Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hiszpański smyczek gra... [recenzja]

Redakcja
Ta książka to nie tylko opowieść o artyście, to przede wszystkim wielki koncert na wiolonczelę, skrzypce i fortepian.

Historia zaczyna się w małej miejscowości Campo Seco. Tu w 1892 roku przychodzi na świat Feliu Anibal Delargo Domenech. Miał mieć na imię Feliz (po hiszpańsku szczęśliwy), ale na skutek pomyłki otrzymał imię inne niż było mu przeznaczone. Od zmarłego ojca dostał trzy prezenty. Miał wybrać jeden i wybrał - smyczek. Nie miał pojęcia, jak bardzo ten prosty, spontaniczny wybór wpłynie na całe jego życie.

Kartka po kartce, rozdział za rozdziałem śledzimy jego perypetie na wielu scenach, bolączki związane z wyborem odpowiedniego instrumentu, problemy rodzinne i sercowe. Razem z bohaterem, jesteśmy na dworze królewskim przedwojennej Hiszpanii, poznajemy króla Alfonsa XIII, królową Enę, odwiedzamy Pabla Picassa w jego mieszkaniu, rozmawiamy z generałem Franco i obserwujemy Hitlera na dworcu kolejowym. Powieść to fikcja literacka, ale umiejscowiona na tle wydarzeń historycznych i postaci fikcyjne spotykają tu osobistości znane z podręczników.

- Zgodnie z moim zamysłem, większość czytelników zapewne odczyta tę książkę jako fikcję, znajdą się eurydyci, dla których podobieństwo Feliu Delarga do Casalsa, wiolonczelisty i znanego antyfaszysty, będzie aż nadto oczywiste. Mojego bohatera z Casalsem łączy wiele: katalońskie pochodzenie, patronat dworu królewskiego, smyczek z wprawionym kamieniem szlachetnym i republikańskie poglądy. Urodzili się oni jednak w różnych czasach, a więc poznali innych muzyków, polityków i monarchów, byli świadkami i uczestnikami innych wydarzeń artystycznych i historycznych - pisze Andromeda Romano-Lax, autorka książki.

"Hiszpański smyczek" to opowieść całego życia muzyka, od narodzin (dokładnie opisanych), po... naprawdę dobre zakończenie. Czytając tę książkę, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaki będzie następny ruch jej bohaterów, ani tym bardziej, jaki będzie jej koniec. Właśnie dlatego tak ona pochłania czytelnika, że nie jest w stanie odłożyć książki "na potem".

Nie przepadam za tego typu literaturą, ale w "Hiszpańskim smyczku" przepadłam bez wieści. Wciągnęła mnie akcja, raz po raz plącząca się niemiłosiernie, odkrywająca nowe, zaskakujące fakty. Opisy muzyki, prób, dźwięków są tak barwne, że niemal słyszy się z kartek suity, walce, koncerty smyczkowe. Dobrze się czyta tę książkę przy włączonej muzyce symfonicznej. Wtedy wszystko gra.


Tytuł: Hiszpański smyczek
Autor: Andromeda Romano-Lax
Tłumacz: Andrzej Wajs
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
rok wydania: 2010
liczba stron: 608
format: 152 x 230 mm
numer ISBN: 978-83-10-11810-3



Wydarzy się: Kino | Koncerty | Teatr | Sport | Wystawy | Imprezy | Kabaret | Festiwal
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto