Krakowianie od początku meczu ruszyli do ataku i w ciągu kwadransa wypracowali sobie aż cztery dobre sytuacje. Strzał Łukasza Cichego obronił jednak Mariusz Różalski, "główkę" Ibrahima Abdalli wybił z linii bramkowej Radosław Domińczak, dalekie uderzenie Mateusza Brozia było minimalnie niecelne, a po kolejnym jego strzale piłka poleciała tuż obok bramki.
Goście grali rozważnie, nie odkrywali się, szukając okazji do rozmontowania defensywy rywali. I znaleźli je w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. Po wolnym Domińczaka Brodecki główkował w poprzeczkę, a strzały Mikołaja Zwolińskiego i (znów z wolnego) Domińczaka sparował Robert Widawski.
Po przerwie gospodarze znowu przycisnęli i po rajdzie Sebastiana Leszczaka celnie strzelił Broź. Strata gola zdopingowała gości do bardziej ofensywnej gry. Bliski wyrównania głową po rzucie rożnym był Krzysztof Brodecki, ale sytuację wyjaśnił Cichy. W rewanżu dobrych okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystali Abdalla i Cichy. Szybko się to zemściło na garbarzach. Po faulu Tomasza Metza sędzia podyktował rzut wolny. Michał Adamczyk zacentrował na pole karne i Robert Łakomy z bliska wpakował piłkę do siatki.
W końcówce meczu obie drużyny mogły zdobyć zwycięskiego gola, ale Broź nie opanował piłki w idealnej sytuacji po rajdzie i podaniu Abdalli, a mający przed sobą tylko bramkarza Rafał Kujawa w ostatniej chwili stracił piłkę na rzecz świetnie interweniującego w polu karnym Marcina Pluty.
Garbarnia Kraków - Pelikan Łowicz 1:1 (0:0)
1:0 Broź 59, 1:1 Łakomy 82.
Sędziował Zbigniew Zych (Lublin).
Żółte kartki: Broź, Leszczak, Piszczek, Uwakwe - Brodecki, Kujawa, Zwoliński. Widzów 250.
Garbarnia: Widawski - Ryś, Piszczek, Pluta, Fedoruk - Uwakwe - Leszczak, Zelek (74 Metz), Broź, Abdalla (87 Nwachukwu) - Cichy (90+1 Kalemba).
Pelikan: Różalski - Domińczak, Dremliuk, Ceglarz, Brodecki - Kujawa, Kopeć (62 Wyszogrodzki), Łakomy, Solecki (31 Zwoliński), Pomianowski (76 Bajończyk) - Jackiewicz (69 Adamczyk).
Zdaniem trenerów
Marek Motyka, Garbarnia:
- Uczulałem przed spotkaniem moich zawodników przed stałymi fragmentami gry. Nastąpił niepotrzebny faul i to się nas zemściło. Chcieliśmy wreszcie zagrać na zero z tyłu, ale znów nie ustrzegliśmy się błędów.
Grzegorz Wesołowski, Pelikan:
- Z racji zajmowanych pozycji w tabeli obie drużyny dążyły do zwycięstwa. Garbarnia miała okazje, ale my też je mieliśmy. Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem. Nie jestem jednak zadowolony z wyniku.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?