Artystyczny klocek stoi na placu Niepodległości

Festiwal Sztuk Wizualnych ArtBoom to festiwal, prezentujący w Krakowie sztukę współczesną: zarówno polską, jak i zagraniczną. Część prac prezentowanych podczas festiwalu ma stać się częścią kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, inne zaś na stałe mają pozostać w przestrzeni miejskiej miasta.

Rzeźba Mirosława Bałki "Auschwitzwieliczka", która obecnie stoi na placu Niepodległości w Podgórzu zostanie tam do sierpnia. Dzieło przygotowane zostało w 2009 roku na rzecz tegorocznego Festiwalu i jest pierwszą pracą artysty w Polsce, która ma stać się stałym elementem przestrzeni publicznej.
Betonowa rzeźba ma 17 metrów długości, 3 metry wysokości, 2,5 metra szerokości i 35 ton wagi. Jak tłumaczy Aleksandra Nalepa w Krakowskiego Biura Festiwalowego, lokalizacja dzieła jest jedynie tymczasowa. Później, w sierpniu, zostanie ona przeniesiona na stałe pod Muzeum Sztuki Współczesnej na ulicy Lipowej. Jak można przeczytać na tablicy informacyjnej dzieła, "Rzeźba powstała wskutek osobistej refleksji oraz uważnej obserwacji zjawisk współczesnej kultury. Jedno z nich znalazło swoje odzwierciedlenie w ogłoszeniu krakowskiego biura turystycznego: 'W ciągu ośmiu godzin będą państwo mieli możliwość zwiedzenia obozów zagłady Auschwitz i Birkenau, a następnie - przepięknych kopalń soli w Wieliczce, zwiedzenie, których dostarcza wspaniałej rozrywki'. Dla tych, którzy wybierają się na wycieczkę do Krakowa, Auschwitz i Wieliczka zdają zlewać się tu w jeden 'ośmiogodzinny pomnik' współczesnej kultury. "Auschwitzwieliczka" to nie tylko połączenie nazw tych miejsc. To również słowa, dzięki któremu Bałce udaje się uchwycić i nazwać tę turystyczną - kulturową postawę: pośpiechu w obsesyjnym poszukiwaniu wrażeń, 'zaliczania atrakcji'".

Pomimo silnego przesłania, postawienie rzeźby na placu zrodziło falę protestów mieszkańców Starego Podgórza oraz niezadowolenie Rady Dzielnicy XIII Podgórze. Chodzi głównie o to, że betonowy obiekt stał się miejscem schadzek młodych ludzi, którzy piją tam alkohol i zostawiają po sobie nieporządek.

- Chciałabym podkreślić, że konsultowaliśmy z mieszkańcami postawienie rzeźby, byliśmy w tej sprawie dwa razy w Radzie Dzielnicy XIII oraz przeprowadziliśmy akcję ulotkową, wyjaśniającą mieszkańcom istotę postawionej rzeźby, właśnie po to, żeby nikt nie mówił, że to betonowy klocek" - broni pomysłu Aleksandra Nalepa.

Zapytaliśmy Jacka Bednarza, przewodniczącego Rady Dzielnicy XIII, czy tak faktycznie było. Jak mówi - Nikt nie zwrócił się do nas o opinię. Zapytano Klub Sportowy "Korona", Dom Kultury Podgórze, ale o Radzie Dzielnicy zapomniano".

Wprawdzie ZIKiT jest zarządcą placu i to on wydał zgodę na postawienie rzeźby, ale jak mówi Bednarz, nikt nie pomyślał choćby o tym, że element może stać się obiektem wandalizmu. - Zastanawia mnie fakt, że KBF wykorzystując pieniądze z puli miejskiej na dzieło, nie wziął pod uwagę tych zagrożeń. Dla mieszkańców to strata pieniędzy, które można by wydać na inne potrzeby, a jest ich wiele - dodaje.

Sprawa jest zamknięta. Jak się dowiedzieliśmy, Magdalena Sroka, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego przeprosiła Radę Dzielnicy XIII za pominięcie ich głosu w tej kwestii.

- Stało się. Rozumiem, że jest to czasowa wystawa dzieła sztuki, ale wydaje mi się, że jeśli ktoś powiedział "A" to powinien też powiedzieć "B", czyli w tym wypadku zadbać o to, na co wydało się 80 tysięcy złotych - dodaje Bednarz.

Co myślicie o dziele sztuki Mirosława Bałki? Czy przemawia do Was? Czy odnajdujecie analogię między rzeźbą a jej lokalizacją?**Zapraszam do dyskusji!**