W niedzielę piłkarz przeszedł badania, a wczoraj poznaliśmy ich wyniki. Klub poinformował na swojej stronie internetowej, że potwierdziła się wstępna diagnoza z soboty o uszkodzeniu mięśnia dwugłowego. Jednocześnie poinformowano, że Brożek rozpoczął rehabilitację, żeby jak najszybciej wrócić do treningów i być gotowym na niedzielny mecz.
Potwierdził to w rozmowie z nami sam zainteresowany, który powiedział: - Klub zapewnił mi najlepszych rehabilitantów i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby być gotowym do gry w niedzielę. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak ważny to jest mecz. Zobaczymy, jak sytuacja będzie się rozwijać, ale staram się być optymistą. Wierzę mocno, że przeciwko Legii zagram, choć jeśli miałoby to grozić pogłębieniem kontuzji i ryzykiem, że np. mógłbym zerwać mięsień i nie zagrać już w tym roku, to oczywiście nie będziemy ryzykować. Poczekajmy jednak kilka dni i zobaczymy jak rozwinie się sytuacja.
W Wiśle stają na głowie, żeby postawić Pawła Brożka na nogi, ale też trudno się dziwić. W tym momencie jest on jedynym pełnowartościowym napastnikiem w kadrze Franciszka Smudy.
Po drugie "Brozio" ma wyjątkowe szczęście do Legii. Jego występy przeciwko tej drużynie potwierdzają tezę, że czasami piłkarzowi dany zespół po prostu leży. Brożek strzelił Legii w swojej karierze już dziesięć bramek (w barwach Wisły grał przeciwko warszawskiemu zespołowi czternaście razy w różnych rozgrywkach). W tym momencie daje mu to drugie miejsce ex aequo z takimi legendami "Białej Gwiazdy" jak Mieczysław Gracz i Kazimierz Kmiecik. Lepszy w tym względzie jest już tylko Zdzisław Kapka, który do siatki legionistów w swojej karierze posyłał piłkę jedenaście razy. Brożek ma szansę przegonić go już w tym sezonie, a jeśli zagra w niedzielę, to nawet już w najbliższy weekend.
Dla Brożka szczególnie udane były dwa ostatnie mecze, jakie rozegrał przeciwko Legii. Pierwszy z nich miał miejsce 8 maja 2010 roku przy ul. Łazienkowskiej. "Brozio" ustrzelił wtedy jeden z dwóch hat tricków w swojej ligowej karierze (drugi strzelił Lechowi), Legia nie miała praktycznie nic do powiedzenia i skończyło się wygraną 3:0 "Białej Gwiazdy".
Ostatni raz napastnik Wisły zagrał przeciwko Legii przed wyjazdem do Turcji. Znów Wisła była zdecydowanie lepsza i 12 listopada 2010 rozbiła Legię aż 4:0. Autorem dwóch trafień w tym spotkaniu był Paweł Brożek.
Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło jeśli chodzi o konfrontacje drużyn z ulic Łazienkowskiej i Reymonta. Dość powiedzieć, że wspomniane zwycięstwo Wisły z listopada 2010 roku, to był ostatni mecz, jaki "Biała Gwiazda" wygrała z Legią. Odkąd Paweł Brożek wyjechał grać w piłkę za granicą, krakowianie nie byli w stanie pokonać zespołu ze stolicy.
Teraz kibice Wisły liczą, że wszystko wróci do normy, czyli że "Biała Gwiazda" znów będzie w stanie pokonać Legię. Żebyjednak było o to łatwiej, potrzebny jest Paweł Brożek. Jeśli jego w ataku Wisły zabraknie siła ognia krakowskiej drużyny będzie o wiele mniejsza.
**Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!"Gazeta Krakowska" na Twitterze i
Google+**
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?