Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: ceny chleba coraz wyższe

M. Jadach, M. Satała
Ci, którzy uwielbiają smak krakowskich obwarzanków, muszą się liczyć ze zwiększeniem wydatków
Ci, którzy uwielbiają smak krakowskich obwarzanków, muszą się liczyć ze zwiększeniem wydatków Wojciech Matusik
Ceny zbóż szaleją. Od kilku tygodni systematycznie drożeje mąka. Teraz przyszła kolej na wzrost cen pieczywa. W krakowskich sklepach i na stoiskach z preclami już widać pierwsze podwyżki, a sprzedawcy zgodnie podkreślają, że to dopiero początek.

Obwarzanki, za które do niedawna płaciliśmy 1,20 zł, teraz kupimy za 1, 30 - 1,50 zł. W okolicach dworca za precla trzeba zapłacić nawet 1,70! I będzie jeszcze drożej. - A co mam robić? Dokładać do interesu? Ludzie pytają, co tak drogo, więc im tłumaczę, że mąka poszła w górę, to i upieczenie obwarzanka więcej kosztuje - tłumaczy Krystyna Madej, która sprzedaje obwarzanki koło Dworca Głównego PKP. Rosną również ceny pieczywa. W hipermarkecie Carrefour za chleb krakowski pszenno-żytni zapłacimy 20 groszy więcej niż jeszcze przed świętami - 2,48 zł. - W najbliższym czasie spodziewamy się znaczących podwyżek - przyznają ekspedientki ze stoiska w Galerii Krakowskiej. W sieci delikatesów "Oczko", poza drożdżówkami, pieczywo na razie nie podrożało. Ale wszyscy dostawcy już zapowiedzieli wzrost cen o 10 proc. jeszcze w styczniu.

Kraków: burza wokół pomnika Kuklińskiego

Wszędzie podrożały słodkie bułki. Za drożdżówkę np. w sklepach Awiteksu czy Jubilacie, w zależności od nadzienia, zapłacimy od 6 do 20 groszy więcej. A wszystkiemu winna jest cena mąki. Pierwsze podwyżki pojawiły się już w sierpniu ubiegłego roku, czyli w okresie, kiedy zboża są zwykle najtańsze po zakończonych żniwach. Ubiegłoroczne zbiory były bowiem wyjątkowo słabe. Za zbożem dosłownie z dnia na dzień drożała mąka. - Dokładnie rok temu za kilogram mąki płaciłem 75 groszy. Dziś muszę wyłożyć prawie dwa razy tyle - 1,45 złotych. Co więcej, sam zakup mąki jest bardzo utrudniony. Młyny wprowadzają bowiem ograniczenia sprzedaży. Muszę podnieść ceny co najmniej o 25 procent - żali się Rafał Wieczorek, właściciel krakowskiej piekarni Franczak.

Zwykle młynarze kupują zboże sukcesywnie przez cały rok. Kiedy w sierpniu zaczęła się panika ze zbożami i już było wiadomo, że ziarna dobrej jakości brakuje, młynarze zrobili wielkie zapasy. - Teraz się one skończyły, a ceny zboża idą w górę. Przy obecnych cenach pszenicy musimy podnosić ceny mąki, by nie zbankrutować - tłumaczy Jadwiga Rothkaehl, prezeska Stowarzyszenia Młynarzy RP.
Obecnej sytuacji można było uniknąć. Instytut Ekonomiki Rolnictwa, tuż przed zbiorami, kiedy ceny zaczęły lekko iść w górę, zapewnił, że w magazynach rolników jest ponad 5 mln ton zboża. Miało to zapobiec nadmiernym wzrostom cen. Głos fachowców z Krajowej Federacji Producentów Zbóż ostrzegający, że zapasów nie ma, nie przebił się do wiadomości publicznej. W rezultacie rolnicy, słysząc o wielkich zapasach, jeszcze przed żniwami podpisywali umowy eksportowe, które gwarantowały im przyzwoitą cenę. Już latem z Polski wyjechało ok. 1,5 mln ton ziarna. Teraz zapasów zboża brakuje w całej Unii. Na giełdzie londyńskiej za tonę pszenicy trzeba dziś zapłacić ok. 200 funtów, na paryskiej ponad 250 euro.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Skatował go za kobietę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto