Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polscy konstruktorzy stworzyli obraz, który wygląda jak hologram [foto + wideo]

redakcja
redakcja
Leia Display System umożliwia projekcję obrazu bardzo dobrej ...
Leia Display System umożliwia projekcję obrazu bardzo dobrej ... mat.pras.
Leia Display System umożliwia projekcję obrazu bardzo dobrej jakości, zawieszonego na cienkiej warstwie pary wodnej.

Technologia ta różni się od konkurencyjnych pod jednym bardzo ważnym względem. Dotychczas prezentowane w ten sposób obrazy były zawieszone na grubych, skołtunionych warstwach pary wodnej, bardzo widocznych dla widzów. Tymczasem pracownicy warszawskiej firmy Leia Display System zastosowali znacznie cieńszą warstwę pary, dzięki której obraz jest niezwykle ostry. Wygląda to trochę tak jak wyświetlane filmy na ekranie, który jest niewidoczny. Powstaje efekt bardzo zbliżony do hologramów, znanych z filmów science-fiction.

Jak w "Gwiezdnych Wojnach"

- Tak dobrze jak my nie zrobił tego dotychczas nikt na świecie - przyznaje nie bez dumy Marcin Panek z Leia Display System. - Na ten pomysł wpadł sześć lat temu nasz konstruktor Daniel Skutela, zainspirowany sceną z "Gwiezdnych Wojen". Widać na niej jak wyświetlany przez robota hologram księżniczki Lei prosi o pomoc, stąd nazwa projektu - dodaje.

Ciekawostką jest też fakt, że oglądając nagrania, możemy swobodnie dotykać obrazu i nawet przejść przez niego jak gdyby nigdy nic. Film będzie nadal bardzo ostry i stabilny.

- Chcemy zmienić myślenie ludzi na temat oglądania obrazów. Nasza technologia umożliwia oglądanie ich w trzech wymiarach z dowolnego punktu w pomieszczeniu. Można dotknąć wyświetlanej treści, a projekcja zareaguje. To sprawia wrażenie interaktywności - podkreśla Marcin Panek.

Para wodna poszła w ruch

- Mogę śmiało powiedzieć, że nasze rozwiązanie jest najbliższą prawdziwemu hologramowi technologią na świecie - dodaje Daniel Skutela.

Leia Display System nie powstał z myślą o zastosowaniu w domowym zaciszu. Chociażby dlatego, że trzeba znaleźć w pokoju co najmniej 1,5 metra wolnego miejsca za emiterem pary.

Jego twórcy myślą raczej o skierowaniu swojego patentu na rynek reklamowy. W tej chwili firma dysponuje dwoma ekranami - w wersji standard o rozmiarze 65 cm x 65 cm i XL o wymiarach 3 m x 3,5 m. Ten drugi to wprost wymarzony pomysł do zastosowania np. na scenie teatru. Sylwetce aktora można doczepić skrzydła; sprawić, że zapłonie, zamienia się w drzewo lub wypuści z rąk gołębie. Jest on też w ten sposób w stanie otwierać dotykiem zamknięte drzwi, rozwalać przeszkody albo krzyczeć na postać, która na to zareaguje.

Jedno jest pewne - z tego nowatorskiego rozwiązania wszyscy możemy być dumni przed całym światem.

Kliknij, aby obejrzeć zdjęcia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto