MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Iwan: nie zrobiliśmy zupełnie nic, by utrzymać przewagę nad słabeuszami

Rozmawiał Jacek Żukowski
- Musi być odpowiednie szkolenie młodzieży, docenienie trenerów, którzy z nią pracują. Nie może być tak jak u nas, że jeden szkoleniowiec pracuje w trzech klubach, by przeżyć - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" były piłkarza Wisły Kraków, a obecnie ekspert piłkarski Andrzej Iwan.

Wisła odpadła z europejskich pucharów przegrywając z zespołem z Azerbejdżanu. To szok?
Szok jeśli rozpatrywalibyśmy tę kwestię przed meczem w Krakowie. Po pierwszym spotkaniu w kategoriach niespodzianki należałoby traktować wyeliminowanie Azerów. Gospodarze zmiażdżyli Wisłę w ciągu paru minut. Zacytuję tu Waldka Fornalika, trenera Ruchu - takie wyniki to już nie jest incydent, tylko zjawisko.

Sięgnęliśmy dna?
Nie jest przypadkiem, że tylko jedna drużyna zaprezentowała się w miarę nieźle - Jagiellonia, bo jest sensownie budowana, a miała najtrudniejszego przeciwnika.

Gdy Wisła przegrywała rywalizację o Ligę Mistrzów z Barceloną, to można było przełknąć, ale odpadnięcie z Karbachem to kompromitacja...
No oczywiście. Widzimy, gdzie jesteśmy. Kiedy Wisła miała dobry skład, trafiała na gigantów.

Kraje słabsze piłkarsko od Polski zrobiły taki postęp, czy to nasze drużyny tak obniżyły poziom?
Nic nie zrobiono od dawna, by zachować dystans nad słabeuszami. Oni zrobili postęp, dali sygnał, że musimy zacząć działać, bo nie robiąc nic - cofnęliśmy się.

Co należy zrobić, by to mistrz Polski cieszył się, że wylosował drużynę z Azerbejdżanu?
Trzeba zacząć od bazy i prawidłowego szkolenia młodzieży. U nas następuje zachłyśnięcie się sukcesem. Wisła zdobywała tytuły mistrza Polski, nie wykorzystała tego jednak. Posprzedawała za dobre pieniądze kilkunastu graczy, ale nie ma gdzie trenować...

Budżety polskich klubów są z roku na rok wyższe, a wyniki słabsze.
Dlaczego płace zawodników rosną, ceny za piłkarzy są coraz wyższe, a produkt coraz gorszy? Potrzebna byłaby zmowa prezesów klubów, mediów, by zahamować ten proces. Sprowadza się najlepszych piłkarzy... z najgorszych.

Budżet Sparty Praga nie jest większy od Lecha, a to ona, a nie mistrz Polski walczy o Ligę Mistrzów.
Wystarczy pojechać do Czech, zobaczyć obiekty sportowe. Są tam odpowiednie nakłady na sport, dobre ustawy ułatwiające inwestycje, odpowiedni model szkolenia. Jest dobra podstawa i to procentuje w profesjonalnym sporcie.

Jak powstrzymać kryzys?
Musi być odpowiednie szkolenie młodzieży, docenienie trenerów, którzy z nią pracują. Nie może być tak jak u nas, że jeden szkoleniowiec pracuje w trzech klubach, by przeżyć. Trzeba zacząć od podstaw. Współczuję Frankowi Smudzie, który miał taki zapał do pracy. "Pompował" media, że będzie miał drużynę, teraz ten zapał przygasa.

Rozmawiał Jacek Żukowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto