Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyjechał po śmierć

Stanisław ŚMIERCIAK
W Łącku, w powiecie sądeckim kosa, którą 15-letni Krystian ścinał chwasty przy drodze nieopodal domu rodzinnego, nagle uderzyła w kamień, odbiła się i ugodziła w brzuch kuzyna, 11-letniego Mateusza, który przyjechał do ...

W Łącku, w powiecie sądeckim kosa, którą 15-letni Krystian ścinał chwasty przy drodze nieopodal domu rodzinnego, nagle uderzyła w kamień, odbiła się i ugodziła w brzuch kuzyna, 11-letniego Mateusza, który przyjechał do krewnych z pobliskich Gołkowic. Chłopiec zmarł kilka chwil później pomimo natychmiastowej pomocy medycznej.<p>
- Taki uczynny i gospodarny był ten Krystian z sąsiedztwa i sam bez ponaglania przez rodziców chciał uporządkować obejście - mówi przez łzy kobieta w średnim wieku, stojąca przy drodze do przysiółka nazywanego w Łącku Tarnawa. - Z nim był chłopak, chyba jego młodszy kuzyn, który przybył w odwiedziny do krewniaków. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że te karetki, które mknęły jak oszalałe, wezwano do tych dwóch chłopaków. We wsi złe wiadomości rozchodzą się dość szybkie, więc kiedy się dowiedziałam, że ten młodszy zginął, to ani głosu ani łez nie mogłam z siebie wydobyć. Dopiero po chwili zaczęłam pytać jak to się stało.<p>
- Krystian bez polecenia rodziców wziął kosę i zabrał się do ścinania wysokich ostów koło hydrantu przeciwpożarowego po przeciwnej stronie drogi niż stoi dom, w którym mieszka - relacjonuje asesor Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu Kazimierz Piszczek. - Z nim był 11-letni Mateusz z Gołkowic. Po bardzo grubej i twardej łodydze ostu kosa ześlizgnęła się w dół i uderzyła w kamień, którego nikt nie mógł widzieć, gdyż był skryty w trawie. Ostrze odskoczyło i wbiło się w brzuch Mateusza. Chłopiec chwycił się za brzuch i pobiegł do domu krewnych. Dotarł tam strasznie krwawiąc. Bardzo szybko przybył miejscowy lekarz. Po chwili była na miejscu karetka reanimacyjna. Ostrze wbiło się jednak fatalnie i spowodowało straszliwy krwotok wewnętrzny. Mimo prób ratunku Mateusz stracił życie. Była to straszliwa tragedia.<p>
Na podwórzu zadbanego gospodarstwa rodziców Krystiana trwa procedura dokumentowania tragedii. Pracują: prokurator oraz policjanci. Krystian i jego rodzice są w domu. Przed domem siedzą dwie nastolatki, którym smutek odmalowujący się na twarzach nie pozwala rozmawiać ze sobą. Jedna z nich co pewien czas bierze rower, prowadzi kilka metrów, wraca, odstawia go i znów tkwi w bezruchu.<p>
Mężczyzna powożący furmanką, gdy mija dom, luzuje lejce, zdejmuje z głowy kapelusz i ręką robi na piersiach znak krzyża.<p>
Na zdjęciu kamień ukryty wśród ostów, który był pośrednim sprawcą tragedii.<p>
Fot. Stanisław ŚMIERCIAK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto