Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM patronuje: Płyta Shiny Beats [wideo]

Aleksander Glowania
Aleksander Glowania
- W "Dreams" staraliśmy się oddać w pewien sposób koncertowy ...
- W "Dreams" staraliśmy się oddać w pewien sposób koncertowy ... Michał Jaskólski
- W "Dreams" staraliśmy się oddać w pewien sposób koncertowy charakter naszej muzyki i tego czym jest Shiny Beats - mówi Shiny B, połowa duetu Shiny Beats.

Patronat MMKrakow.pl

- Występy i show stanowią istotny element tego co robimy, dlatego umieściliśmy na płycie kawałki, które świetnie brzmią na żywo, do których ludzie się super bawią i które po koncercie będą mogli sobie przypomnieć odpalając Winampa. Z drugiej strony, staraliśmy się zachować konceptualny charakter albumu i pamiętać, że wydajemy płytę, a nie zbiór piosenek. Położyliśmy też duży nacisk na produkcję i wiele drobnych elementów, o których istnieniu nie wiedzieliśmy, gdy nagrywaliśmy debiut - dodaje.

Płyta zaczyna się od mocnego uderzenia, improwizowanego "Into the Dreams". Później Shiny Beats prezentują to, z czego są najbardziej zdani, czyli utwór bardzo mocno osadzony w stylistyce Crystal Castles. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to właśnie duet z Toronto jest największą inspiracją Shiny.

Potwierdzają to zresztą dalej, choć tym razem w "Sky" słychać męski wokal, to dźwięki nadal mocno nasuwają na myśl wspomnianych Crystal Castles. Dla bardziej osłuchanych z trójmiejską sceną muzyczną na pewno pojawi się skojarzenie z Skinny Patrini, a to dla początkujących muzyków z Gdańska na pewno komplement. Trzeba podkreślić, że mimo wszystko Shiny na każdym utworze odciskają swoje piętno, choćby śpiewając po Polsku ("To było to"), co zdecydowanie wychodzi im na dobre.

"8BVT" to znów spontaniczna improwizacja w stylu otwierającego "Into the Dreams", która jest ciekawą granicą, bo po tym utworze Shiny Beats prezentują dwa utwory, całkiem różne od początku płyty.

I właśnie ten koniec płyta jest zdecydowanie najlepszy. Słuchając "Memories" i "Out of the Dreams" przypomina mi się katowicki koncert M83, podczas którego Francuzi wraz z "Colours" zaprezentowali prawdziwe elektroniczne szaleństwo, wyciskając ze swoich syntezatorów maksimum. Czuję, że gdyby Shiny Beats poszliby właśnie w tę stronę, mogliby odnieść na polskiej scenie sukces, choć i tak zrobili już spore zamieszanie.

Udaną, drugą w dorobku Shiny Beats, EP-kę kończy remix "Stars", autorstwa Last Robots.

- Przygotowując płytę musieliśmy dokonać selekcji materiału, bowiem mieliśmy nagranych o wiele więcej piosenek, niż powinna liczyć EP-ka. Nie chcemy na razie wydawać długogrającego albumu, stąd też utwory niepasujące stylistycznie musiały zostać odrzucone. Mimo to, zbliżyliśmy się górnych granic długości trwania minialbumu - podkreśla.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto