie spowodować prawidłowe wypełnienie przez niego obowiązków" - czytamy w uzasadnieniu decyzji.

Ponadto sąd posłużył się opinią psychiatryczną oskarżonego, według której posiada on "cechy osoby dominującej, żądającej podporządkowania i aprobaty". Wszelkie wybuchy złości, według sądu, nie miały na celu poniżenia pokrzywdzonego, ale prawidłowe funkcjonowanie urzędu.

Prokuratura złożyła zażalenie od tej decyzji, zarzucając sędziemu, że nie rozumie pojęcia uporczywość i złośliwość. Sąd odwoławczy odrzucił jednak wniosek śledczych tłumacząc, że zachowanie oskarżonego nie było uporczywe, ponieważ obejmowało zbyt krótki okres (od 2 czerwca 2003 r. do 9 lipca 2003 r).

Co na to prokuratura? - Rozważana jest kwestia zainicjowania postępowania kasacyjnego - informuje Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury. Na Tajsterze ciąży jeszcze ponad 30 zarzutów o mobbing i molestowanie seksualne. Na głos oczekuje około 200 świadków.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto