Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Atak w Dąbrowie Szlacheckiej. Cudem przeżył sto ciosów łopatą, łańcuchem i nożem

Artur Drożdżak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Ingimage
Zdzisław N., z Dąbrowy Szlacheckiej w podkrakowskiej gminie Czernichów może mówić o sporym szczęściu. Mężczyzna padł ofiara brutalnego ataku ze strony swojego szwagra i jego dwóch kolegów. Zdzisław N. dostał 100 ciosów różnymi przedmiotami. To, że przeżył można nazwać cudem.

Pokrzywdzony był bity łopatką do wybierania popiołu z pieca, drewnianą miotłą, aż się złamała, plastikową łopatą, metalowym garnkiem, żelaznym łańcuchem, butelkami po piwie. Otrzymał też ciosy nożem i siekierą.


Teraz przed krakowski sąd skazał oskarżonych za usiłowanie zabójstwa mężczyzny. Jan W., szwagier pokrzywdzonego, usłyszał za to wyrok 13 lat więzienia. Krzysztof K. i Mieczysław G. zostali skazani na 8 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

Od lat iskrzyło między szwagrami. W połowie lat 90-tych pierwszy Zdzisław N. dźgnął nożem Jana W. Został za to skazany na karę w zawieszeniu. Trzy lata później to Jan W. zaatakował i zranił szwagra nożem. Usłyszał za to prawomocny wyrok 18 miesięcy pozbawienia wolności, w sumie za kratkami spędził już 6 lat życia.

Po wyjściu z więzienia Jan W. zamieszkał w domu, którego połowę zajmowała jego siostra i szwagier. Bywał tam rzadko, nocował, bo dorabiał poza Dąbrową Szlachecką. Jednak to właśnie tam 2 grudnia 2011 r. rozegrały się dramatyczne wydarzenia. Zdzisław N. od rana pił alkohol ze szwagrem Janem W. Do kompanii przyłączyli się Krzysztof K. i Mieczysław G. Oni także mieli za sobą przeszłość kryminalną, wyroki za kradzieże z włamaniem. Inicjatorem awantury był jednak 44-letni Jan W., który miał do szwagra pretensje, że źle traktuje swoją żonę, siostrę oskarżonego. Sprzeczka szybko przerodziła się w regularne bicie.

Z ustaleń wynika, że Jan W. zadawał szwagrowi ciosy pięściami. Potem wylał mu na głowę dwa wiadra farby. Z każdą minutą rosła agresja napastnika, który zaczął rozbijać na głowie szwagra puste butelki po piwie. Następnie oblał go wrzątkiem. Zachęcał też młodszych kompanów, by przyłączyli się do ataku. Ci nie odmówili. 
W krakowskim sądzie żaden z oskarżonych mężczyzn nie przyznał się do winy. Od ciosów siekierą w głowę pokrzywdzony Zdzisław N. ma dziś trwale oszpeconą twarz i widoczne blizny. Szpital opuścił dopiero po wielu tygodniach. Cały czas się leczy.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto