- Wprawdzie ul. Lema nie została otwarta dla samochodów, ale w tym miejscu jest spory ruch pieszych i rowerzystów. Tym bardziej że ulica łączy al. Pokoju z ul. Meissnera - pisze w liście do nas pan Marek, mieszkaniec Krakowa. - Na odcinku całej ok. 800 m ulicy nie ma ani jednego kosza na śmieci! Nawet na zamontowanych już od dawna wiatach przystankowych brak jakiekolwiek śmietnika - ubolewa Czytelnik. Według pana Marka brak śmietników oznacza, że rowerzyści i spacerowicze wyrzucają śmieci bezpośrednio na drogę lub jej pobocze.
- Czy instytucje odpowiedzialne za utrzymanie ulicy nie mogą postawić tam kilku śmietników? - pyta Czytelnik.
- Nie montowaliśmy wiat przystankowych na tej ulicy - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK SA. - Kosze przy wiatach przystankowych służą pasażerom komunikacji miejskiej, natomiast ul. Lema ta komunikacja jeszcze nie kursuje. Troska o to, aby mieszkańcy mieli gdzie wyrzucać śmieci, leży w kompetencjach innych jednostek miejskich - dodaje Gancarczyk.
Oddana część ulicy Lema służy obecnie głównie do dojazdu na budowę pobliskiej inwestycji . MPO na zlecenie inwestora oczyszcza jezdnię - mówi Krystyna Paluchowska, rzecznik MPO.
- Pobocze drogi sprzątane jest przez MPO w ramach działań interwencyjnych. Na stałe śmietniki staną na ulicy po jej otwarciu dla ruchu samochodowego i pieszego. Do końca tygodnia przeanalizujemy jednak stan czystości na tym obszarze i rozważymy możliwość rozstawienia koszy w miarę posiadanych środków - obiecuje przedstawicielka MPO. Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?