MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków: bramkarza odesłali do domu

Bartosz Karcz
Arkadiusz Głowacki porozumiał się z Trabzonsporem, ale różnice między klubami są duże
Arkadiusz Głowacki porozumiał się z Trabzonsporem, ale różnice między klubami są duże Andrzej Banaś
Błyskawicznie zakończyła się przygoda Mateusa Versolato Juniora z Wisłą Kraków. Brazylijski bramkarz, tak jak szybko pod Wawel przyjechał, tak szybko stąd wyleciał. Wczoraj miał trenować z zespołem Młodej Ekstraklasy, ale nie pojawił się nawet na tych zajęciach, bo już go w Polsce nie ma.

Z Mateusem to w ogóle dziwna sprawa, bo trudno kogoś testować, skoro pierwszy zespół nie trenuje. Skoro jednak ktoś tego piłkarza podesłał, to chłopak wyszedł dwa razy na boisko, porzucał się trochę i... to by było na tyle. Oby tylko były to złe miłego początki i Wisła wreszcie znalazła kogoś poważnego do swojej bramki, a nie testowała znów dziesiątki zawodników. Ponoć w klubie jest lista z takimi poważnymi kandydatami na golkipera . Oby udało się z niej wybrać kogoś, kto zapewni spokój na tej pozycji na kilka najbliższych sezonów.

Przeciąga się nieco sprawa podpisania nowego kontraktu Rafała Boguskiego. Informowaliśmy, że piłkarz negocjuje warunki nowej umowy. Prawie wszystkie jej szczegóły zostały już ustalone. Pozostały jeszcze drobiazgi. Być może sprawa zostanie zamknięta nawet dzisiaj, ale może być i tak, że wszystko przeciągnie się jeszcze do przyszłego tygodnia. Można się zresztą spodziewać, że gdy od 1 czerwca rządy w klubie obejmie nowy prezes Bogdan Basałaj, ta sprawa będzie jedną z pierwszych, które zostaną załatwione. Trzeba zatem uzbroić się nieco w cierpliwość, ale niemal pewne jest, że w najbliższych dniach Rafał Boguski zwiąże się z Wisłą nowym kontraktem.

Nie wiadomo natomiast do końca jak będzie wyglądała przyszłość Arkadiusza Głowackiego. Sam piłkarz ustalił warunki swojego potencjalnego kontraktu z Trabzonsporem. Ciągle jednak daleko jest do porozumienia między klubami. Wisła twardo obstaje przy swojej cenie za kapitana drużyny. Do transferu zatem dojdzie tylko w takim przypadku, jeśli Turcy będą zdeterminowani i swoją ofertę podniosą o kilkaset tysięcy euro.

Jeśli tak miałoby się stać, że Głowacki jednak odejdzie, to klub z ul. Reymonta na pewno sprowadzi w jego miejsce piłkarza gotowego do gry na tej pozycji. Zresztą rozmowy z Ruchem w sprawie Macieja Sadloka nie są prowadzone przez przypadek. Sadlok też nie kryje, że nie miałby nic przeciwko przenosinom pod Wawel.

W razie straty "Główki" wykluczone jest natomiast odejście Marcelo, bo nikt przy ul. Reymonta nie wyobraża sobie sytuacji, w której zespół traci w jednym okienku transferowym dwóch podstawowych środkowych obrońców. Zresztą ciągle do Wisły nie wpłynęła żadna oferta transferu Brazylijczyka, więc wszystko wskazuje na to, że kolejny sezon spędzi on pod Wawelem.

Ciągle aktualny jest natomiast transfer Dawida Nowaka z Bełchatowa, o którego Wisła stara się już od dawna. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że ten napastnik dojdzie do porozumienia z Polonią Warszawa i w ten sposób "Czarne Koszule" sprzątną Wiśle sprzed nosa kolejnego po Arkadiuszu Onyszce piłkarza. Właściciel tego klubu Józef Wojciechowski zasobnością swojej kasy jest bowiem w stanie przekonać wielu piłkarzy do gry przy ul. Konwiktorskiej.

Okazuje się jednak, że Dawid Nowak nie tylko wysokość proponowanego kontraktu bierze pod uwagę przy wyborze ewentualnego nowego pracodawcy. To z kolei zwiększa szanse Wisły na pozyskanie tego zawodnika w letnim okienku transferowym. Trzeba tylko wykazać się skutecznością w negocjacjach. Większą niż w przypadku Onyszki...

od 7 lat
Wideo

Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto