18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Pewnie za jakiś czas powszechne będzie używanie broni"

Katarzyna Janiszewska
Marcin Makówka
- Można zaostrzyć prawo w stosunku do tych, którzy używają maczet, zakazać ich noszenia. Ale wtedy kibice sięgną po coś innego. Pewnie za jakiś czas powszechne będzie używanie broni. Problem w tym, że sami jako społeczeństwo jesteśmy znieczuleni. Nie zwracamy uwagi na przemoc psychiczną, symboliczną, słowną - powiedział w rozmowie dr. Maciej Szaszkiewicz, krakowski psycholog.

Naszymi ulicami nie mogą rządzić pseudokibice i kaci z maczetami
Kraków wygląda dziś trochę jak Afryka Środkowa. Pseudokibice Wisły i Cracovii wyrzynają się maczetami jak plemiona Tutsi i Hutu.
Tam zabijają się na tle rasowym. U nas w grę wchodzi źle pojmowany lokalny patriotyzm. Rzeczywiście, u nas te starcia są ostrzejsze. Ale zdarzają się we wszystkich miastach, w których są rywalizujące drużyny. Sam nie wiem, jak definiować problem "kibolstwa". Młodzież z marginesu potrzebuje rozładować emocje. I tutaj to dostają. Nie nadawałbym jednak temu rangi jakiegoś symbolu.

Skąd w takim razie w Europie maczeta? W naszym kodzie kulturowym jest nóż, warszawscy apasze cięli się kiedyś kozikami.

Myślę, że to kwestia pragmatyki. Niewielki kawałek metalu, strasznie tani, łatwy do zdobycia. Na każdej giełdzie kupimy maczetę za parę złotych. Są sprzedawane w specjalnym futerale, można je schować w rękawie czy pod kurtką. Są lżejsze i poręczniejsze niż choćby siekiera. To dobra broń dla tych, którzy chcą jej używać. Mają jedną zasadniczą przewagę nad nożem - pozwalają pozostać w dystansie. Żeby zadać cios, nie trzeba się zbytnio zbliżyć.

A czy to nie jest tak, że do plemiennych walk używa się plemiennych narzędzi?
Tu nie chodzi o to, że przejmujemy czyjeś kulturowe zasady i oręż. W pewnym momencie kij bejsbolowy znalazł się na cenzurowanym. Wyszły przepisy ustawy zakazujące noszenia go przy sobie. Więc kibice przerzucili się na noże i siekiery. Trudno zakazać posiadania noża, bo to powszechnie używane narzędzie.

Od kilku lat mamy w Krakowie eskalację agresji i pseudokibicowskich porachunków.
Kiedy byłem mały, najbardziej bulwersowało mnie, jak stadionowi chuligani wołali "sędzia kalosz". Kazimierz słynął z chuligaństwa. Nie warto było się tam wybierać, bo można było dostać po gębie. Chuligani byli na Plantach. To zniknęło. Myślę, że zjawisko nie narasta, ale inaczej się kanalizuje.

I z pewnością brutalizuje. Maczeta to szczyt okrucieństwa. Jeśli ktoś po nią chwyta, to po to, aby zabić. Musi zdawać sobie z tego sprawę.

Naturalnie. Nożem trzeba dobrze wycelować w ośrodek ważny dla życia. Nie obetniemy komuś nim ręki. Maczetą, nawet celując w rękę, można zabić. Maczeta jest po prostu skuteczna. Pytanie, co musi siedzieć w głowie człowieka, by uderzyć z taką mocą, aby obciąć komuś rękę? To skutek złego wychowania w rodzinie. To tam młody człowiek widzi, że dobrym sposobem rozwiązywania konfliktów jest przemoc.

Skąd w młodych ludziach gotowość, by zaatakować maczetą, a w konsekwencji zadać komuś śmierć?

Takie są prawidła rozwoju, że wszystko się powiększa, poszerza, pogłębia. Mamy coraz większą produkcję samochodów, buduje się więcej mieszkań. Rośnie margines i patologia. Czemu przestępczość miałaby stać w miejscu? Dawniej młodzi ludzie z marginesu byli ożywiani perspektywą wojny. W takiej sytuacji mogli bezkarnie stosować przemoc. Teraz nic nie wolno, wszystko jest zakazane.

Nie mają więc gdzie kanalizować swojej agresji? Jak na przykład gladiatorzy w starożytnym Rzymie.
Właśnie. Ale mniejsza z tym. Dlaczego młodzi ludzie mieliby chcieć rozładowywać agresję stosując przemoc? Dlatego, że społeczeństwo nie daje im rozsądnej alternatywy. Zjawisko "kibolstwa" by nie istniało, gdyby młodzi ludzi mogli trenować sport, gdyby organizowano rozgrywki, w których byliby prawdziwymi gwiazdami.

A może po prostu za bardzo przejmujemy się prawami obywatelskimi? Może trzeba wprowadzić większe sankcje? Jak Amerykanie po WTC?

Stosowanie takich rygorów nie prowadzi do niczego dobrego. Można zaostrzyć prawo w stosunku do tych, którzy używają maczet, zakazać ich noszenia. Ale wtedy kibice sięgną po coś innego. Pewnie za jakiś czas powszechne będzie używanie broni. Problem w tym, że sami jako społeczeństwo jesteśmy znieczuleni. Nie zwracamy uwagi na przemoc psychiczną, symboliczną, słowną. Nie zauważamy, jak ktoś kogoś obraża. Na stadionach tysiące ludzi śpiewają obraźliwe hasła, wieszają transparenty, a my nie reagujemy. Od tego wszystko się zaczyna.

Rozmawiała Katarzyna Janiszewska



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Pewnie za jakiś czas powszechne będzie używanie broni" - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto