Zakończył się 17. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Etiuda & Anima

Nagrodę dla szkoły filmowej zdobyła praska FAMU. Specjalnego Złotego Dinozaura dla wybitnego pedagoga otrzymał Martin Šulik, autor między innymi serialu o czeskiej szkole filmowej.

Podsumowując festiwal, Bogusław Zmudziński dyrektor artystyczny narzekał na niską frekwencję: - Nie zawsze sale były wypełnione tak, jak byśmy chcieli - mówił. Podkreślał również, że prezentowane na festiwalu filmy są znane za granicą, w Polsce prezentowane po raz pierwszy - mimo to zainteresowanie nie jest zbyt duże. Jednak, jak sam przyznał, pocieszali go zagraniczni goście festiwalu, którzy widząc wolne miejsca na widowni powtarzali, że liczy się jakość, a nie ilość.

Ważniejsze, że festiwal odbył się według planu i jak co roku - rozwinął. W tym roku najważniejszymi nowościami były pokazy z audiodeskrypcją, umożliwiające uczestnictwo osobom niewidomym oraz „Wędrówki w przeszłość animacji”, przybliżające widzom historię filmu animowanego. Istotnym elementem był również plebiscyt „50 na 50”, w którym 25 ekspertów wybrało 50 najważniejszych filmów animowanych ostatniego półwiecza.

Przyszłoroczna, osiemnasta edycja, odbędzie się w dniach 18 - 24 listopada. Znany jest już także projekt plakatu: - Jest to jedyny znany mi festiwal, który ma plakat gotowy już rok wcześniej – mówił Bogusław Zmudziński na konferencji prasowej. Zaznaczył też, że nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by Etiuda & Anima zmieniała termin po wydrukowaniu plakatów.

Oprócz konkursów etiud i animacji oraz innych stałych punktów programu na przyszły rok zaplanowano kilka wydarzeń specjalnych. Odbędzie się miedzy innymi kolejny, uzupełniający, plebiscyt. Ci sami eksperci, którzy wybierali 50 najlepszych animacji, wytypują 25 nazwisk najbardziej cenionych twórców. - Chcemy też dokonać bilansu ostatniej dekady - mówił dyrektor artystyczny E&A o kolejnym projekcie, prezentującym ważne filmy z ostatnich 10 lat, które, mimo starań organizatorów, nie zaistniały na festiwalu. - W ten sposób nie będziemy się powtarzać, ale uzupełniać - mówił Bogusław Zmudziński.