Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: skandaliczna opieszałość w sprawie "Bokserka"

Artur Drożdżak
Ingimage
- Takie działanie narusza zasadę swobodnej oceny dowodów. Wyrok zostaje uchylony, sprawa po raz trzeci wróci na wokandę - uznał w czwartek Sąd Odwoławczy w Krakowie w sprawie Janusza K. ps. "Bokserek" i Marka C. Mężczyźni zostali oskarżeni o rozbój dziesięć lat temu.

Sędzia Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy skazał obu mężczyzn, ale dosłownie skopiował całe fragmenty uzasadnienia wyroku, które wydał inny sędzia, orzekający w tej sprawie kilka lat wcześniej.

Sąd I instancji 21 grudnia 2012 r. uznał Janusza K. za winnego dokonania rozbojów i próby wymuszenia pieniędzy. Skazał "Bokserka" na karę siedmiu lat więzienia, a jego kompana Marka C. na dwa i pół roku pozbawienia wolności. Wcześniej w związku z tą sprawą "Bokserek" spędził w aresztach tymczasowych pięć lat, Marek C. półtora roku.

Z wyrokiem Janusz K. się nie zgodził. W apelacji mec. Ewa Kubaszewska podnosiła, że sędzia dopuścił się rażącego naruszenia procedury karnej "wobec powielenia uzasadnienia wyroku sporządzonego przez poprzedni skład sądu".

- Dlatego nie da się ustalić motywów, jakimi kierował się sąd, wydając wyrok - mówiła adwokat. Powołała się na orzeczenie Sądu Najwyższego sprzed lat, który przyjął, że "powielenie uzasadnienia i przedstawienie go jako własnego (...) zaprzecza istocie procesu karnego".

Janusz K. w osobistej apelacji to, co zrobił sędzia, nazwał"plagiatem poprzedniego uzasadnienia wyroku". "Postanowiłem policzyć ilość zdań, których autorem był aktualny referent sprawy - otóż, jest to raptem kilka linijek w liczącym 40 stron uzasadnieniu. Fakt skopiowania uzasadnienia wyjaśnia, dlaczego zostało ono sporządzone w tak ekspresowym tempie - dwóch tygodni, gdy poprzedni sędzia pisał swoje półtora roku" - napisał Janusz K.

Sąd odwoławczy zgodził się z tym stanowiskiem. Sędzia Elżbieta Jabłońska-Malik podkreśliła, że jest nie do zaakceptowania postępowanie sędziego, który skopiował całe akapity uzasadnienia wcześniejszego wyroku.

- Można się jeszcze zgodzić, że sąd przy ponownym rozpoznaniu sprawy ma identyczne ustalenia faktyczne, ale tu doszło do przekopiowania oceny dowodów - zauważyła Jabłońska-Malik. Dodała, że przedmiotem sprawy są zarzuty sprzed 10 lat, więc najwyższy czas, by zostały osądzone.

Może to jednak nigdy nie nastąpić - pierwsze zarzuty dla "Bokserka" przedawnią się w przyszłym miesiącu.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków: skandaliczna opieszałość w sprawie "Bokserka" - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto