Na ten koncert czeka wiele osób. Islandzka wokalistka Björk wystąpi 18 listopada w krakowskiej Tauron Arenie

Elektrośmieci na wagę złota?

Cornucopia Arena Tour rozpoczęła się we wrześniu minionego roku w Lizbonie w Portugalii. Trasa jest kontynuacją występów, które odbyły się w 2019 roku w ramach promocji albumu "Utopia". Islandzka piosenkarka powróciła z tymi koncertami w 2022 roku i teraz je kontynuuje. Dzięki temu dotrze po raz pierwszy w swej karierze do Krakowa. Będzie to jej jedyny występ w ramach tego tournee w Polsce. Tym razem zestaw piosenek z "Utopii" zostanie uzupełniony o utwory z jej nowego albumu "Fossora".

Koncerty w ramach Cornucopia Arena Tour to widowiskowe show z cyfrowymi wizualizacjami zaprojektowanymi przez Tobiasa Gremmlera, Andy'ego Huanga, Nicka Knighta oraz agencję M/M. Scenografię stworzyła Chiara Stephenson. Artystce na scenie towarzyszyć będzie septet fletowy Viibra, klarneciści, harfistka, instrumenty perkusyjne, elektroniczne oraz szereg instrumentów wykonanych na jej zamówienie. Innowacyjna konstrukcja sceny zapewni efekt dźwięku przestrzennego, w tym niestandardową komorę pogłosu.

Björk to islandzka wokalistka specjalizująca się w awangardowym popie. Zaczynała w latach 80. jako frontmanka post-punkowych zespołów KUKL i Sugarcubes. Potem rozpoczęła solową karierę, wybierając na współpracowników producentów z kręgu eksperymentalnej elektroniki i hip-hopu, jak Mark Bell z duetu LFO, Timebaland, Arca czy The Haxan Cloak. Do dziś nagrała dziesięć albumów, z których każdy zawierał coraz bardziej eksperymentalną muzykę. Wszystkie jej wydawnictwa spotykały się z entuzjastycznym przyjęciem mediów i fanów.

Nie inaczej jest z koncertami wokalistki. Jej występy są reżyserowane przez twórców z kręgu awangardowego teatru i filmu. Każda trasa Björk to multimedialne spektakle, łączące różne dyscypliny sztuki współczesnej: od muzyki, przez film, po balet. Nie inaczej rzecz się ma z Cornucopia Arena Tour. Pierwsza część tournee spotkała się z zachwytem amerykańskiej i europejskiej prasy. Podobnie jest i z jej tegoroczną odsłoną. Tym razem będziemy jednak sami mogli się przekonać, czy entuzjazm zachodnich mediów był zasłużony.