Krakowian to nie przekonuje. Są zdania, że ruch powinien być zorganizowany inaczej. - W piątek, ok. godz. 15 jechałem ul. Lipską w kierunku skrzyżowania z ul. Rzebika. Ruchem kierował policjant i przepuszczał samochody wahadłowo - opowiada Piotr Rudnik, kierowca.
- Korek na ulicy był makabryczny. Wielu kierowców, by go uniknąć, wjechało w osiedlowe uliczki , między domy jednorodzinne.
Piotr Rudnik uważa, że podobna organizacja ruchu nie powinna być wprowadzana, gdy na ulice wyjeżdża najwięcej samochodów.
Michał Pyclik z ZIKiT zdziwił się opisaną sytuacją. Po sprawdzeniu, kategorycznie stwierdził, że ZIKiT nie zatwierdzał wahadłowego ruchu w okolicach ul. Lipskiej w weekend.
- Ruch powinien więc odbywać się normalnie - twierdzi Pyclik. - Sprawdzimy, co spowodowało opisane przez kierowcę zmiany. Możliwe, że decyzję podjęła policja drogowa. Mogło dojść do kolizji lub innego zdarzenia - dodaje.
Pyclik obiecał, że w godzinach szczytu nie będzie w tym rejonie wprowadzany ruch wahadłowy. - Ale kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami, spowodowanymi budową nowej linii tramwajowej i z ewentualnymi wypadkami na drogach - dodaje.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?