Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anna Piszczałka: Bo w siebie wierzyłam

Redakcja
Z Gradówka. 178 cm wzrostu, 55 kilogramów. Biust B, talia 60, biodra 88. Motywacja? "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą".

Zobacz też: Wywiady MM Kraków [serwis specjalny]


Anna Piszczałka - jedna z trzech finalistek programu "Top Model. Zostań Modelką!". Przez 12 tygodni Anna pod okiem profesjonalistów toczyła walkę z sobą samą, aby przekonać się, czy nadaje się do świata modelingu.

Chodziła, chodziła i wychodziła

- W tym świecie trzeba mieć mocne nogi, bowiem świat modelingu to ciągłe chodzenie: od castingów po wybiegi. Tak naprawdę na tym to polega. Przed udziałem w programie "Top Model. Zostań Modelką!" próbowałam sił m.in. w wyborach  miss województwa dolnośląskiego, a także dostałam możliwość wyjazdu do Mediolanu, gdzie prezentowałam ciuchy w butikach.

Jedna na milion
- O castingu do To Model dowiedziałam się z internetu. Oglądałam wcześniej amerykańską wersję i pomyślałam, że taki casting to dla mnie wielka szansa. Moja rodzina podzieliła się na entuzjastów i sceptyków tego pomysłu. Wygrała jednak determinacja. Pojechałam i spróbowałam. Na castingu zobaczyłam z "milion" dziewczyn i pomyślałam, że każda z nich ma coś w sobie. Od początku jednak wierzyłam w siebie, że uda mi się zakwalifikować do dalszej części programu. I się udało.

"Top Model. Zostań Modelką!"

- Udział w programie pokazał mi, jak ciężka praca czeka mnie w tym zawodzie: wiele godzin czekania, mało godzin snu. A mimo tego, nie można pozwolić sobie na okazanie zmęczenia. Efekty pracy wszystko jednak rekompensują.

Kryzys "Ice Beauty"

- Taki moment pojawia się chyba w każdej części naszego życia. Nie inaczej było z programem. Ciężka harówka, całkiem odmienny świat. Wszystko zaczęło się kumulować i kryzys nadszedł wraz z sesją "Ice Beaty". Pokonać się go udało dlatego, że pozytywne emocje związane z tym zawodem, przewyższają słabsze chwile. Zdecydowanie.


fot: Aldona Karczmarczyk
Pająki, pajęczaki

- Dla mnie była to zdecydowanie najcięższa sesja zdjęciowa. Musiałam przełamać własne lęki, strach, swoje słabości. Udowodniłam jednak sobie, że dam radę. Ten program mnie zahartował. Myślę, że teraz jestem silniejsza, pewniejsza siebie. I ciągle badam granice własnych możliwości.

Przepustka na wolność

- Ludzie z dużych miast mają szeroki wachlarz możliwości: castingi, kółka zainteresowań, treningi - co chcesz. Z takich miejscowości, jak moja, gdziekolwiek chcesz się pokazać, nawiązać kontakt, zapisać, musisz być na tyle zdeterminowany, aby albo regularnie dojeżdżać, albo mieć odwagę, żeby wyjechać. Mam to szczęście, że rodzina wspiera mnie w moim wyborze. Na początku jednak nie było lekko. Tato wymarzył sobie dla mnie taką hierarchię, jaką większość rodziców chce dla swojego dziecka. Szkoła, studia, etatowa-stała praca. Jeśli możemy mówić tutaj o sukcesie w programie Top Model, to właśnie dzięki niemu spojrzenie taty już się zmieniło. Teraz jest ze mnie dumny, i trzyma kciuki za powodzenie w obranej drodze. Program Top Model dał mi przepustkę, aby choć zasmakować prawdziwego świata mody. Teraz ode mnie zależy, co dalej z tym zrobię, i jak to wykorzystam.

Czas pokaże

Program Top Model uchylił mi drzwi do świata mody. Czy je otworzę, zależeć będzie w dużej mierze od mojej determinacji, pracy, uporu. Tak naprawdę czas pokaże, jak wykorzystam tę szansę, którą dał mi program.

Anna Piszczałka coraz częściej pojawia się na pokazach znanych polskich projektantów. Ostatnio brylowała na pokazach Gosi Baczyńskiej, Macieja Zienia, a także na prezentacji podczas „Doskonałości mody Twojego Stylu 2011”. Anna planuje w najbliższych miesiącach wyjechać za granicę. Kierunek: najlepiej Mediolan lub Nowy Jork.  Jej życiowe motto: "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą".



Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Rozkład MPK | Wyniki Lotto |
Baseny i kąpieliska | Hot spoty | Plan miasta
| Kina w Krakowie | Pogoda w Krakowie
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto