Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy Piotrkowi wrócić do normalnego życia

Joanna Dutka
Rodzice Piotrka wierzą, że chłopak będzie całkiem zdrowy
Rodzice Piotrka wierzą, że chłopak będzie całkiem zdrowy andrzej banaś
Jeszcze pół roku temu strzelał gole, pływał, grał na keyboardzie i piekł z mamą placki ziemniaczane. Wypadek zmienił jego życie. Dziś Piotrek na nowo uczy się mówić i poruszać. Rodziny zastępczej nie stać jednak na dalszą, bardzo kosztowną, rehabilitację. Możecie mu pomóc.

- Piotrek trafił do nas 16 lat temu z tak zwanego domu małego dziecka. Mamy dwie starsze córki i marzyliśmy o synu - wspomina Grażyna Zielińska, matka zastępcza 17-letniego chłopaka.

Na początku nie było łatwo, ale już w podstawówce i gimnazjum Piotrek nie różnił się od swoich rówieśników. A w liceum radził sobie wprost wyśmienicie. Bo klasa sportowa, do której się dostał, była strzałem w dziesiątkę. Piotrek uwielbia pływać, grać w piłkę, jeździć na rowerze. Od lat marzył o studiach na Akademii Wychowania Fizycznego.

Wypadek może pokrzyżować jego plany. - Był piękny, słoneczny dzień 22 maja, pierwszy taki od dłuższego czasu - opowiada mama. - Rozmawiałam z nim 10 minut przed wypadkiem, była może 11.30. Pytał, czy przygotowałam już obiad. Odpowiedziałam, że zrobimy go jak zwykle razem. Piotrek uwielbiał ze mną gotować. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i śpiewaliśmy, choć zawsze twierdził, że nie mam słuchu.
Tym razem nie było ani rozmowy, ani obiadu. Chłopiec został potrącony przez rozpędzony samochód. Doznał ciężkich obrażeń pnia mózgu.

Długo walczył o życie, lekarze bali się odłączyć go od respiratora. Dziś jest po trzech operacjach. Nie przypomina żywiołowego, pogodnego Piotrka, którym był wcześniej. - Na początku to była prawdziwa tragedia. Nie ruszał nogami, ani rękami. Nie było z nim żadnego kontaktu - opowiada mama.
W takim stanie trafił na oddział neurologii, gdzie poddawany był dalszej, bardziej intensywnej rehabilitacji.

- Cieszyły mnie najmniejsze sygnały kontaktu z synem. Pierwsze łzy Piotrka, pierwszy ruch nogą. Pamiętam dobrze, było to cztery tygodnie temu - mówi wzruszona.

Od wtorku chłopiec przebywa w jednej z krakowskich prywatnych klinik rehabilitacyjnych. Zaczął chodzić, mówić, znów wierzy, że kiedyś wsiądzie na rower. Klinika zapewnia Piotrkowi kompleksową opiekę.

- Są tu najlepsi specjaliści - neurologopedzi, neuropsycholodzy, fizjoterapeuci, itd. Wszyscy są bardzo przyjaźni i mają ogromne serce dla pacjentów i ich rodzin, które przecież także potrzebują wsparcia - tłumaczą Zielińscy.

Wraz z Piotrkiem w klinice przebywa jego tata. - Możemy swobodnie uczestniczyć w zajęciach rehabilitacyjnych, dzięki czemu on czuje się komfortowo, bezpiecznie - podkreśla Michał Zieliński.
Całodobowa opieka kosztuje ok. 18 tys. złotych miesięcznie, a przed Piotrkiem jeszcze ok. czterech lat rehabilitacji.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej próbuje zebrać na nią pieniądze. - To bardzo zdolny, wrażliwy chłopak i warto mu pomóc - zapewnia Marta Chechelska, rzeczniczka MOPS-u. - Tak, by jego marzenia o śpiewaniu przy gotowaniu i pływaniu mogły się ziścić.

Pieniądze na rehabilitację Piotrka można wpłacać pod hasłem PIOTREK na konto MOPS: 29124047221111000048553573 Bank Pekao SA Oddział w Krakowie ul. Józefińska 18, 30-955 Kraków.

60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto