Czy budowle za 13 miliardów złotych uchronią Małopolskę przed powodzią? [wideo]

Małopolska przygotowuje się na zimowe roztopy

"Program ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły" zakłada budowę 39 (z czego w naszym województwie 14) dużych urządzeń wodnych na rzekach - zapór, kanałów i stopni, które będą miałyby ochronić północno-wchodnią Polskę przed dużymi zalaniami. - W ostatnich latach wydaliśmy ponad pięć miliardów złotych na likwidację skutków powodzi, nie chcę, aby jeden most był odbudowywany po kilka razy - argumentował dziś Stanisław Kracik, wojewoda małopolski.

Rządowy program, który jest dopiero w fazie dyskusji i konsultacji, kosztowałby ponad 13 miliardów złotych. W jego ramach ma powstać między innymi kanał ulgi w Krakowie i stopień wodny w Niepołomicach. Ekologowie jednak nie pozostawiają na projekcie suchej nitki. - Sam kanał ulgi byłby przydatny, ale przed Krakowem, a nie na terenie miasta, w tym wariancie jest to zbędny wydatek około miliarda złotych - powiedział nam Roman Żurek z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk.

We wtorek wojewoda spotkał się z przedstawicielami organizacji ekologicznych, aby przedyskutować projekt. - Rzeczywiście część naszych rozmówców określa te inwestycje trzema słowami: betonować, betonować, betonować - przyznaje Stanisław Kracik. Wojewoda zaznacza jednak, że konieczne jest przygotowanie systemu, który wreszcie zacznie chronić Małopolskę przed powodziami. - Każdy z tych pomysłów będzie poddawany konsultacjom społecznym, także z organizacjami ekologicznymi - powiedział po spotkaniu.

- Władze stawiają na koncepcje wymyślone jeszcze w XIX wieku - uważa Kazimierz Walasz z Konfederacji na rzeczy przyszłości Krakowa. - Hydrolodzy, którzy przygotowali ten projekt, zapominają, że najlepiej jest chronić przed powodzią, zapobiegając zbyt szybkiemu spływaniu wód do rzek, powinniśmy stawiać na bardziej naturalne metody - powiedział.

Zobacz również: Majowa powódź w Krakowie [materiały foto i wideo]