MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Krakowski ślad w sztabie Probierza. Michał Bartosz uczył się zawodu w Cracovii

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Michał Bartosz obok selekcjonera Michała Probierza przed meczem Polska - Łotwa
Michał Bartosz obok selekcjonera Michała Probierza przed meczem Polska - Łotwa Adam Jankowski
Michał Bartosz w niedzielę wraz z całą reprezentacją Polski rozpocznie Euro 2024 od meczu z Holandią. Będzie śledził poczynania zawodników z ławki trenerskiej, bo jest w sztabie szkoleniowym Michała Probierza.

Wicemistrz Polski z Cracovią

Znają się jeszcze z czasów wspólnej pracy w Cracovii. Gdy Probierz został trenerem polskiej młodzieżówki w lipcu 2022 dołączył do niego Bartosz. Gdy z kolei Cezary Kulesza powołał Probierza na selekcjonera reprezentacji Polski we wrześniu 2023, to Bartosz znalazł się oczywiście w sztabie swojego trenerskiego przewodnika, jako jego asystent.

Zanim 29-letni szkoleniowiec zaczął piąć się po szczebelkach kariery trenerskiej był piłkarzem. Wielkiej kariery jednak nie zrobił. Wychowanek Krakusa Nowa Huta trafił do Cracovii do juniorskiej drużyny Pawła Zegarka. W 2014 r. wywalczył z zespołem wicemistrzostwo Polski.

- Był u nas tylko rok – wspomina Zegarek. - Wspólnie z trenerem Władysławem Łachem obserwowaliśmy go i chcieliśmy mu dać szansę. Grał na środku obrony.

W rewanżowym finałowym meczu MP z Wisłą Kraków, przegranym przez Cracovię 0:10 wobec czerwonej kartki bramkarza Damiana Kobyłki i wykorzystanego limitu zmian Bartosz musiał w końcówce spotkania wejść do bramki. Gola nie puścił.

- Michał to bardzo solidny chłopak, mocno zaangażowany w trening – ocenia go Zegarek. - Ta świadomość przełożyła się na jego podejście do treningów jako trenera. Czy myślał o karierze szkoleniowej? Nie, w wieku juniorskim zawodnicy marzą o tym, by być piłkarzami, dlatego nie mówił nic o karierze trenerskiej.

Po występach w juniorach grał w Cracovii II i niższych klubach z regionu - Kalwariance, Michałowiance, Mogilanach, Sokole Kocmyrzów, Orle Piaski Wielkie. Jednocześnie wdrażał się do zawodu trenera.

- Wraz z przebiegiem jego przygody z piłką na pewno doszedł do wniosku, że im wcześniej zacznie przygodę trenerską, to może osiągnąć sukces – diagnozuje jego przebranżowienie Zegarek. - Na boisku czasami był za spokojny. Może to zadecydowało, że ten wysoki poziom sportowy może być poza jego zasięgiem i stwierdził, że będzie trenerem. Michał wiedział, co chce robić i szybko podjął decyzję, by się rozwijać pod względem trenerskim.

Terminował u Wójsa

Jego trenerskim guru był Kordian Wójs, szkoleniowiec juniorów starszych Cracovii w latach 2016 – 2019.

- Namawiałem go na to, by robił karierę szkoleniową – mówi Wójs. - On nie chciał początkowo o tym słyszeć. Był na Erazmusie w Portugalii, ale czekałem na niego i wrócił po pół roku. Był pomocny, szybko łapał niuanse. Najpierw był takim wolontariuszem w moim sztabie. Spodobał mi się, chodziłem w jego sprawie do prezesa, by dać mu jakieś pieniądze za pracę i to się stało. Wywalczyliśmy wicemistrzostwo Polski w 2016 r. z Michałem w sztabie trenerskim. To była moja prawa ręka. Był bardzo pomocny, to nie był ktoś, kto mi tylko pachołki przestawiał. Miał taką umiejętność, że szybko dostosowywał się do wymogów pierwszego trenera. Po 2-3 tygodniach wiedział, czego ja chcę. Nadawaliśmy na tych samych falach, był bardzo dobrym organizatorem. Świetnie prowadził zajęcia, mam na myśli postawę, wysławianie się, to bardzo ważne elementy. Jak by sobie poradził jako pierwszy trener? Nie wiem, to zawsze jest wielka niewiadoma, ale jako asystent był jednym z lepszych, z jakimi miałem przyjemność pracować. Miał dobry kontakt z zawodnikami, mówi np. po hiszpańsku.

Szansę przy pierwszym zespole dał mu Michał Probierz od lipca 2017 r. A potem jego następca Jacek Zieliński.

- Zaakceptowałem go, przejmując go po Michale Probierzu – mówi Zieliński. - Dogadywaliśmy się bardzo dobrze. Gdy przychodziłem do Cracovii był moim pierwszym asystentem, a po dojściu Tomka Jasika, rolę pierwszego przejął Tomek, a Michał był bardzo pomocny. Dobrze się czuł jeśli chodzi o analizy przeciwnika, brał udział w każdym treningu, pomagał nam, ale przede wszystkim był analitykiem.

Jak się miało okazać Bartosz podąża za Probierzem krok w krok.

- Trener Probierz musiał stwierdzić, że Michał się sprawdził w młodzieżówce, skoro pociągnął go za sobą do pierwszej reprezentacji – mówi Zegarek. - I teraz będzie miał fantastyczną przygodę na Euro. Bardzo mu kibicuję, szanuję go jako zawodnika, człowieka. Oby w tych strukturach funkcjonował jak najdłużej.

- Z pewnością Michał to człowiek nie kalkulujący i przede wszystkim lojalny – mówi Wójs. - Pewnie dlatego jest u trenera Probierza, dla którego lojalność jest bardzo ważna.

- Gdy dostał propozycję pracy z reprezentacją młodzieżową wyraziłem zgodę, bo wiadomo, że chciał się rozwijać – wspomina Zieliński. - Cieszę się, że jest w reprezentacji. Myślę, że Michał Probierz ocenia go wysoko, stąd ta propozycja.

Szybki rozwój

Rozwój Michała Bartosza śledził w „Pasach” kierownik zespołu, obecnie dyrektor operacyjny Filip Trubalski.

- Michał jest młody, ambitny, przeszedł ścieżkę od zawodnika do trenera – mówi Trubalski. - Miał dobry kontakt z szatnią, sztabem. Miał pod opieką młodych zawodników, którzy trenowali z pierwszym zespołem.

Łączył to z pracą w zespole z CLJ i asystenturą u trenera Wójsa. Dobrze mówi po angielsku, ma dobry kontakt z zawodnikami. Bardzo szybko przeszedł ścieżkę od piłkarza do trenera. Wydaje się, że trener Probierz od początku miał duże zaufanie do niego stąd można się było spodziewać, że nadejdzie dla niego propozycja.

Nasi rozmówcy podkreślają dobry charakter Bartosza.

- Muszę powiedzieć, że to chłopak bardzo ułożony, grzeczny, dobrze wychowany – ocenia go Zegarek. - Raczej poza piłką nic go nie interesowało. Był typowym zawodnikiem, który chciał się rozwijać.

- Michał to bardzo komunikatywny człowiek, otwarty – dodaje Wójs. - To człowiek bezinteresowny. Gdybym zadzwonił o 12 w nocy, że coś się dzieje, to by od razu działał.

- Lubię pracować z mądrymi trenerami, dać im możliwość rozwoju – mówi Zieliński. - Mam potem satysfakcję, że idą w górę. Michał był od lat związany z Cracovią, to były jej piłkarz, to było bardzo ważne, bo „Pasy” mają swoją duszę i muszą korzystać z takich chłopaków. Michał zawsze był przygotowany merytorycznie, widać było od początku, że wie, o co chodzi.

- Michał jest rok młodszy ode mnie, mamy dobry kontakt – mówi Trubalski. - Był całkowicie pochłonięty piłką. Bardzo profesjonalny, zawsze trzymał fason, starał się nie przekraczać granic w kontaktach z zawodnikami.

I to zaprowadziło go do najważniejszej drużyny w kraju. Od jej wyników zależeć będzie, jak potoczy się jego piłkarska kariera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krakowski ślad w sztabie Probierza. Michał Bartosz uczył się zawodu w Cracovii - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto