Od czasu, kiedy weszliśmy na scenę całkiem dobrze się bawimy i nie mamy ochoty tego zmieniać! Szybko nagrywamy płyty, a później już tylko gramy koncerty - deklarował kiedyś w jednym z wywiadów lider amerykańskiego kwartetu Papa Roach, Jacoby Shaddix.
Rzeczywiście, od ostatniego koncertu grupy, w Warszawie w listopadzie zeszłego roku, upłynęło niewiele czasu, a Amerykanie już zdążyli zjeździć kawał świata. Dziś wracają, żeby dać koncert w klubie Studio (ul. Budryka 4).
Debiutowali dwadzieścia lat temu własną wersją ognistego "Fire" Jimmy'ego Hendrixa na... szkolnym konkursie. Dziś mają osiem długogrających krążków. Ostatni, "The Connection" wydali w 2012 r. Na pewno usłyszymy go w poniedziałek, podobnie jak starsze kawałki, ze słynnym "Last Resort" na czele. Początek o godz. 20. Bilety dostępne w cenie 100 i 120 zł.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?