Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obserwator51: Horror piątkowego popołudnia [felieton dziennikarza obywatelskiego]

obserwator51
obserwator51
Nie załatwi nas wąglik, ani terroryści, nie załatwi również bomba atomowa, ale nas wykończy, szyna tramwajowa.

Mike Tyson olał swoich fanów [kliknij i zobacz zdjęcia]


Wydawać by się mogło, że podróż tramwajem z Kurdwanowa do centrum zajmie jedynie jedną godzinę. Nic bardziej mylnego. Mnie zajęło to aż trzy godziny. Powodem okazała się już standardowo szyna tramwajowa na Limanowskiego, która się wygięła w taki sposób, że uniemożliwiła podróż tramwajem do centrum miasta.

Na trasie powstał potworny chaos, a zdezorientowani ludzie błądzili w biały dzień, jak we mgle. Zero zainteresowania ze strony odpowiedzialnych służb, które dysponują transportem autobusowym, jak również zero zainteresowania nadzorem ruchu komunikacji miejskiej, który przez megafony powinien poinformować podróżnych o zaistniałej sytuacji. Zero informacji, jak i czym dojechać do centrum miasta z danego punktu, tak jakby to było dla wszystkich oczywiste.

Podróżnym pozostały buty, na których musieli pokonać odcinek Powstańców Wielkopolskich-Plac Bohaterów Getta, na którym panował istny chaos. Tłumy ludzi przemierzały pieszo odcinek Plac Bohaterów Getta-Powstańców Wielkopolskich, bez możliwości podróżowania dalej, ponieważ przez pierwszą godzinę nic nie jeździło.

Wybrzuszona szyna i chaos

Dopiero po godzinie uruchomiono autobusy zastępcze, do których ślepo biegali zdezorientowani ludzie. Przez Plac Bohaterów Getta powinny kursować linie, które są na wykazie i tabliczkach umieszczonych na przystankach. Niestety, przez plac kursowały jedynie linie 11 oraz 3 w kierunku Poczty Głównej. Nikt nie poinformował podróżnych, że linia 24 oraz pozostałe linie kursują jedynie przez ulicę Dietla i dalej po swojej trasie. Ponad dwie godziny trwało dotarcie służb technicznych, by zacząć usuwać problem. Do czego więc służy pogotowie torowe, które nie kwapiło się do naprawy, tak jakby nie wiedziało o zaistniałej sytuacji. Do czego wobec tego służy łączność pomiędzy tramwajem, a centrum dowodzenia ruchem?!

W pewnej chwili pojawiła się nadzieja, że coś się zmieni na lepsze, gdy po godzinie przyjechał samochód nadzoru ruchu, z którego wysiadł pan z aparatem fotograficznym, zrobił zdjęcie szynie i odjechał, przy okazji zbierając kilka niecenzuralnych słów ze strony pasażerów wkurzonych na zaistniałą sytuacją. Totalna degrengolada. Zero zainteresowania pasażerami oraz brak stosownej informacji, uczyniły z tego przypadku problem nie do przejścia. Strach pomyśleć co by było, w przypadku ataku terrorystycznego, czy innej nieprzewidzianej klęski, wymagającej koordynacji służb odpowiedzialnych za transport. Totalna amba!!! Kiedyś informowano społeczeństwo, że jesteśmy gotowi na każdą krytyczną sytuację. Otóż nie jesteśmy gotowi na wyzwanie, które sprawiła głupia awaria szyny tramwajowej. Powstaje pytanie, gdzie nadzór ruchu MPK, który posiada swoje pojazdy, by w przypadkach awaryjnych być w odpowiednim miejscu?

Wyobraźmy sobie teraz Euro 2012, w którym przychodzi niezbędna koordynacja wszystkich służb odpowiedzialnych za transport miejski. Nie chcę tu używać niecenzuralnych słów, ale jesteśmy w... i każdy będzie wiedział gdzie.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto