Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pod centrum handlowym miało dojść do bitwy gangów? Są areszty dla zatrzymanych

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Sąd zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące 24 z 26 osób, które w poniedziałek pod centrum handlowym M1 w Krakowie zatrzymała policja. Mundurowi zabezpieczyli wtedy broń palną, noże i pałki teleskopowe.

Posiedzenia aresztowe zakończyły się w środę późnym wieczorem. Jak przekazała nam Daria Pichórz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie, w przypadku dwóch osób spośród 26 zatrzymanych sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o ich aresztowanie na trzy miesiące.

- W jednym przypadku z uwagi na stan zdrowia podejrzanego, w drugim przypadku ze względu na fakt, iż pozbawienie go wolności pociągnęłoby za sobą wyjątkowo ciężkie skutki dla niego lub dla jego najbliższej rodziny - mówi nam Pichórz.

- Postępowanie dotyczy 26 osób, wśród których 22 to osoby narodowości ormiańskiej i czeczeńskiej, przebywające na terenie Polski nielegalnie lub na podstawie kart pobytu - poinformował w środę prok. Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Przypomnijmy, że w miniony poniedziałek rano pod centrum handlowym przy alei Pokoju doszło do akcji policji, która zapobiegła - jak podaje rmf24.pl - regularnej bitwie pomiędzy rywalizującymi ze sobą grupami przestępczymi.

Świadkowie relacjonowali, że część parkingu pod M1 została ogrodzona policyjną taśmą, a na miejscu przeszukiwane są kolejne osoby, a także samochody, nie tylko z polskimi, ale i zagranicznymi rejestracjami. Jeden z zatrzymanych mężczyzn leżał na ziemi. Świadkowie mówili też o tym, że na parkingu znajdowała się broń, w tym m.in. pistolet. Relacjonowali, że przed centrum handlowym pracują funkcjonariusze w kominiarkach.

- Potwierdzam, że zatrzymaliśmy ponad 20 osób. Zatrzymani przyjechali pod M1 samochodami. Ujawniono bardzo dużo różnego rodzaju niebezpiecznych narzędzi, przedmiotów niedozwolonych polskim prawem - mówiła nam Katarzyna Cisło z biura prasowego małopolskiej policji.

Wczoraj krakowska prokuratura poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie m.in. usiłowania - w ramach zorganizowanej grupy o charakterze zbrojnym - „wzięcia udziału w pobiciu innych, dotychczas nieustalonych osób”. W ruch miały pójść broń palna, noże, pałki teleskopowe i inne niebezpieczne narzędzia. Z informacji rmf24.pl wynika, że 26 zatrzymanych czekało pod M1 na inną grupę przestępczą, „powiązaną prawdopodobnie ze środowiskiem krakowskich pseudokibiców”.

Dziennikarze portalu, powołując się na śledczych, poinformowali, że „to nie miało być zwykłe spotkanie, by porozumieć się ws. wpływów z nielegalnego handlu czy zademonstrować swoją siłę”. „Na parkingu przed centrum handlowym, gdzie byli już klienci, w tym rodziny z dziećmi, miało dojść do regularnej bitwy gangów” - czytamy na rmf24.pl.

Jak podaje z kolei portal lovekrakow.pl, pierwszy z zatrzymanych, którego sąd umieścił w areszcie śledczym, to Chamil E.

"W naszym kraju Czeczen z rosyjskim paszportem otrzymał status uchodźcy na początku XXI wieku. Wtedy też wystąpił do miasta w celu uzyskania mieszkania socjalnego. W 2001 roku jeden z krakowskich dzienników, który opisywał losy Chamila E., przytoczył jego burzliwą przeszłość" - czytamy na portalu.

Okazuje się, że tym dziennikiem był "Dziennik Polski". Jak czytamy w materiale z 2001 roku, Czeczen przyjechał do Polski w maju 2000 r., w obawie o swoje życie i zdrowie, po tym jak w 1994 r. uczestniczył w wojnie między Federacją Rosyjską a Czeczeńską Republiką Ikczerii, a w 1998 r. dowodził operacją uwolnienia pięciu obywateli polskich - bezprawnie uwięzionych zakładników.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Pod centrum handlowym miało dojść do bitwy gangów? Są areszty dla zatrzymanych - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto