Zmieniamy Kraków. Czystość i ekologia [ZDJĘCIA]

Artykuł sponsorowany
Z jednej tony butelek PET można zrobić 1000 polarowych kurtek. Żeby to było możliwe, musimy zacząć od wrzucenia butelki po wodzie mineralnej do właściwego pojemnika. To dla mieszkańca koniec problemu składowania odpadów, a tak naprawdę - dopiero początek.

Masz pytania dotyczące segregacji lub wywozu śmieci? ZADAJ JE TUTAJ! Odpowiedzą fachowcy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania! [KLIK]

Od 1 lipca Kraków sprzątają cztery firmy zrzeszone w konsorcjum, a nadzoruje je Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Na jego barki spada też obowiązek, aby z przywiezionych przez ciężarówki śmieci wydobyć to co najcenniejsze: metale, tworzywa sztuczne, makulaturę, szkło, wszystko, co ponownie można wykorzystać. Prześledziliśmy drogę śmiecia w Krakowie.

Zaczynamy w bazie MPO przy ul. Nowohuckiej 1. Tu działa też jedna z firm konsorcjum - Małopolskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami - spółka-córka MPO. Z inspektorem Łukaszem skontrolujemy pracę jednej z jej brygad, odbierającej tego dnia odpad segregowany. Czy przypadkiem śmieci, które posegregowali mieszkańcy do żółtych pojemników, nie trafiają do jednego kubła z tymi zmieszanymi. Pracującą ekipę znajdujemy na os. Piastów (fot. 1). Pan Łukasz prosi o otwarcie jednego z kubłów. Wszystko elegancko - pozgniatane kartony i butelki, puszki, opakowania.

Mistrzejowice. Tu mamy problem. Ktoś do żółtego pojemnika wyrzucił... trzy skórzane damskie torebki i kawałek... samochodu - zderzak, część bagażnika i dwa potężne reflektory. Rzeczy lądują z powrotem w wiacie śmietnikowej. Zabierze je inna brygada.

Cztery godziny jeździmy po osiedlach Nowej Huty. - Jest nieźle, jeśli chodzi o segregację (fot. 2). Mieszkańcom coraz bardziej wchodzi to w nawyk - komentuje pan Krzysztof, brygadzista.

Gdy śmieciarka, która może pomieścić nawet 10 ton odpadów, się napełnia, ruszamy na Barycz do sortowni. Na miejscu najpierw ciężarówka jest ważona, aby MPO wiedziało, ile kto przywiózł odpadów. Następnie jedziemy do sortowni. Śmieci są wyrzucane w wielkiej hali, a następnie trafiają na taśmociąg. Odpady lądują w kabinie wstępnego sortownania. Tu jeden lub dwóch pracowników ręcznie odsiewa szkło, makulaturę, odpady elektryczne i śmieci wielkogabarytowe. W naszej obecności wykryty zostaje kawałek szafy i zniszczone radio. Na wysokości wstępnej sortowni jest też miejsce gdzie zrzuca się przywiezione szkło. - Z reguły od godz. 6 do 14 sortujemy tworzywa sztuczne i tzw. suchą frakcję, potem, do 22 kontynuujemy, albo przestawiamy się na szkło lub makulaturę - mówi kierownik sortowni Paweł Stypuła.

Wstępnie posegregowane śmieci trafiają do sita bębnowego. To kręcący się tunel przypominający wnętrze statku kosmicznego w czasie dekompresji. Odwirowuje śmieci niczym pralka dzieląc je na małe, średnie oraz oddzielając zanieczyszczenia. Dalej śmieci, w zależności od wielkości, podróżują do dwóch kabin. W każdej z nich 10 osób przesiewa ręcznie odpady i przez długie rury zrzuca je na dół (fot 3). Nic nie umknie pracownikom MPO. Każdy ma specjalny guzik, dzięki któremu może zatrzymać taśmę w każdej chwili.

Za kabinami specjalny magnes odsysa jeszcze metale żelazne i osobno aluminiowe. Te są jeszcze ręcznie segregowane na puszki (fot 3), dezodoranty i tetrapaki (zawierają aluminium). Resztki, których pozostaje już niewiele, trafią do zakładu, w którym zostaną przerobione na paliwo alternatywne (razem z oponami i drewnianymi meblami).

Pod kabinami wysegregowane materiały leżą w osobnych boksach. Uwięzione za kratami. Stąd trafiają na taśmę, która wiezie je do prasy. Na końcu widzimy jak tony pomieszanych wcześniej odpadów leżą już uformowane w zgrabne prostokątne pakunki (fot. 5). Te wózkami widłowymi odwożone są na plac magazynowy. Stąd zabierają je firmy zajmujące się recyklingiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto